Żuk, Żuczek, Żuczydło...
Dziś mija 8 lat od jego śmierci.
Kot, który zostawił w nas trwały odcisk swej łapy.
Moje kochanie.
Żuniu, tęsknię ciągle i ciągle za Tobą.
Nawet nie wiesz jak bardzo.
Taki do nas trafił. Dzieciak zabiedzony.Wprost z działek

Taki zawsze był, Kochający i tulaśny.
Taki spolegliwy przy zabiegach ,nawet bolesnych.
On wiedział, że Go ratują. Wiem, że wiedział!

Tak pięknie wyrósł

Gdy Żuk odszedł
Na dnie mojego oka
połyskliwa łza wezbrała
wyrwała się na wolność
po policzku spływała
niecierpliwie ręką
zetrzeć ją chciałam
lecz w połowie gestu
palce swe wstrzymałam
Pierwsza łza
to koralik smutku mojego
co ciągle zadaje pytanie
dlaczego, dlaczego?
dlaczego mnie to spotkało
ten ból i cierpienie
dlaczego dając miłość
niczego nie zmienię
Druga łza
co ręce moje zmoczyła
przypomina o winie
bo winna byłam
ręce moje głaskały
dając ukojenie
ale i ból zadawały…
już tego nie zmienię
Trzecia łza,
czwarta, piąta…
kolejna z oczu się toczy
jak wilgotny różaniec
jak paciorki zdziwienia
bo zmierzch znów nastaje
bo dzień znów się obudził
a Jego już ze mną
nie ma
ASK@