Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 01, 2018 8:56 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Iza wezmę niedzielę, niestety jeszcze nie określę czy przyjadę od rana i ogarnę kociarnię z lekami, czy po południu tak by podac na koniec dnia leki :( niestety dwa razy nie dam rady podjechać :(
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 9:19 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Julka miała zjedzone wszystko z miski czyli kurczak i PreVital z tesco.
Zjadła ładnie kurczaka i wyłożyłam jej do niebieskiej miski - puszke carnilove, która przyniosłam.

Przywiozłam kubrak ale nie mogłam sobie sama poradzić z naszym chudzielcem.
Rany na boczkach ładnie zaschnięte. świeżych nie było.

Psotka tez miała puste miski, włożyłam do jednej miski kurczak, do drugie tez carnilove.
Postka nie była zadowolona z podania lekarstwa podajnikiem.

Lila zjadła w kurczaku.


Toli
też dałam trochę kurczaka.
miała wypita całą wodę. wlałam i od razu zaczęła pić.

Bunia ma zaślimaczone oko, ale tylko jedno - chyba mechaniczny uraz. nie była ciepła. ale sie często oblizywała.
zjadła chętnie kkurczaka.

w szpitalu nastawiła pochłaniacz na 2 h

na ogólnym zostawiłam uchylone okno

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 11:56 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

dilah pisze:Iza wezmę niedzielę, niestety jeszcze nie określę czy przyjadę od rana i ogarnę kociarnię z lekami, czy po południu tak by podac na koniec dnia leki :( niestety dwa razy nie dam rady podjechać :(


No właśnie, leki w weekend.
Agnieszka a Ty bedziesz w sobote rano czy po południu ?
Wieczorem mogę podjechać, zeby podać leki, rano niestety nie.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5928
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw lut 01, 2018 12:37 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

pyma pisze:
dilah pisze:Iza wezmę niedzielę, niestety jeszcze nie określę czy przyjadę od rana i ogarnę kociarnię z lekami, czy po południu tak by podac na koniec dnia leki :( niestety dwa razy nie dam rady podjechać :(


No właśnie, leki w weekend.
Agnieszka a Ty bedziesz w sobote rano czy po południu ?
Wieczorem mogę podjechać, zeby podać leki, rano niestety nie.

W sobotę będę od rana, od jakiejś 9

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8711
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Czw lut 01, 2018 14:03 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

W razie co - my będziemy w niedzielę po poludniu/wieczorem po Lubo. Podamy jeśli trzeba, tylko musicie mi wyraźnie napisać co komu bo urlopowo wyłączona jestem i forum czytam wybiórczo.
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 15:13 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

kasik30 pisze:W razie co - my będziemy w niedzielę po poludniu/wieczorem po Lubo. Podamy jeśli trzeba, tylko musicie mi wyraźnie napisać co komu bo urlopowo wyłączona jestem i forum czytam wybiórczo.

Kasiu, to ja w takiej sytuacji muszę Artura dostosować, no trudno, głowy mi nie urwie i umówmy się, że ja przyjadę rano i podam leki i ogarnę dyżur a Ty w takim razie podaj leki wieczorem oki? Rozpiskę zostawię ci przyczepioną na tablicy oki?
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 15:41 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

dilah pisze:
kasik30 pisze:W razie co - my będziemy w niedzielę po poludniu/wieczorem po Lubo. Podamy jeśli trzeba, tylko musicie mi wyraźnie napisać co komu bo urlopowo wyłączona jestem i forum czytam wybiórczo.

Kasiu, to ja w takiej sytuacji muszę Artura dostosować, no trudno, głowy mi nie urwie i umówmy się, że ja przyjadę rano i podam leki i ogarnę dyżur a Ty w takim razie podaj leki wieczorem oki? Rozpiskę zostawię ci przyczepioną na tablicy oki?

Jasne :D A nie będzie problem jeśli to będzie po południu, nie wieczorem? Plan mamy żeby wyjechać z Gliwic po śniadaniu, zawieźć do domu Figurkę i jechać po Lubo, to może być jakaś 15-16..?
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 15:43 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Kasiu jeśli chodzi o leki, lepiej byłoby gdybyście byli 18-19? Dacie radę na takie opóźnienie ?
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 16:06 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

dilah pisze:Kasiu jeśli chodzi o leki, lepiej byłoby gdybyście byli 18-19? Dacie radę na takie opóźnienie ?

Najwyżej przyjadę jeszcze raz. Lubo chcielibyśmy wziąć najwcześniej jak się da, w poniedzialek oboje idziemy do pracy, koty zostają same, musimy się zorientować czy trzeba je izolować od siebie czy w miarę zgodnie będą od początku żyły :wink:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 18:39 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Pietraszka pisze:
Duszek686 pisze:Aga - zobaczymy.
Jeśli byś ja zabrała w piątek, to może w czwartek podamy jej jeszcze antybiotyk, a na kontrolę i zylexis pojedzie się w piątek.
W sumie byłoby dobrze jakbyś mogłą.
To jeszcze jutro zobaczę jutro, jak ona się zachowuje i czuje. I co po dzisiejszym dniu powiedzą dziewczyny - czy możemy z wizytą poczekać do piątku

To daj znać, chętnie z nią podjadę.


Aga - jeśli możesz - weź jutro Psotkę do Ani do Siedla - na przegląd i 3-cią dawkę Zylexis
Jeśli możesz ją jutro zabrać to nie dawajmy jej rano antybiotyku w tabletce - dr Ania poda jak będzie potrzeba w lecznicy
Transporter Psotki jest u niej w pokoiku - pod stolikiem przy oknie.

Dobrze byłoby też pokazać Bunię, skoro ona z tym okiem znów świruje

Aga - daj znać czy będziesz z stanie to jutro ogarnąć
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2018 20:55 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Tak, wezmę Psotke i zobacz, czy nie wezmę Buni.

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8711
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Czw lut 01, 2018 23:40 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Dzisiejszy dyżur ogarnęłyśmy z Martą.

Ja zajęłam się ogólnym, Psotką i Mikem.

Dziś na ogólnym koty zjadły smillę. W kuwetach w porządku, oprócz jednej plackowatej kupy. Nasikane z każdej strony wokół stołu i do koszyka. Koszyk umyła Marta i stoi w łazience.
Towarzystwo w dobrym humorze. Bunia dziś mocno kichała, z oczkiem nic się nie działo. Lubo dziś ospały.

Julka była długi czas na ogólnym, przed naszym wyjściem wróciła do szpitalika.

U Mike w kuwecie komplet. Zjadł z apetytem kattovita. Chętny do głaskania i miziania.

Psotka kurczaka nie zjadła. Dziś antybiotyk dostała pokruszony w sosie miamora i wszystko ładnie wylizała. Dałam jej pasztecik animondy, przy mnie zjadła około 1/3. Sporo zaś zjadła suchego. Zostawiłam jej resztę animondy i suche w miseczkach. W kuwecie w porządku. Oczy zakrapiałyśmy razem z Martą, ale dla Psotki nie był to zabieg komfortowy.

Podłogi pomyłyśmy, pranie zrobione.

Gdy myłam wc, to deska zsunęła się z zaczepów. Przez moje porządki chyba ją uszkodziłam, może Ktoś zerknie życzliwym okiem, czy da się jeszcze coś z nią zrobić :( .
Marta opisze szpitalik.
Poprosimy dyżur 8.02.

danulka

 
Posty: 63
Od: Pt lis 18, 2016 21:26

Post » Pt lut 02, 2018 8:11 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Psotce zalałam oczy dwa razy.
Lubo dostał hemovet.
Julka ten na tarczyce. Znów rzadko w kuwecie i nawet na klatce Toli. Przywiozłam bluzkę na kubraczek, zobaczcie czy coś się da z niego wymyślić.
Jula nie zjadła mokrego wcale, schowałam miski do szafki nad zlewem. Podzieliłam saszetkę CF dałam Toli, trochę Lili (bo ona miała pełną miskę mokrego) i troszkę Juli (najwięcej zjadła mi z ręki).
Psotka też nie zjadła mokrego i suchego. Dałam jej gurmeta w nagrodę za dobre sprawowanie i trochę lizała przy mnie.
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5306
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 02, 2018 8:27 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

A ja mam coś od Borysa i jego Dużych -
z wielkimi pozdrowieniami dla wszystkich - zwłaszcza dla Ani i Krystiana <3
Długie dość - ale przemiłe, więc warto poświęcić chwilkę ;)

Witam serdecznie :)
Miałam dać znać co i jak z Boryskiem. Ze swojej strony mogę tylko napisać, że nie mogłam sobie wymarzyć lepszego przjaciela. Jest pełen miłości, głodny przytulasów i uwagi człowieka. Od razu świetnie się zaaklimatyzował w nowym miejscu, nie rozrabia (przynajmniej nie za bardzo ;P) i chętnie przyjmuje wszelkie prezenty typu drapak, zabawki, kocyki czy transporter. Problemy z brzuszkiem zażegnane, teraz badamy preferencje żywieniowe kotka i górują jedzonka z rybką :)
Z resztą... co ja będę pisała- Borys sam chciał wszystkim z kotylionu coś napisać i dzielnie spisywałam jego miauknięcia ;)
List od Boryska wraz ze zdjęciami w załączniku :)

Pozdrawiamy gorąco!
Natalia, Tomek i Borys

"Łódź, dn. 01.02.2018r.
Kochani Przyjaciele!
Poprosiłem moją nową Panią, by pomogła mi się z Wami skontaktować, ponieważ mimo, że w nowym domku jest mi cudownie to trochę za Wami tęsknię i chciałbym Wam podziękować! Gdyby nie Wy nie odnalazłbym nowego domku, a przede wszystkim nie miałby kto się mną zaopiekować w czasie, gdy czekałem na Tomka i Natalię. DZIĘKUJĘ!
Gdy opuściłem Kotylion moja nowa Pani cały czas trzymała mnie na kolanach i uspokajała. Byłem cicho, bo jeszcze nie wiedziałem gdzie jadę i czy wszystko będzie dobrze. Ale już po chwili zrozumiałem, że moi nowi Państwo mnie kochają, dlatego gdy Pani się ze mną żegnała, bo szła do pracy pożegnałem ją miauknięciem – Pani śmiała się, że to moje pierwsze słowo do Niej, a Pan śmiał się, że pewnie powiedziałem Mama. Gdy dojechaliśmy do nowego domku od razu wyszedłem z budki, nie bałem się. Pan czekał aż oznaczę swoje nowe mieszkanie- ocierałem się dosłownie o wszystko, by już żaden inny kot nie chciał mi zabrać miejsca. Następnego dnia rano przyszła Pani po pracy. Widziałem, że jest zmęczona więc ja przytuliłem i położyłem obok by szybko zasnęła.
Państwo kupili mi drapak, a Pani obiecała, że niedługo kupi mi taki duży, żebym miał gdzie się bawić, spać i ostrzyć pazurki.
Mam swoje ulubione dwa miejsca w domu- jedno jest na oknie- Państwo mają takie szerokie parapety i nawet Pani położyła mi tam kocyk, by mi było wygodnie. Lubię tam spać i oglądać co się dzieje za oknem. Drugie takie miejsce to na krześle pod stołem. Gdy tam leżę to wszystko widzę i jest mi bardzo przytulnie. W nocy śpię z Państwem w łóżku, a rano budzę Państwa by dali mi jedzonko, ale w wyścigu do kuchni zawsze jestem pierwszy! Ostatnio Pani uczyła się całą noc i nie mogłem się zdecydować gdzie spać, bo z jednej strony Panu byłoby smutno spać samemu, a z drugiej Pani wyglądała na smutną więc pół nocy spałem z Panem, a drugie pół przeleżałem u Pani na kolanach przy komputerze. Było mi bardzo wygodnie gdy leżałem na pleckach. Pani dużo mnie głaskała.
Staram się być grzeczny, ale dziś pozrzucałem kilka rzeczy ze stołu i Pani nie chciała mnie głaskać. Ale uruchomiłem moją tajną broń- popatrzyłem na Panią, przeprosiłem miau miau i zaczepiłem łapką. Gdy wskoczyłem na kolana Pani już nie była zła 
Mamy w domu dwóch niemiłych lokatorów. Oprócz mnie, Pani i Pana mieszkają tu dwa potwory. Oba są głośne. Do jednego Pani wrzuca ubrania i jak naciśnie przycisk to ten potwór nimi wywraca i wtedy boję się iść do kuwety… a ten drugi jeździ po podłodze gdy Pani go trzyma za taką rurę i wciąga różne rzeczy. Boję się obu i chowam z moich tajnych miejscach. Jak potwory skończą hałasować to Pani zawsze bierze mnie na ręce, głaszcze i mówi, że już wszystko dobrze. Dobrze to będzie jak te potwory się wyprowadzą! No ale… ważne, że Pani dużo mnie głaszcze, czasem nawet Pan jest zazdrosny, ale on też dużo mnie głaszcze jak Pani nie ma w domu tylko się do tego nie przyznaje ;)
Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję drodzy przyjaciele za pomoc! Razem z moim Państwem chcielibyśmy zaoferować naszą pomoc, by inne kotki miały fajne domki i było zdrowe, dlatego jeśli będzie potrzebna jakakolwiek pomoc to my zawsze chętnie pomożemy!
Z kocim pozdrowieniem- miauuuu!
Borys"

Obrazek
Obrazek
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 02, 2018 8:34 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

kurde wzruszyłam się no
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5306
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 13 gości