Kociarnia KOTYliona V - dyżury, koty w lokalu

mam takie plastikowe miski do oddania - ogromna ilość tego jest

wysokość - 6 cm
średnica górna - 12,5 cm
średnica dolna - 9,5 cm
pojemność - 45o ml

odbiór tylko osobisty!
---
:smokin:

Dzisiaj koty wygłodniałe, Hela jak tylko usłyszała, że przyszłam zaczęła się drzeć i przestała dopiero kiedy dałam jej jeść. Dzisiaj też troszkę pospacerowała sobie po ogólnym, głównie w kuchni i łazience. Na napotkane koty syczała ale nie było tragedii, dopiero jak wróciła do siebie i zastała tam Fiołka, to się zdenerwowała. Bardzo, bardzo fajna kotunia się z niej zrobiła.
Figa też nie ta kotka co była, bez problemu daje się głaskać, brać na ręce bez syków i ostrzeżeń :1luvu:

Fiołek też coraz fajniejszy, rozbrykał nam się chłopak, zresztą wszystkie koty dziś jakoś przyjaźnie nastawione do świata.
Mela wyluzowana leżała pod biurkiem ale bliższych kontaktów nie chciała.

W szpitaliku sporo pawi ze śliny, czas na powtórkę sterydu.

bardzo się cieszę, że Hala się tak otworzyła :-D

Postaram się Misę zabrać na dniach na steryd.

Iskierka dostała ode mnie tylko karsivan, zastrzyku brak.
Heli zalałam oko.
Tabby zabrałam jedzonko zgodnie z prośbą Agi.
Posprzątałam kuwety w klatkach.
Na moje wyjście Fiołek zrobił ładnego serdelka zakończonego już zupką nawet z przemieszczeniem poza kuwetą, nie zdążyłam już sprzątnąć z kuwety, starłam tylko z podłogi.

To znaczy, że Heli trzeba zostawiać pokój otwarty :ok:

może z nudów przełamie się i będzie zapoznawać się z ogólnym, w domu z tego co pamiętam miała styczność z psem i nie miała z nim konfliktów.

dilah pisze:To znaczy, że Heli trzeba zostawiać pokój otwarty może z nudów przełamie się i będzie zapoznawać się z ogólnym, w domu z tego co pamiętam miała styczność z psem i nie miała z nim konfliktów.

Na razie otwierałabym jej tylko drzwi podczas dyżuru i spacery pod nadzorem, bo o ile na ogólnym tragedii nie było, to powrót do siebie gdzie zastała dzikiego sublokatora Fiołka bardzo ją zdenerwował, także bardzo powoli z Helą, żeby nie zepsuć tego co nam się udało.

pyma pisze:
dilah pisze:To znaczy, że Heli trzeba zostawiać pokój otwarty może z nudów przełamie się i będzie zapoznawać się z ogólnym, w domu z tego co pamiętam miała styczność z psem i nie miała z nim konfliktów.

Na razie otwierałabym jej tylko drzwi podczas dyżuru i spacery pod nadzorem, bo o ile na ogólnym tragedii nie było, to powrót do siebie gdzie zastała dzikiego sublokatora Fiołka bardzo ją zdenerwował, także bardzo powoli z Helą, żeby nie zepsuć tego co nam się udało.

Oczywiście, że wszystko po woli, na początek chociaż po kilka minut, z pilnowaniem by nikt nie wlazł w tym czasie jej do pokoju wiadomo, że w jej przypadku trzeba wszystko bardzo rozważnie, bo ona potrzebuje wiele czasu na nowe kroki i zmiany.

edit: ewa_mrau zdaje się, że misek a misek to mamy całe zapasy w kociarni więc chyba nie skorzystamy, za to ja chętnie skorzystałabym prywatnie, bo notorycznie giną mi miski dla moich podwórkowych dziczków, już sił nie mam na kupowanie, dlatego ostatnio niestety jedzą w jednorazowych plastikach które nałogowo zbieram już chyba od każdego :twisted:

dilah pisze:[...]
edit: ewa_mrau zdaje się, że misek a misek to mamy całe zapasy w kociarni więc chyba nie skorzystamy, za to ja chętnie skorzystałabym prywatniebo[...]

masz pewu z nr telefonu
---
:smokin:

ewa_mrau pisze:
dilah pisze:[...]
edit: ewa_mrau zdaje się, że misek a misek to mamy całe zapasy w kociarni więc chyba nie skorzystamy, za to ja chętnie skorzystałabym prywatniebo[...]

masz pewu z nr telefonu
---

nie mam

dilah pisze:
ewa_mrau pisze:
dilah pisze:[...]
edit: ewa_mrau zdaje się, że misek a misek to mamy całe zapasy w kociarni więc chyba nie skorzystamy, za to ja chętnie skorzystałabym prywatniebo[...]

masz pewu z nr telefonu
---

nie mam

a teraz?
---
:smokin:

ewa_mrau pisze:
dilah pisze:
ewa_mrau pisze:
dilah pisze:[...]
edit: ewa_mrau zdaje się, że misek a misek to mamy całe zapasy w kociarni więc chyba nie skorzystamy, za to ja chętnie skorzystałabym prywatniebo[...]

masz pewu z nr telefonu
---

nie mam

a teraz?
---

no nie mam :twisted:

no to jeszcze raz
---
:smokin:

To ja ogarnę od rana jutro dyżur, prośba tylko o podjechanie wieczorkiem podać lekarstwa.
Agata o której przyjedziesz po zwierzaki?

Tych misek od Ewy - to Kasia wex dodatkowo z 20 - 30

- jak Ewa da oczywiście

One nawet dla wolno zyjących byłyby dobre

W niedziele rano - tak przed 9:00 - zabieram Iskierke
Pojedzie na wczasy SPA do Dagmary do Kalisza - dzięki wielkie Dag

Będzie tam miała zabiegi rehabilitacyjne, ćwiczenia, masaże i co tylko jej będzie potrzeba.
Pojedzie na ok 3 tygodnie - potem wróci do nas.

Mam nadzieje, że pobyt u Dagmary i intensywna rehabilitacja troszkę ją usprawni. Trzymajcie kciuki :ok:

Duszek686 pisze:Tych misek od Ewy - to Kasia wex dodatkowo z 20 - 30 - jak Ewa da oczywiście
One nawet dla wolno zyjących byłyby dobre

W niedziele rano - tak przed 9:00 - zabieram Iskierke
Pojedzie na wczasy SPA do Dagmary do Kalisza - dzięki wielkie Dag
Będzie tam miała zabiegi rehabilitacyjne, ćwiczenia, masaże i co tylko jej będzie potrzeba.
Pojedzie na ok 3 tygodnie - potem wróci do nas.

Mam nadzieje, że pobyt u Dagmary i intensywna rehabilitacja troszkę ją usprawni. Trzymajcie kciuki

To wspaniałe wieści :ok:

No właśnie ja dla moich podwórkowych te miski chce zabrać, wezmę ile dadzą i się podzielę :wink:

A komu leki są do podania wieczorem? Jutro podjadę wieczorem i przywiozę żwir i puszki, które zalegają mi w pracy.

Kociarnia KOTYliona V - dyżury, koty w lokalu

Kto przegląda forum