*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 05, 2010 12:13 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Bazyl jedną narkozę zniósł bardzo dobrze (kastrację). Przy tej zaczął odpływać.
Na zdjęciu widać niepokojące zmiany w płucach, więc coś mu jest, tylko nie wiemy co...

Czekoladka miała mieć dzisiaj badanie urobku pod kątem robali, żeby w piątek pójść do DS. Jak na złość, od wczoraj od popołudnia urobku brak :evil: Żwir nowy wsypałam, nakarmiłam, lekarz do 15.00, a ta franca śpi... :evil:

Kciuki za Białą!
Czekolado, odeślę Ci pieniądze.
d.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 12:17 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Już po. Kotka się wybudza powoli.
Po kolei żeby nieczego nie ominąć.
Wczoraj kotkę zastaliśmy już chudą, po tym jak uciekła, chyba czuła, że ma pójść na sterylkę...
Później zobaczyliśmy krew w mieszkaniu bo było otwarte przy remoncie, i wyglądało na to, że Biała rodzi.
Biała znowu uciekła a my daliśmy jej spokój, bo rodzącej nie wolno stresować.
Dzisiaj przyszła ledwo na nogach taka słaba, chuda i osowiała. Jakaś nastroszona.
Nadal jej wystawał taki pęcherz jakiś.
Zadzwoniłam do dziewczyn, kot już czekał w klatce na wyjazd do weta, sam przyszedł i dał się złapać bez problemu.
Właściwie to próbował nocą dostać się do mieszkania, bo widać na świeżo zalanym cemencie ślady.
Okazało się, że to macica jej wypadła, w dodatku część już była martwa. Poza tym kotka miała ogromną cystę na jajniku, wyglądało to jak pęcherz wypełniony czymś, wielkości piłeczki pingpongowej!!!!!
Weterynarz zadzwonił, że możemy już odebrać kotkę, zapytał czy chcemy zobaczyć bo miała ogromną cystę. Zanim zdążyłyśmy dobrze pomyśleć pojawił się ze srebrną tacą a na niej macica(taka kiszka z piłeczką).
Kotka była u weta od ok. 11.40 a ok. 12.30 podnosiła już głowę. Powiedział, że miała wyjątkowo bardzo mocną głowę i musiała dostać więcej znieczulenia. Dostała antybiotyk bo martwica była i chyba zakażenie już się zapowiadało czy coś. Macica musiała być z powrotem włożona i dopiero wycięta.
Stąd koszt wyniósł 100zł w cenie jest zdjęcie szwów za 9-10 dni. Z szoku nie wzięłyśmy rachunku jeśli jest to konieczne to zadzwonimy i poprosimy o wystawienie i odbierzemy rachunek przy zdjęciu szwów.
Cena o której mówiłam wcześniej to albo mój błąd i cena za kocura, albo dodatkowe środki i bardzo ciężki przypadek. Nie była to normalna sterylizacja u zdrowego kota. Powiedział, że właściwie ostatni moment to był żeby ją uratować.
Kotka wyglądała strasznie, zrobiłyśmy jej zdjęcia po zabiegu. W drodze powrotnej pomyślałyśmy, że mogłyśmy zrobić zdjęcie tej cysty, ale nie chciałyśmy męczyć kotki długą jazdą i wracać. Zresztą nie wiem czy byliby chętni do oglądania tego.
Prawdopodobnie cysta mogła niedługo pęknąć, była olbrzymia. Drugiego jajnika właściwie nie widziałam gdzie on jest a ta piłka rzucała się w oczy.
Weterynarz nie kazał dawać jej dzisiaj jeść, w związku z tym, że dostała dużą dawkę znieczulenia nie wiemy czy wypuścimy ją dzisiaj, powiedział, że to ryzykowne.Może dobrze nie wytrzeźwieć. Kotki mogą już być martwe bo szukałyśmy bardzo długo, na strychach w stodole, deskach, po całęj działce i dookoła po sąsiadach. Jeśli ktoś usłyszy kocięta ma nam dać znać. Pytałam weterynarza czy w związku z zakażeniem mogły dostać te toksyny czy substancje z mlekiem. Potwierdził.
Dlatego mogą być już martwe, zostały same nie ma ich w budynkach.
Jeśli kotka będzie naprawdę w dobrym stanie wtedy ją wypuścimy do nich wieczorem. Weterynarz powiedział, że ona wie gdzie są i pójdzie do nich, spróbujemy znaleźć tą kocią rodzinę.

Dodatkowo do problemów dołączył samochód zaczęło nam coś strasznie stukać i myślałysmy, że nie dojedziemy tylko nam coś odpadnie. Ale obyło się bez lawety.
Przepraszam, że się tak rozpisałam ale to pierwszy nasz przypadek taki drastyczny.

Pytałyśmy o komplikacje i powinno być ok. Zakrzep jest możliwy, ale w razie czego mamy dzwonić.
Jest widocznie bardzo silna skoro normalna dawka środka na nią nie działała i już wyciąga głowę.
Zaraz załączymy zdjęcia. Przykryłyśmy klatkę kocem, zostawiłyśmy dopływ powietrza.
Mamy jej dać termofor?

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Wto paź 05, 2010 12:33 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Dobrze, że się udało. uff. Kiepsko to musiało wyglądać. I kciuki za szybki powrót do zdrowia kociny. :ok: :ok: :ok:
Mam mieszane uczucia co do wypuszczania jej wieczorem - jest bardzo zimno, a ona osłabiona i zabiegiem i tym co przeżyła wcześniej. Wiem, że kociaki gdzieś są :? (żywe być może lub martwe już), ale pomyśl zanim ją wypuścisz.

Jak zobaczysz, ze kotka jest chłodna, daj termofor. Ale tak, zeby w razie przegrzania mogła się odsunąć od niego.
Po ostatniej narkozie Jasia, właśnie ogrzewanie i masaż łap i uszu wróciły mu normalne krążenie.
Na pewno musicie ja mocno przykryć.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 12:59 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

teraz zdjęcia biedaczki po zabiegu.
Damy jej albo termofor albo butelkę z cieplą wodą, przykryjemy jakimś materiałem.
Zostało tam kilka chrupków, ale nie wyjmujemy teraz żeby jej nei stresować, dopiero jak będziemy dawać termofor.
Klatkę przykryłyśmy złożoną narzutą, ma całkeim ciemno i ciepło.
Wyglądało to strasznie, ale już mam nadzieję, że będzie dobrze. Najważniejsze, że chyba dobrze się ma po zabiegu.
Nie będziemy jej dzisiaj wypuszczać. Wątpimy w to, że kocięta żyją a ona jest skołowana i możemy narobić więcej szkody.
Mam nadzieję, że weterynarza zobaczymy dopiero przy zdjęciu szwów :kotek:
Wpadłyśmy do domu na chwilę tylko zjeść obiad i zaraz jedziemy opiekować się pacjentką :).
Napalimy w mieszkaniu w piecu i będzie w cieple kotka, chociaż do jutra. Wieczorem pewnie napiszę jak będę miała siłę, będą nowe wieści.

Animals jeszcze jest zamknięta przychodnia, także nie dałoby rady żeby kotka została przy życiu.
Cierpiała strasznie biedaczka. Może i lepiej, że sterylka teraz była konieczna bo jakby cysta pękła to chyba dobrze bynie było...

Biała miała szczęście weterynarz za parę minut miał umówiony zabieg też jakąś operacje, powiedział, że bierze się od razu za kota bo to jest pilniejsze. Wygląda teraz jak nieszczęście ten biały łaciatek.
Zobaczcie jak już główkę podnosi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto paź 05, 2010 13:12 przez czekolada, łącznie edytowano 1 raz

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Wto paź 05, 2010 13:08 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Cieszę się, że z Białą lepiej :ok:
Czekolado, odesłałam Ci 50 zł ze 100, bo 32 wydałam na 3 odrobaczania, a jeszcze czeka nas badanie urobku i pewnie jedno odrobaczanie. Ja teraz cienko przędę i nie mogę dołożyć ze swoich oprócz tego, co wydaję na jedzenie i żwirek.
Niestety, dzisiaj Czekolada nie raczyła się załatwić:(
Jakby jutro raczyła i bym się zgrała z wetem (i byłoby OK), to w piątek już by poszła do domu stałego.
Kciuki za urobek? :? :wink:

Biała ma śliczny pyszczek :1luvu:
Czy pytałyście weta w jakim jest wieku?
Warto by jej szukać domu...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 13:20 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Dzięki kwiatkowa.
Trzymam kciuki za Czekilkę. Ale dranica.
Słuchaj kochana w szoku byłyśmy ale przy szwach zapytamy jak jej wiek ocenia.
Myślałam o tym domu na firmie ktoś pisał, ona jest trochę taka niezależna to powinno być jej dobrze w ciepełku.
Bardzo jest łowna.
Napędziłą nam stracha ale mam nadzieję, że się dobrze skończy.
Czekoladka miała tyle szczęścia, cieszy mnie to. Powiedz draniuchowi że jak się nie postara to ją odwiedzę i osobiście dopilnuję :). Zapytaj Pani, która ją bierze czy będę mogła kiedyś wpaść na sekundkę podrapać za uchem "moją Czekoladkę". Trochę się przyzwyczaiłam do niej. Kiedy planujecie sterylkę? jak będa wyniki robaków? Mam nadzieję, że ona znowu w ciążę nie zaszła jak tylko tamte poroniła czy też porzuciła. Jest to możliwe? Mam też nadzieję, że ma jajniki w porządku. :x
Kurczę to mi dało do myślenia i sama pójdę do lekarza. Niezła nauczka.
Zmykam już bo biała na nas czeka.
Pozdrawiam i dzięki za wsparcie.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Wto paź 05, 2010 13:22 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Kciuki dalsze za powrót białej do zdrowia :ok: Pysio śliczny, fakt :D

Dziewczyny, co prawda bazarek książkowy średnio idzie, ale zawsze jakieś grosze będą. Mogę komuś przelać jak do mnie przelewy dojdą.

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 13:53 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Wysłałam pani Bożenie zdjęcia Białej (wczesniejsze), napisałam że jest teraz po zabiegu. Zobaczymy. Byłoby jej tam dobrze.
A ile ma lat warto byłoby się dowiedzieć.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 15:06 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

Lekarz skończył dyżur o 15.00. Czekolada wykonała zadanie o 16.00 :evil:
Zobaczymy, może jutro się uda...
Czekolado, razem z nową panią kotki ustaliłyśmy, że jak będzie "czysta" idzie do nich i tam czeka na sterylkę - może ze 2-3 tygodnie - żeby zdążyła się oswoić, wydobrzeć po robalach i przytyć troszkę. Lekarz też uznał, że to dobry pomysł. Tylko to badanie... :?
Myślę, że nie będzie problemu z odwiedzinami, zapytam :)

EDIT: kicia nie wygląda na ciężarną, od tej strony myślę, że wszystko jest OK. Trochę pokasływała, więc poproszę jeszcze weta o osłuchanie.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 16:53 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

CZEKOLADA WŁAŚNIE JEST W DRODZE DO SWOJEGO WŁASNEGO (SUPER) DS :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Będzie mieszkała niedaleko mnie i uważam, że naprawdę nie mogła lepiej trafić.
Czekolado - można kicię odwiedzać:)
Trzymajcie kciuki, bo musi oswoić dwóch dziarskich chłopców :P

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 17:28 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

No i gut, powodzenia lasko czekoladowa w nowym domu. :ok: :ok: za oswajanie dziarskich chłopców 8)

A w sprawie Abi nikt się nie odzywa i mała na dobre już się zadomowiła. Jasiek jest już urobiony. Od czasu do czasu dla formalności uwali się na niej i podgryza ją w tyłek. Ona wtedy wyje niemiłosiernie, żeby potem skakać mu do oczu z zapałem.
Wacław pluje i syczy w dalszym ciągu i obrazony wychodzi na dół. Abi nic sobie z tego nie robi, ale na wszelki wypadek unika kontaktu bezpośredniego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 17:54 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

czekolada pisze:Przepraszam, że się tak rozpisałam ale to pierwszy nasz przypadek taki drastyczny.


Jestem pod wielkim wrażeniem :ok:
Gratuluję sprawnie przeprowadzonej akcji, determinacji w działaniach i opanowania przy dość trudnym przypadku. Naprawdę wykonałyście fantastyczną robotę :D

Nad finansami trzeba będzie "jakoś" popracować.
Ja niestety, żebym się skichała to w tym miesiącu nie dam rady pomóc.
Moją Bezzwrotną Inwestycją albo raczej Studnią Bez Dna okazał się pewien paskudny, koci staruszek... :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 05, 2010 18:21 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

pixie65 pisze:Moją Bezzwrotną Inwestycją albo raczej Studnią Bez Dna okazał się pewien paskudny, koci staruszek... :?


A ja myślałam, że on jest Wielce Przystojny :?: :twisted: :twisted: :twisted:

PS. Z domu Czekolady płyną dobre wieści sms - dziewczynka kupiła tatusia :mrgreen:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 05, 2010 18:33 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

pixie65 pisze:
czekolada pisze:Przepraszam, że się tak rozpisałam ale to pierwszy nasz przypadek taki drastyczny.


Jestem pod wielkim wrażeniem :ok:
Gratuluję sprawnie przeprowadzonej akcji, determinacji w działaniach i opanowania przy dość trudnym przypadku. Naprawdę wykonałyście fantastyczną robotę :D


dzięki ciężko było ale dałyśmy radę
nie wiemy może to cysta wystawała przez bok a nie mały kotek i stąd duży brzuch, tylko zastanawiamy się czy sama macica by jej tak wypadła...
Kotka ma cieplutko w mieszkaniu, jeszcze nie jest podłączona pompka ale i tak napaliłyśmy bo musi mieć dziewczyna ciepło.
Powinna mieć ciepło do rana, przytulała się do tego kącika skąd ciepło leciało.
Dalej jest naćpana, nie było szans, żeby ją wypuścić. Taka biedna.
Jutro dostanie mięsko gotowane z ryżem, chyba trzeba małymi porcjami podawać.
Jutro już powinna być na chodzie. W lepszej kondycji.
Ma naprawdę ciepło, sucho i powinno być dobrze. Może nie straciła bardzo dużo krwi, ale na pewno będzie musiała dojść do siebie.
Pisałam na pw w sprawie umieszczenia kotki w firmie, odpowiedź mamy też na forum.
Mam nadzieję, że się uda. Może skorzystamy z dt od kwiatkowej, żeby porządnie wydobrzała.

kotek ciemny podobny do Czekolady, fajny ten puszysty fajny taki olbrzym.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Wto paź 05, 2010 18:46 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,Czekolada,Abi,M&M i inne

kwiatkowa pisze:PS. Z domu Czekolady płyną dobre wieści sms - dziewczynka kupiła tatusia :mrgreen:

No BA :!: Klasyka - synkowie będą mamuni a córunia - tatunia... :ryk:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 7 gości