kwiatkowa pisze:Dobrze Paluszku, to ja przemyślę sprawę.
Nie chciałabym też stwarzać sytuacji, że obiecuję Synka, a przez miesiąc czekam na "lepszy" domek. To nie jest w porządku. Więc przemyślę sprawę, potem porozmawiamy przez telefon, i podejmiemy decyzję.
Która będzie wiążąca, przynajmniej wstępnie.
W porządku, to czekam na sygnał. Ja też nie chcę naciskać, bo chciałabym nie tylko dla moich kotów jak najlepiej, ale przede wszystkim dla małego. Nie darowałabym sobie, gdyby coś poszło nie tak. Na 100% mogę zapewnić dom, jedzenie, opiekę, zabawę i weterynarza w potrzebie, ale na 100% nie mogę przewidzieć zachowania moich kotów. Chociaz zrobię wszystko, zeby sie polubiły. We wrześniu jesteśmy jeszcze dużo w domu, rok akademicki od października, więc byłaby okazja popilnować, zanim sie poznają. Ale zrozumiem, jesli podejmiesz inną decyzję. Mnie sie wydaje, że naszymi minusami są dość małe mieszkanie, brak małego kota do towarzystwa i niewątpliwy w przyszłości spór o dominację z kocurem. Plusami dobra opieka, łagodne kotki, kocur tez bez objawów agresji, mieszkanie dostosowane do kotów, czas dla kotów. Może chcesz, zeby ktoś z Krakowa nas odwiedził? U nas była tylko Biafra z kocurem, ale to było rok temu i potem sie nie kontaktowałyśmy. Jeśli chcesz wizytę przedadopcyjną - zapraszam.