To ja, Kacper. Schowałem się za tę zasłonkę, bo tu za duży ruch dzisiaj jak dla mnie... Ciągle ktoś przychodzi, ktoś wychodzi... I te psiaki tam za drzwiami tak szaleją...... Drzwi wprawdzie zamknięte, ale kto wie.... Najpierw przyjechały Domki po 2 maluchy, potem po Uszatka- to ten olbrzym z sąsiedniego pokoju. Słyszałem, że z bardzo daleka Domek po niego przyjechał Ciekawe co w nim takiego szczególnego Z Domkiem na szczęście przyjechała nasza Duża od Przysmaków, więc sobie porządnie pojedliśmy i urządziliśmy sobie sjestę.
Harnaś uczył się łowić ryby. Z braku ryb łowił serduszko. A potem je wrzucał i znów łowił
Omar z Iluzją mieli dyżur. Pilnowali czy nie idzie Zielona. Ale Omarowi szybko sie znudziło i poszedł spać.
A potem przyjechała Duża Zielona, więc bezpieczniej było się schować. Na szczęście obejrzała tylko Kaję- to ta, co przyszła niedawno, miała połamaną szczękę, ale Zielona powiedziała, że już jest prawie zdrowa, tylko po wypadku zostanie jej trochę skrzywiona szyjka
A to nasza Nowa. Jeszcze nie ma imienia.
Była bardzo chora.
Mówią, że to dlatego, że cierpi na alergię pchełkową, a miała ich podobno caaaaaaaałe mnóstwo I mówią, że ona bardzo pilnie potrzebuje domku, żeby nie złapać znów pchełki Tak, jakby u nas jakieś pchełki były Ciągle nas tu pryskają jakimiś śmierdzącymi paskudztwami