Tak wiesz, w celu naukowym, żeby się przekonać na własnej sobie....

kotkins pisze:Casica, a czy Ty aby ni chcesz persa?
Tak wiesz, w celu naukowym, żeby się przekonać na własnej sobie....
ezzme pisze:kotkins pisze:Casica, a czy Ty aby ni chcesz persa?
Tak wiesz, w celu naukowym, żeby się przekonać na własnej sobie....
zastanawiałam się kiedy padnie ta propozycja
Duszek686 pisze:Piotruś trafił do schroniska po raz pierwszy 24 kwietnia tego roku - zgarnięty z Parku Poniatowskiego w Łodzi - gdzie błąkał się i podchodził do ludzi. Został określony na 7-letniego kocurka - był chyba wykastrowany ( choć tego nie jestem pewna ). Nikt go nie szukał, co wprawiło nas w prawdziwe osłupienie, bo to kot cudowny pod wzglęem charakteru i piękny do tego. Po ok. 2-3 tygodniach w schronisku został adoptowany - bez naszego w tym udziału niestety. 3 tygodnie temu usłyszałam od wetki w schronie, że wróci jakiś rudy kot, bo jest na osserwacji bo pogryzł włąściciela. Stawiałam na innego rudzielca - wrócił Piotruś.
Piotruś jest półdługowłosy, troszkę teraz "przy kości" - ale nie dramatycznie - włąściwie - mogłby taki zostać, ale przytyć już nie powinien, woli mokre jedzonko od suchego. Z kotami się dogaduje, ale bywa wobec nich apodyktyczny. Nie szuka z nimi kontaktu, nie wszczyna awantur, ale potrafi ustawić kocie towarzystwo.
Wygląda na zdrowego. To kotopies - wszędzie chodzi za człowiekiem, wciąż jest spragniony pieszczot, przytula się, barankuje - człowiek jest dla niego najważniejszy. Trudno mi zrozumieć, czemu dwukrotnie stracił dom, w schronisku nie wykazuje żadnych złych cech, które skłonićby mogły do jego porzucenia lub oddania. Czysta łagodność.
Jest wykastrowany, zaczipowany, zaszczepiony ( również przeciw wściekliźnie)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości