Weterynarz musi zobaczyć jego jajeczka. Te jajeczka muszą wyjść całkiem na wierzch, wówczas jest to najlepszy czas. Miedzy 6- 8 miesiącem gdzieś. Jeśli za wcześnie, to wówczas kotek może być później nieproporcjonalny.
Jutro w południe będę coś więcej na ten temat wiedzieć czy domek jest pewny. Ale dzisiaj podczas wstępnej rozmowy było mówione jak kocurek to będzie obsikiwał, więc trzeba go wykastrować. Wiem, że tam miałby idealny domek i kochanych ludzi.
A czy nie można poczekać ten miesiąc czy dwa i w odpowiednim momencie go wykastrować. U nas tych kocurków było trochę, ale zawsze czekaliśmy do odpowiedniego momentu i nigdy nie zdążyli nam nasikać. Kastracja jest znacznie mniej inwazyjna niż sterylizacja. Dwie godziny po już kotki latają przeważnie. Obecnie nawet nie zakłada się szwów.
Poczekamy, nawet jak wcześniej go weżmie znajoma to i tak potem zabiorę go na kastrację. Chciałabym jednak żeby kocurek wcześniej poszedł do domku bo on dokucza Sisi. Ona mu pokazywała początkowo ząbki i fukała, ale teraz on się tak ośmielił, że ją gania. Sisi będzie spała np. na drukarce a jak on chce tam wejść to zrobi to, ją przepędzi. Nie chcę aby Sisi była ciągle zestresowana.
Olu - Pingwinek poszedł do nowego domku, będzie miał tam super. Mamba spokorniała, chyba nie będzie już atakować mojej Sisulki. Trzeba przyznać, że jego też pokochałam ale dobrze, że już poszedł na swoje. Teraz trzeba łapać tego białego. On troszkę zdziczał bez rodzeństwa.