OKI pisze:Szalony Kot pisze:Ja tam trzymam kciuki za Brzdąca, według mnie ma chłopak potencjał.
Wg mnie też, ale to trzeba jeszcze duuużo pracy
_ogonek_ pisze:Tylko przed co się dzieje, oto jest pytanie...
Ano właśnie... np. złapać Baśkę w klatkę-łapkę i co dalej?

Każdy kot i każdy pies ma w sobie potencjał, tylko trzeba go wydobyć na światło dzienne

.
Apropo łapania w klatki-łapki , przypomniało mi się jak do naszego schroniska przywieźli psa... Taka parówa, która miała smutny koniec... Złapali psa w klatkę łapkę i przez pół roku (!) jak siedział w tej ich przechowalni i tylko mu jedzenie przerzucali...
Ale Ozzy miał już kompletnie zrytą psychikę... W boksie przy sprzątaniu rzucał mi się na mopa, za opierdzielenie go kiedy zaznaczał wiadro patrzył się gadzim wzrokiem i zaczynał burczeć, a kiedy chciałam żeby go wyprowadzić na spacer kładł się obok miski, albo do budy wchodził. A wkładanie mu łap do miski to był głupi pomysł...
Po roku pobytu w schronisku został uśpiony. Ani prośba ani groźba nic nie zdziałały, a dlaczego miał całe życie cierpieć w boksie 2x2 czując zagrożenie ze strony ludzi i cały czas im się stawiając...
Naprawdę szczerze nienawidzę ludzi... To, co potrafią zrobić z psami to się w pale nie mieści, a potem przyjeżdża taki pies i strach połączony ze ślepą agresją go paraliżuje i nic się z nim nie da zrobić...