DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 09, 2010 22:45 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Podrzucam porcję informacji o pierwszych godzinach Amelki u nas. Psa i kota nadal mała się boi. Wzięłam ją na ręce, i gdy tylko obok przechodzi sunia lub kot - Amelka natychmiast zaczyna syczeć. Pucek - dzikusek - nawet się malutkiej przestraszył. Bardzo chciał ją obwąchać, a gdy Amelcia syknęła był niezwykle zdziwiony (i natychmiast oddalił się na bezpieczną odległość :D). Za to - o dziwo - Amelka nie boi się Pedra (papuga Amazonka) - nie syczy na niego i właściwie nawet zbytnio nie zwraca uwagi na obecność ptaka.
Bardzo spodobał się małej puchate legowisko - gdy ją na nim położyłam - Amelka natychmiast zaczęła mruczeć, jak traktor. Myszka na sprężynce też przypadła małej do gustu - tarmosi ją zapamiętale. W ogóle jest bardzo ciekawa swojego nowego kawałka świata. Zjadła z apetytem suchą karmę (pomieszałam jej tą, którą przywiozłyście z RC BabyCat dla małych kociąt), wody nie chciała pić (dałam jej na palcu parę kropel mleczka dla kociąt - wypiła i chciała więcej, ale wolę nie ryzykować biegunki - czy Amelka piła czasem mleko dla kociąt?). I UWAGA - Amelka bez żadnej zachęty zrobiła kupkę do kuwetki. Co prawda najpierw kopała, i kopała w silikonowym żwirku - ale w końcu się zdecydowała :D.
A TŻ na widok Amelki, która oczywiście natychmiast zaczęła się do niego przymilać, powiedział - i jak tu ją potem oddać ;).

http://wysocka.info/images/Amelka_2010_09_09_1.JPG
Ostatnio edytowano Pt lis 05, 2010 18:52 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link

magbag

 
Posty: 62
Od: Pt lis 27, 2009 10:50
Lokalizacja: Izabelin

Post » Czw wrz 09, 2010 22:50 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

szukam na cito 'świezych' ozdrowiencow, ktorzy moga byc dawcami. Prosze o informacje, jesli takich macie. Nr tel podalam na pw

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw wrz 09, 2010 23:37 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Never pisze:szukam na cito 'świezych' ozdrowiencow, ktorzy moga byc dawcami. Prosze o informacje, jesli takich macie. Nr tel podalam na pw


Prawie wszystkie małe miały objawy pp.Tylko jakie są przeciwskazania przed dawstwem bo nikt się jeszcze nas nie pytał o takie coś i średnio jestem w temacie jeśli o to chodzi.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2010 23:43 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

magbag pisze:Podrzucam porcję informacji o pierwszych godzinach Amelki u nas. Psa i kota nadal mała się boi. Wzięłam ją na ręce, i gdy tylko obok przechodzi sunia lub kot - Amelka natychmiast zaczyna syczeć. Pucek - dzikusek - nawet się malutkiej przestraszył. Bardzo chciał ją obwąchać, a gdy Amelcia syknęła był niezwykle zdziwiony (i natychmiast oddalił się na bezpieczną odległość :D). Za to - o dziwo - Amelka nie boi się Pedra (papuga Amazonka) - nie syczy na niego i właściwie nawet zbytnio nie zwraca uwagi na obecność ptaka.
Bardzo spodobał się małej puchate legowisko - gdy ją na nim położyłam - Amelka natychmiast zaczęła mruczeć, jak traktor. Myszka na sprężynce też przypadła małej do gustu - tarmosi ją zapamiętale. W ogóle jest bardzo ciekawa swojego nowego kawałka świata. Zjadła z apetytem suchą karmę (pomieszałam jej tą, którą przywiozłyście z RC BabyCat dla małych kociąt), wody nie chciała pić (dałam jej na palcu parę kropel mleczka dla kociąt - wypiła i chciała więcej, ale wolę nie ryzykować biegunki - czy Amelka piła czasem mleko dla kociąt?). I UWAGA - Amelka bez żadnej zachęty zrobiła kupkę do kuwetki. Co prawda najpierw kopała, i kopała w silikonowym żwirku - ale w końcu się zdecydowała :D.
A TŻ na widok Amelki, która oczywiście natychmiast zaczęła się do niego przymilać, powiedział - i jak tu ją potem oddać ;).

http://wysocka.info/images/Amelka_2010_09_09_1.JPG


Może Amelka nardziej zaprzyjaźni się z Pedro (niesamowita papuga,nie sądziłam,że ptaki są tak kontaktowe :D ).
Cieszę się,że dziewczyna szybko się adaptuje i że czuje się dobrze w nowym miejscu.
Co do wody to ona strasznie mało pije,a jeśli chodzi o mleczko dla kociąt to od nas dostała ze 2-3 razy i wszystko było w porządku.
Dzielna kuwetkowa Amelka,jesteśmy z niej dumne :wink:
No i chyba wiem już kto będzie miał największy problem z oddaniem małej... :twisted: 8)
Ostatnio edytowano Pt lis 05, 2010 18:51 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2010 23:47 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Sinea pisze:
Never pisze:szukam na cito 'świezych' ozdrowiencow, ktorzy moga byc dawcami. Prosze o informacje, jesli takich macie. Nr tel podalam na pw


Prawie wszystkie małe miały objawy pp.Tylko jakie są przeciwskazania przed dawstwem bo nikt się jeszcze nas nie pytał o takie coś i średnio jestem w temacie jeśli o to chodzi.


nie wiem w jaki sa wieku, jesli sa zdorwe to przeciwskazan chyba nie ma, no chyba ze sa slabe, maja bialaczke / FIV lub sa bardzo malutkie.... szukam krwi dla malego kotka z Palucha,ktory ma pp....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw wrz 09, 2010 23:57 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Jutro rano zadzwonię do mojej wetki,ona je wszystkie zna,ich sytuację i obecny stan zdrowia,więc wszystko powie.
Jakby miało Cię nie być na forum to zostaw mi swój nr telefonu na pw to będę dzwoniła jak tylko się dowiem.
Wetki otwierają o 11 więc plus minus jakoś o tej porze będę już wiedziała.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2010 23:59 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Przeoczyłam,że telefon na pw już jest-pewnie u pauliny777 :wink:
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 10, 2010 0:00 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Generalnie to powinno się coś znaleźć bo kociaki niektóre mają ponad 4 miesiące i żaden nie choruje na białaczkę i Fiv.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 10, 2010 7:54 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Tylko, że nasze wszystkie koty są po szczepieniu… To je chyba wyklucza?
Mamy jeszcze surowice! I mnóstwo rad.

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 10, 2010 7:57 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

magbag pisze:Podrzucam porcję informacji o pierwszych godzinach Amelki u nas. Psa i kota nadal mała się boi. Wzięłam ją na ręce, i gdy tylko obok przechodzi sunia lub kot - Amelka natychmiast zaczyna syczeć. Pucek - dzikusek - nawet się malutkiej przestraszył. Bardzo chciał ją obwąchać, a gdy Amelcia syknęła był niezwykle zdziwiony (i natychmiast oddalił się na bezpieczną odległość :D). Za to - o dziwo - Amelka nie boi się Pedra (papuga Amazonka) - nie syczy na niego i właściwie nawet zbytnio nie zwraca uwagi na obecność ptaka.
Bardzo spodobał się małej puchate legowisko - gdy ją na nim położyłam - Amelka natychmiast zaczęła mruczeć, jak traktor. Myszka na sprężynce też przypadła małej do gustu - tarmosi ją zapamiętale. W ogóle jest bardzo ciekawa swojego nowego kawałka świata. Zjadła z apetytem suchą karmę (pomieszałam jej tą, którą przywiozłyście z RC BabyCat dla małych kociąt), wody nie chciała pić (dałam jej na palcu parę kropel mleczka dla kociąt - wypiła i chciała więcej, ale wolę nie ryzykować biegunki - czy Amelka piła czasem mleko dla kociąt?). I UWAGA - Amelka bez żadnej zachęty zrobiła kupkę do kuwetki. Co prawda najpierw kopała, i kopała w silikonowym żwirku - ale w końcu się zdecydowała :D.
A TŻ na widok Amelki, która oczywiście natychmiast zaczęła się do niego przymilać, powiedział - i jak tu ją potem oddać ;).

http://wysocka.info/images/Amelka_2010_09_09_1.JPG


Hahah, Amelka to się potrafi ustawić, od razu wiedziała do kogo trzeba się przymilać ;)
Zmiana zeznań, coś mi się posmyrgoliło ;) wodę pije niechetnie :P ale mleczko dla kociąt uwielbia, nie powinno jej zaszkodzić.
Co do kuwety, to mam nadzieję, że otwarte drzwi do sypialni bardziej jej nie zachęcą do siuśka ;) trzymam kciuki za rozsądny wybór miejsca na WC :P
Ostatnio edytowano Pt lis 05, 2010 18:51 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 11, 2010 21:22 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Gosia – siostra Leona…. Dzikson straszny :/


Czyli to rodzinne, dzikość w genach. Leon dostaje od wczoraj Kalm Aid w mokrym jedzeniu. Nie wiem czy to tak działa,
ale chyba się trochę odstresował. Ruchy ma jakby wolniejsze, nie teleportuje się pod łóżko w ułamku sekundy, trwa to sekund dwie ;-) Leży teraz na łóżku z Leą, łypiąc kątem oka czy czegoś nie knuję przeciw kotu. Leonek... kocur nabrał ciała i jest jak półtorej Lei!

A to przed chwilką napisała Lea:

4555rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr CXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXxxxxxxxxxxxxxxxx

Nie wiem co kota miała na myśli....

piotrmj

 
Posty: 7
Od: Nie sie 08, 2010 20:18
Lokalizacja: Okolice Halinowa

Post » Nie wrz 12, 2010 12:45 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

To była zakodowana wiadomość do nas :wink:
Napisała,że jej tam super dobrze,ale jeszcze nic nie mówi,żeby nowi Duzi sobie nie myśleli i nie poczuli się zbyt pewnie :wink:
Co do Leona i Gosi to poznałyśmy akurat wczoraj behawiorystkę,więc porozmawiamy z nią co z tymi delikwentami można zrobić.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2010 14:06 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Amelka strasznie Musiowata jest. :)
Ja niestety mam problem z Natusiem, od wczoraj zaczął siusiać poza kuwetką. Wymieniłam piaseczek na inny, chociaż to raczej nie tego wina, bo wcześniej załatwiał się normalnie, a piasku nie zmieniałam. Zobaczymy, jak po zmianie nadal nie będzie poprawy, to pójdziemy z nim do weta.
Musia za to w jak najlepszym porządku, chociaż grubasek się robi i bez przerwy by tylko jadła. Chociaż generalnie nie przepada za towarzystwem reszty domowników, to gdy tylko słyszy odgłos otwieranego jedzenia, albo widzi, że ktoś zmierza w stronę kuchni, to staje się tak miziasta, jak to tylko możliwe, byleby tylko dostać jedzonko.
W przeciwieństwie do Natusia, który daje się wszystkim głaskać, tarmosić i sam domaga się pieszczot, to ona dostała miano maminkota, bo cały czas spędza u mnie na biurku, albo na kolanach, za to do innych jest raczej uprzedzona(no chyba, że mnie nie ma w domu, a jej się zachce pieszczot, wtedy nie pogardzi towarzystwem reszty domowników). Jak tylko drzwi do mojego pokoju są zamknięte, to staje pod nimi i informuje miauczeniem cały dom, że chce wejść. To pewnie dlatego, że ona spędziła dużo więcej czasu w moim pokoju, odizolowana od chorego Misia, za to Natuś prawie od razu wyszedł w świat i nie bał się ludzi.
No nic, obserwuję dzisiaj Natusia, jak coś się zmieni, to dam znać. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy bunt kuwetkowy.

Shilay

 
Posty: 38
Od: Sob cze 12, 2010 16:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2010 18:46 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Lena ma powikłania po sterylce, opuchlizna wewnątrzbrzuszna, gorączka, rozwolnienie. Leczymy a jutro robimy USG.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Nie wrz 12, 2010 18:52 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Shilay pisze:Amelka strasznie Musiowata jest. :)
Ja niestety mam problem z Natusiem, od wczoraj zaczął siusiać poza kuwetką. Wymieniłam piaseczek na inny, chociaż to raczej nie tego wina, bo wcześniej załatwiał się normalnie, a piasku nie zmieniałam. Zobaczymy, jak po zmianie nadal nie będzie poprawy, to pójdziemy z nim do weta.
Musia za to w jak najlepszym porządku, chociaż grubasek się robi i bez przerwy by tylko jadła. Chociaż generalnie nie przepada za towarzystwem reszty domowników, to gdy tylko słyszy odgłos otwieranego jedzenia, albo widzi, że ktoś zmierza w stronę kuchni, to staje się tak miziasta, jak to tylko możliwe, byleby tylko dostać jedzonko.
W przeciwieństwie do Natusia, który daje się wszystkim głaskać, tarmosić i sam domaga się pieszczot, to ona dostała miano maminkota, bo cały czas spędza u mnie na biurku, albo na kolanach, za to do innych jest raczej uprzedzona(no chyba, że mnie nie ma w domu, a jej się zachce pieszczot, wtedy nie pogardzi towarzystwem reszty domowników). Jak tylko drzwi do mojego pokoju są zamknięte, to staje pod nimi i informuje miauczeniem cały dom, że chce wejść. To pewnie dlatego, że ona spędziła dużo więcej czasu w moim pokoju, odizolowana od chorego Misia, za to Natuś prawie od razu wyszedł w świat i nie bał się ludzi.
No nic, obserwuję dzisiaj Natusia, jak coś się zmieni, to dam znać. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy bunt kuwetkowy.


Raczej bym nie liczyła,że to chwilowe niestety...Natuś albo jest już w wieku dojrzewania i znaczy albo się pochorował.Warto jak najszybciej to sprawdzić.
Moim zdaniem od razu przyda się wizyta u weta.
Musia jest córeczką mamusi :wink:
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości