persy i INNE...niebieska NaNa ...Schr.Łódź

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 04, 2013 23:02 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

casica, ja nie lubiłam persów, bo kiedyś uważałam, że są brzydkie i ludzie za nie płacą, a przecież tyle kocich bied dookoła, aż trafił mi się Karmel, do tej pory nie wiem co i jak się wydarzyło, jak się zadziało ale jest u mnie i uwielbiam go, on jest takim dziwolągiem ( bez obrazy dla persów ) jego zachowanie jest całkiem inne od moich "daszków " długo by wymieniać, ale naprawdę jest inny, myślę, że trzeba by mieć takiego w domu aby zrozumieć na czym rzecz polega :)
jo.anna
 

Post » Czw lip 04, 2013 23:06 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

No cóż, nie miałam persa ale wierzę właścicielkom persów na słowo, że są inne.
To pewnie nawet fajne jest, że są właśnie takie inne.
Ale widzę, że niektórym się przetłumaczyć nie da.
No więc zapytam co u Piotrusia?
I mam wielką nadzieję, że inny, ogromny pers trafił do dobrego domku. :ok: koteczku, obyś był szczęśliwy.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 04, 2013 23:10 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

jo.anna pisze:casica, ja nie lubiłam persów, bo kiedyś uważałam, że są brzydkie i ludzie za nie płacą, a przecież tyle kocich bied dookoła, aż trafił mi się Karmel, do tej pory nie wiem co i jak się wydarzyło, jak się zadziało ale jest u mnie i uwielbiam go, on jest takim dziwolągiem ( bez obrazy dla persów ) jego zachowanie jest całkiem inne od moich "daszków " długo by wymieniać, ale naprawdę jest inny, myślę, że trzeba by mieć takiego w domu aby zrozumieć na czym rzecz polega :)

Ja myślę (a jestem wielbicielką dachowców), że każdy rasowy kot różni się trochę od dachowca. Bo i mój kot jest trochę inny, nie umiem tego dokładnie zwerbalizować, ale powiedziałabym, ze jest bardziej pro ludzki :) Ma po prostu inny stosunek do człowieka i inny z nim kontakt, mimo, że pozostałe moje koty sa oczywiście przyjazne, miziaste i też łakną kontaktu z człowiekiem. Ale inaczej, to takie niuanse niekiedy, ale to widać.
I wydaje mi się, że kwestia nie w rasie jako takiej, ale w długiej linii hodowlanej. Kontakt z nimi jest trochę inny, bliższy. No inny w każdym razie.

Co do wyglądu. O tym nie ma sensu dyskutować bo wszak gusta nie są dyskutowalne :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 04, 2013 23:13 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

casica, widzę, że z Łodzi jesteś...we wrześniu tam zamieszkam więc jakbyś chciała zapraszam na odwiedziny Karmelka oraz moich daszków i na kawusię :wink:
jo.anna
 

Post » Czw lip 04, 2013 23:15 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

jo.anna pisze:casica, widzę, że z Łodzi jesteś...we wrześniu tam zamieszkam więc jakbyś chciała zapraszam na odwiedziny Karmelka oraz moich daszków i na kawusię :wink:

O, koniecznie się odezwij :) Ja też zapraszam na kawę oraz oglądanie stada :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 05, 2013 7:45 Re: persy i INNE w schr.Łódź- ogromny PERS...str.39

casica pisze:
kotkins pisze:
kordonia pisze:
casica pisze:(...)
A pers, poza długim futrem oraz płaskim pyskiem to różni się czymś od kota? Inny gatunek to jest?
(...)



Inny :) Zupełnie inny.


Tak, inny.
Pers jest INNY.

Jaki??
Nooo...inny!!!! :mrgreen:

Ale ma jakiś inny rodzaj przewodu pokarmowego? Inny kościec? Inne coś tam?
To jest KOT.
Nawet jeśli niepiękny, to jednak kot :mrgreen:

Sorry, ale cokolwiek śmieszą mnie miłośnicy określonych ras, z enuncjacji których wynika, że rasa x to zupełnie inny gatunek. Też mam rasowego kota, spełnienie marzenia, ale to jest KOT, nie pies, nie hipopotam, to jest kot. Ma oczywiście określony zespół cech wyróżniających konkretną rasę, ale poza tym niczym nie różni się od innych kotów. Je i wydala tak samo :P



Po co by ludzie wymyślili rasy, gdyby wszystkie były takie same? To kot i to kot. To pies i to pies.

Powiedzenie, ze husky to taki sam pies jak np ratlerek - prawda - w pojeciu gatunku niewątpliwie, ale całej reszcie.......

Miałam rottka, doga kanaryjskiego, jamnika, foxterriera, mastiffa angielskiego i różne mieszańce. TO wszystko były psy. Jamniki kocham i nienawidzę jednoczesnie. Nigdy już nie będe miała mastiffa, pewnego dnia kupię sobie "kanarka". Dlaczego? Bo są INNE.
I naprawdę uważam, że świadomość tej INNOŚCI jest ważna.
Sfinks to tez kot. W ZYCIU bym nie chciała mieć. Miewam na przechowaniu raz do roku......o matkuśku najukochańszy........nie nadażam za nim wzrokiem.
Syjamy - piękne, ale nie dla mnie.

Casica ta odmienność, inność ras jest szalenie istotna. Człowiek dobierajac sobie kota, nie powinien się kierować wyglądem - tylko charakterem. A wiesz długość przewodu pokarmowego, kościec ( też jednak rózny w zalezności od rasy...) mało kogo intreresuje.

Dogi niemieckie żyją aktualnie maks 7 lat.....z powodów budowy własnie.

Zwierzęta RÓŻNIĄ się w obrębie gatunku bardzo:-). To jest fakt - nie istotne jak bardzo bedziemy się upierać że kot to panie kot. Upierać się można - tylko po co, skoro po prostu JEST inaczej:-)

I dobrze, że tak jest - bo biorąc persa masz jakieś 99% szans, ze trafisz na hmm zwierzę zachowujące sie odmiennie. Po prostu - tak jest. W moim życiu jest/było/będzie - przemknęło wiele kotów - tylko persy są takie hmm nooo dziwne po prostu. Zrozumienie tej dziwności jest wyzwaniem. A ja lubie wyzwania.

Biorac kota w określonym typie mozesz się na coś nastawić - biorac dachowca - nigdy nie wiesz co za mieszanka Ci się trafi.

Ktoś chce szaleńca - proszę bardzo, kota - szmatkę - też sobie znajdzie, kota spsiałego zapatrzonego w człowieka - mówisz masz. Ktoś chce świra - bierze persa:-). Bo nikt mnie nie przekona, ze przesiadywanie godzinami przed ścianą w upartym oczekiwaniu na jej rozstąpienie/znikniecie jest normalne. Wszystkie moje koty ominą - Persona MOWY NIE MA. Ona cierpliwie czeka.
Kot chce na kolana - to po prostu wskakuje. Persona idzie drzeć ryja do drugiego pokoju.........onacza to przyjdz i weź mnie natentychmiast na ręce. Bawienie się zabawką, która w tym miejscu WCZORAJ leżała jest normą.

Skoro kot to kot - to udowodnij,że inne też tak robią:-)

Moje dwa koty to dachowce - oczywiście z odzysku. Melka jest całkowicie poukładana, Andzia to histeryczny nieco szylkret. W porównaniu z persami - to są dwie normalne kobity po przejściach. O owłosionych i ich podejściu do życia mozna ksiazke napisać:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt lip 05, 2013 9:51 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Fionia np. je swoje ukochane mięso WYŁĄCZNIE odwrócona tyłem do mnie z mojej ręki.
Dlaczego?
Nie uczyłam jej tego, TAK ma.
Po wyczesaniu i napudrowaniu (TO się pudruje!) wchodzi NATYCHMIAST do mokrej kabiny prysznicowej albo do umywalki.
Podbnie jak persona próbuje przeniknąć.
Głónie przez psa, który jej ustępuje (chwila hipnozy i już pies się rozstępuje w prawo albo w lewo).
No i bije Amelkę .
Siada w rogu pokoju, Amelka (pers pośpieszny) przebiega a Fio siada na tylnych łapkach jak wiewiórka i BIJE powietrze po Amelce.
Czasem Amelka nie przebiega ,ale ona bije i tak.
Lanie się należy.

O Leosiu , który spada na twarz zamist skoczyć albo nie umie wskoczyć na kuwetę krytą ,z kuwety na krzesło a stamtąd na blat (przekracza go to intelektualnie) już pisałam.
Persy nie są ciamajdami, tylko myślą inaczej.
Ja twierdzę ,że z przwami.
Żeby nie przegrzać obwodów.

Ja ZAWSZE powtarzam :" pers- jedyne zwierze na świecie , które ucieka w stronę goniącego..."!!!
I persiarze mogą potwierdzić TAK JEST!!!

Mam trzy sztuki.
Wiem o czym piszę.
Pierwszego wzięłam przez przypadek ,a potem to już poooszłooooo!!! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 05, 2013 10:29 Re: persy i INNE w schr.Łódź- ogromny PERS...str.39

Neigh pisze:
casica pisze:
kotkins pisze:
kordonia pisze:
casica pisze:(...)
A pers, poza długim futrem oraz płaskim pyskiem to różni się czymś od kota? Inny gatunek to jest?
(...)



Inny :) Zupełnie inny.


Tak, inny.
Pers jest INNY.

Jaki??
Nooo...inny!!!! :mrgreen:

Ale ma jakiś inny rodzaj przewodu pokarmowego? Inny kościec? Inne coś tam?
To jest KOT.
Nawet jeśli niepiękny, to jednak kot :mrgreen:

Sorry, ale cokolwiek śmieszą mnie miłośnicy określonych ras, z enuncjacji których wynika, że rasa x to zupełnie inny gatunek. Też mam rasowego kota, spełnienie marzenia, ale to jest KOT, nie pies, nie hipopotam, to jest kot. Ma oczywiście określony zespół cech wyróżniających konkretną rasę, ale poza tym niczym nie różni się od innych kotów. Je i wydala tak samo :P



Po co by ludzie wymyślili rasy, gdyby wszystkie były takie same? To kot i to kot. To pies i to pies.

Powiedzenie, ze husky to taki sam pies jak np ratlerek - prawda - w pojeciu gatunku niewątpliwie, ale całej reszcie.......

Miałam rottka, doga kanaryjskiego, jamnika, foxterriera, mastiffa angielskiego i różne mieszańce. TO wszystko były psy. Jamniki kocham i nienawidzę jednoczesnie. Nigdy już nie będe miała mastiffa, pewnego dnia kupię sobie "kanarka". Dlaczego? Bo są INNE.
I naprawdę uważam, że świadomość tej INNOŚCI jest ważna.
Sfinks to tez kot. W ZYCIU bym nie chciała mieć. Miewam na przechowaniu raz do roku......o matkuśku najukochańszy........nie nadażam za nim wzrokiem.
Syjamy - piękne, ale nie dla mnie.

Casica ta odmienność, inność ras jest szalenie istotna. Człowiek dobierajac sobie kota, nie powinien się kierować wyglądem - tylko charakterem. A wiesz długość przewodu pokarmowego, kościec ( też jednak rózny w zalezności od rasy...) mało kogo intreresuje.

Dogi niemieckie żyją aktualnie maks 7 lat.....z powodów budowy własnie.

Zwierzęta RÓŻNIĄ się w obrębie gatunku bardzo:-). To jest fakt - nie istotne jak bardzo bedziemy się upierać że kot to panie kot. Upierać się można - tylko po co, skoro po prostu JEST inaczej:-)

I dobrze, że tak jest - bo biorąc persa masz jakieś 99% szans, ze trafisz na hmm zwierzę zachowujące sie odmiennie. Po prostu - tak jest. W moim życiu jest/było/będzie - przemknęło wiele kotów - tylko persy są takie hmm nooo dziwne po prostu. Zrozumienie tej dziwności jest wyzwaniem. A ja lubie wyzwania.

Biorac kota w określonym typie mozesz się na coś nastawić - biorac dachowca - nigdy nie wiesz co za mieszanka Ci się trafi.

Ktoś chce szaleńca - proszę bardzo, kota - szmatkę - też sobie znajdzie, kota spsiałego zapatrzonego w człowieka - mówisz masz. Ktoś chce świra - bierze persa:-). Bo nikt mnie nie przekona, ze przesiadywanie godzinami przed ścianą w upartym oczekiwaniu na jej rozstąpienie/znikniecie jest normalne. Wszystkie moje koty ominą - Persona MOWY NIE MA. Ona cierpliwie czeka.
Kot chce na kolana - to po prostu wskakuje. Persona idzie drzeć ryja do drugiego pokoju.........onacza to przyjdz i weź mnie natentychmiast na ręce. Bawienie się zabawką, która w tym miejscu WCZORAJ leżała jest normą.

Skoro kot to kot - to udowodnij,że inne też tak robią:-)

Moje dwa koty to dachowce - oczywiście z odzysku. Melka jest całkowicie poukładana, Andzia to histeryczny nieco szylkret. W porównaniu z persami - to są dwie normalne kobity po przejściach. O owłosionych i ich podejściu do życia mozna ksiazke napisać:-)

My chyba się nie rozumiemy.
Bo nie neguję tego co napisałaś, owszem konkretne rasy mają konkretny zespół charakterystycznych cech. Nie zmienia to jednak faktu, że takie zwierzę nadal jest psem czy kotem.

Ale w wypowiedziach wielbicieli poszczególnych ras pojawia się ton metafizyczny, śmieszy mnie on i tyle. Każdy kot jest inny (pies też), każdy kot to osobowość, nawet jeśli określone cechy w zespole rasy są podobne. Ale z wypowiedzi fanatyków rasy X wynika, że rasa X to jakieś zwierzę mistyczne, mityczne wręcz. Przypadkowo zupełnie zostało określone jako "kot", a tak w istocie to człowiek, albo kosmita. No i to mnie śmieszy.

O właśnie, ten charakterystyczny ton pojawił się w wypowiedzi kotkins :)
kotkins pisze:Fionia np. je swoje ukochane mięso WYŁĄCZNIE odwrócona tyłem do mnie z mojej ręki.
Dlaczego?
Nie uczyłam jej tego, TAK ma.
Po wyczesaniu i napudrowaniu (TO się pudruje!) wchodzi NATYCHMIAST do mokrej kabiny prysznicowej albo do umywalki.
Podbnie jak persona próbuje przeniknąć.
Głónie przez psa, który jej ustępuje (chwila hipnozy i już pies się rozstępuje w prawo albo w lewo).
No i bije Amelkę .
Siada w rogu pokoju, Amelka (pers pośpieszny) przebiega a Fio siada na tylnych łapkach jak wiewiórka i BIJE powietrze po Amelce.
Czasem Amelka nie przebiega ,ale ona bije i tak.
Lanie się należy.

Ale co z tego wynika?
Czy może to, że inne koty tak nie robią? Nie, owszem robią.
Różne różnie. Owszem, ciekawe ze względu na osobnicze zachowanie, miałam wiele kotów w życiu, żadnego persa. I niestety muszę rozwiać Twoje przekonanie o jakiejś wyjątkowości - inne koty też tak robią. Różnie, zależy od kota.
Opisywane przypadki sympatyczne są, ale wcale nie charakterystyczne wyłącznie dla persów :wink:
kotkins pisze:Mam trzy sztuki.
Wiem o czym piszę.
Pierwszego wzięłam przez przypadek ,a potem to już poooszłooooo!!! :mrgreen:

A inne koty tez miałaś?

A poza tym może się gdzieś przenieśmy z tą dyskusją? Bo chyba zaśmiecamy wątek :oops:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 05, 2013 17:44 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Casica pisze : " (...) Ale z wypowiedzi fanatyków rasy X wynika, że rasa X to jakieś zwierzę mistyczne, mityczne wręcz. Przypadkowo zupełnie zostało określone jako "kot", a tak w istocie to człowiek, albo kosmita. No i to mnie śmieszy. (...) "

Bo takie właśnie są PERSY.
Raczej kosmici niż ludzie :)

Moje dachowce, mimo że zwariowane, nie mają persich zachowań.
Ma je natomiast Foksa - perska panna.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 05, 2013 17:48 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Jak dla mnie - możecie spokojnie dyskutować :mrgreen:
choć nie wiem, co na to gospodyni wątku :wink:


Napiszę tylko, że Piotruś persem nie jest, ale jest ABSOLUTNIE FANTASTYCZNY I CUDOWNY pod każdym względem :ok:
I szuka mega fajnego domku.

Ja jestem kompletnie... niepersowa :roll:
Ale bardzo mnie rozczulają te koty i strasznie mi ich szkoda, bo one faktycznie słabo znosza schron :(
Ja z "rasowych" kocham syjamy. I orienty. I wcale mi nie przeszkadza, że potrafią drzeć pyski przez pół dnia. Taki mały świr :roll: :wink:

Przypadkiem zupełnym - mam wieści z domku Bisquita.
Państwo przyszli z nim akurat do zaprzyjaźnionej z nami lecznicy, bo się pochorował.
Domek w porządku - mają już jedną persiczke wziętą z fundacji FFA i jedną półpersiczkę - a więc chyba... pasjonaci :mrgreen:
Bisquit niestety się rozłożył - wczoraj miał 41 stopni temperatury i nie bardzo chce jeść. Dziś miała byc kolejna wizyta. Na szczęsie ma już domek, który sie o niego zatroszczy. Kciuki mu się bardzo przydadzą. Bisquit waży 4,2kg. I z pewnością nie jest gruby :roll:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 05, 2013 18:38 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Kurcze, złapał coś w schronie jak nic...
Oby się udało...

A inne koty miałam.
Normalsi, wychodzili albo nie, byli normalni, zrównoważeni i w ogóle- wzór kociej normy.
Miałam też np. owczarka, normalny pies, karny, posłuszny...żadne tam "idę sobie i w ogóle nie słyszę ,że mnie wołasz bo obrażony właśnie jestem..."

Persy to kosmici.
I niewątpliwie ich pobratmcy przylecą kiedyś na Ziemię i przejmą władzę...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 05, 2013 19:01 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Jak dobrze, że Bisquit ma własny dom, który o niego zadba. I to dom zapersiony :)
Oby jak najszybciej wrócił do zdrowia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 05, 2013 19:22 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Ja miałam dużo dachowców u siebie. I koty różnych ras też. Różne te rasy były po prostu różnymi rasami, ale jednak nadal kotami :)

Tylko persy zawsze były inne.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt lip 05, 2013 20:32 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Tak, persy to są kosmici. Jesli trzeba stwierdzić, że to NIE SĄ koty, to ja jestem gotowa to zrobic:-). Powaznie mowię........

Nie ma siły, która by mnie przekonała, że jest inaczej:).
Kurcze......niedobrze że się Biszkopt pochorował.......bardzo niedobrze......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt lip 05, 2013 20:57 Re: persy i INNE w schr.Łódź-ogromnyPERS w Domu,Piotruś wróc

Konkludując - nie ma siły, żeby ktokolwiek mnie przekonał, iż persy są kosmitami :lol:
Dla mnie koty jak koty.
Ale wszak przekonać się nie musimy. Ale jeśli to jakoś poprawia komuś samopoczucie, to niech tam
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 503 gości