
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
jo.anna pisze:casica, ja nie lubiłam persów, bo kiedyś uważałam, że są brzydkie i ludzie za nie płacą, a przecież tyle kocich bied dookoła, aż trafił mi się Karmel, do tej pory nie wiem co i jak się wydarzyło, jak się zadziało ale jest u mnie i uwielbiam go, on jest takim dziwolągiem ( bez obrazy dla persów ) jego zachowanie jest całkiem inne od moich "daszków " długo by wymieniać, ale naprawdę jest inny, myślę, że trzeba by mieć takiego w domu aby zrozumieć na czym rzecz polega
jo.anna pisze:casica, widzę, że z Łodzi jesteś...we wrześniu tam zamieszkam więc jakbyś chciała zapraszam na odwiedziny Karmelka oraz moich daszków i na kawusię
casica pisze:kotkins pisze:kordonia pisze:casica pisze:(...)
A pers, poza długim futrem oraz płaskim pyskiem to różni się czymś od kota? Inny gatunek to jest?
(...)
InnyZupełnie inny.
Tak, inny.
Pers jest INNY.
Jaki??
Nooo...inny!!!!
Ale ma jakiś inny rodzaj przewodu pokarmowego? Inny kościec? Inne coś tam?
To jest KOT.
Nawet jeśli niepiękny, to jednak kot![]()
Sorry, ale cokolwiek śmieszą mnie miłośnicy określonych ras, z enuncjacji których wynika, że rasa x to zupełnie inny gatunek. Też mam rasowego kota, spełnienie marzenia, ale to jest KOT, nie pies, nie hipopotam, to jest kot. Ma oczywiście określony zespół cech wyróżniających konkretną rasę, ale poza tym niczym nie różni się od innych kotów. Je i wydala tak samo
Neigh pisze:casica pisze:kotkins pisze:kordonia pisze:casica pisze:(...)
A pers, poza długim futrem oraz płaskim pyskiem to różni się czymś od kota? Inny gatunek to jest?
(...)
InnyZupełnie inny.
Tak, inny.
Pers jest INNY.
Jaki??
Nooo...inny!!!!
Ale ma jakiś inny rodzaj przewodu pokarmowego? Inny kościec? Inne coś tam?
To jest KOT.
Nawet jeśli niepiękny, to jednak kot![]()
Sorry, ale cokolwiek śmieszą mnie miłośnicy określonych ras, z enuncjacji których wynika, że rasa x to zupełnie inny gatunek. Też mam rasowego kota, spełnienie marzenia, ale to jest KOT, nie pies, nie hipopotam, to jest kot. Ma oczywiście określony zespół cech wyróżniających konkretną rasę, ale poza tym niczym nie różni się od innych kotów. Je i wydala tak samo
Po co by ludzie wymyślili rasy, gdyby wszystkie były takie same? To kot i to kot. To pies i to pies.
Powiedzenie, ze husky to taki sam pies jak np ratlerek - prawda - w pojeciu gatunku niewątpliwie, ale całej reszcie.......
Miałam rottka, doga kanaryjskiego, jamnika, foxterriera, mastiffa angielskiego i różne mieszańce. TO wszystko były psy. Jamniki kocham i nienawidzę jednoczesnie. Nigdy już nie będe miała mastiffa, pewnego dnia kupię sobie "kanarka". Dlaczego? Bo są INNE.
I naprawdę uważam, że świadomość tej INNOŚCI jest ważna.
Sfinks to tez kot. W ZYCIU bym nie chciała mieć. Miewam na przechowaniu raz do roku......o matkuśku najukochańszy........nie nadażam za nim wzrokiem.
Syjamy - piękne, ale nie dla mnie.
Casica ta odmienność, inność ras jest szalenie istotna. Człowiek dobierajac sobie kota, nie powinien się kierować wyglądem - tylko charakterem. A wiesz długość przewodu pokarmowego, kościec ( też jednak rózny w zalezności od rasy...) mało kogo intreresuje.
Dogi niemieckie żyją aktualnie maks 7 lat.....z powodów budowy własnie.
Zwierzęta RÓŻNIĄ się w obrębie gatunku bardzo:-). To jest fakt - nie istotne jak bardzo bedziemy się upierać że kot to panie kot. Upierać się można - tylko po co, skoro po prostu JEST inaczej:-)
I dobrze, że tak jest - bo biorąc persa masz jakieś 99% szans, ze trafisz na hmm zwierzę zachowujące sie odmiennie. Po prostu - tak jest. W moim życiu jest/było/będzie - przemknęło wiele kotów - tylko persy są takie hmm nooo dziwne po prostu. Zrozumienie tej dziwności jest wyzwaniem. A ja lubie wyzwania.
Biorac kota w określonym typie mozesz się na coś nastawić - biorac dachowca - nigdy nie wiesz co za mieszanka Ci się trafi.
Ktoś chce szaleńca - proszę bardzo, kota - szmatkę - też sobie znajdzie, kota spsiałego zapatrzonego w człowieka - mówisz masz. Ktoś chce świra - bierze persa:-). Bo nikt mnie nie przekona, ze przesiadywanie godzinami przed ścianą w upartym oczekiwaniu na jej rozstąpienie/znikniecie jest normalne. Wszystkie moje koty ominą - Persona MOWY NIE MA. Ona cierpliwie czeka.
Kot chce na kolana - to po prostu wskakuje. Persona idzie drzeć ryja do drugiego pokoju.........onacza to przyjdz i weź mnie natentychmiast na ręce. Bawienie się zabawką, która w tym miejscu WCZORAJ leżała jest normą.
Skoro kot to kot - to udowodnij,że inne też tak robią:-)
Moje dwa koty to dachowce - oczywiście z odzysku. Melka jest całkowicie poukładana, Andzia to histeryczny nieco szylkret. W porównaniu z persami - to są dwie normalne kobity po przejściach. O owłosionych i ich podejściu do życia mozna ksiazke napisać:-)
kotkins pisze:Fionia np. je swoje ukochane mięso WYŁĄCZNIE odwrócona tyłem do mnie z mojej ręki.
Dlaczego?
Nie uczyłam jej tego, TAK ma.
Po wyczesaniu i napudrowaniu (TO się pudruje!) wchodzi NATYCHMIAST do mokrej kabiny prysznicowej albo do umywalki.
Podbnie jak persona próbuje przeniknąć.
Głónie przez psa, który jej ustępuje (chwila hipnozy i już pies się rozstępuje w prawo albo w lewo).
No i bije Amelkę .
Siada w rogu pokoju, Amelka (pers pośpieszny) przebiega a Fio siada na tylnych łapkach jak wiewiórka i BIJE powietrze po Amelce.
Czasem Amelka nie przebiega ,ale ona bije i tak.
Lanie się należy.
kotkins pisze:Mam trzy sztuki.
Wiem o czym piszę.
Pierwszego wzięłam przez przypadek ,a potem to już poooszłooooo!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 503 gości