KOTKA DO UŚPIENIA!!! Grozi im schronisko!!2 kotystr.92

cypisek pisze:Dzisiaj zmienia się Chmurki życie, piszę jeszcze to wszystko z wielką dozą nieśmiałośći. Odetchnę głęboko jak będzie Chmurka już w Warszawie szczęśliwie.

Niech Chmureczce się powiedzie :1luvu:

Jadą ...... :kitty:

Chmureczko kochana!!! Pani Julita dziś przez całe przedpołudnie urządzała kuchnię specjalnie dla ciebie, żebyś dobrze się czuła. Czeka na ciebie wiklinowy koszyk z podusią, stół został przysunięty do okna, żeby ci było wygodnie, a rezydenci mają tłumaczone, że jesteś delikatną dziewczynką i mają się ładnie zachowywać. :1luvu:

Zaczytuję siebie z mojego kardamonowego wątku:

hanelka pisze:Rusałka jest już w Świnoujściu. Wyszła z transporterka, rozejrzała się, spojrzała wymownie na Dużego - natychmiast podał jej ulubiony kubek z wodą - popiła trochę, pojadła, tupnęła na czarnego kota, żeby jej się po domu nie szwendał. Połaziła, sprawdziła czy wszystko w porządku i ułożyła się na swojej ulubionej podusi na tapczanie, mrużąc normalne kocie oczy, a nie bezdenne studnie smutku.
Jest U SIEBIE! W swoim własnym ds. Wreszcie znowu szczęśliwa. Ufff!!! Co za ulga...
Dzięki gayae, że podjęłaś tę jedynie słuszną decyzję!!!

Mam nadzieję, że to początek dobrego życia nie tylko dla Rusałki, ale również dla Chmureczki... :ok:

hanelka pisze:Chmureczko kochana!!! Pani Julita dziś przez całe przedpołudnie urządzała kuchnię specjalnie dla ciebie, żebyś dobrze się czuła. Czeka na ciebie wiklinowy koszyk z podusią, stół został przysunięty do okna, żeby ci było wygodnie, a rezydenci mają tłumaczone, że jesteś delikatną dziewczynką i mają się ładnie zachowywać.

Zaczytuję siebie z mojego kardamonowego wątku:
hanelka pisze:Rusałka jest już w Świnoujściu. Wyszła z transporterka, rozejrzała się, spojrzała wymownie na Dużego - natychmiast podał jej ulubiony kubek z wodą - popiła trochę, pojadła, tupnęła na czarnego kota, żeby jej się po domu nie szwendał. Połaziła, sprawdziła czy wszystko w porządku i ułożyła się na swojej ulubionej podusi na tapczanie, mrużąc normalne kocie oczy, a nie bezdenne studnie smutku.
Jest U SIEBIE! W swoim własnym ds. Wreszcie znowu szczęśliwa. Ufff!!! Co za ulga...
Dzięki gayae, że podjęłaś tę jedynie słuszną decyzję!!!

Mam nadzieję, że to początek dobrego życia nie tylko dla Rusałki, ale również dla Chmureczki...

Dołączam się z wielkim uśmiechem co do Rusałki. Chmureczka mam nadzieje też szybko zaufa..w końcu normalnie pójdzie do kuwetki, będzie jadła w spokoju ,ona tak uwielbia siedzieć w oknie. Nie w biegu i w strachu ,że dostanie z pazura . Oby pani Julita była cierpliwa..Chmurka bardzo zdenerwowana , nawet sobie dziś uroczo poprychała./ona już naprawdę ma dość/.

wiad. z ostatniej chwili...Chmurka już w pociągu, pociąg ruszył!!!!! :ok: