





Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:Już jest na miejscu. Oby wszystko było do naprawienia.
Ruda, jej przyjaciółka będzie miała ciężkie dni. Są bardzo ze sobą związane.
Jeszcze został kot w lesie z raną na karku. Ja go nie widziałam ale Janusz mówił. Trzeba go ogarnąć.
Są i jakieś przybłyndy ale nie pokazują się za bardzo. Dziś podczas łapania tylko słyszałam ich awantury w krzakach. Żarcie nie zostało wyłożone więc nerwy miały. Musiałam łapki pilnować by inne nie wlazły. Mała napędziła mi ciśnienia urządzając spacery w około. Uciekła wpierw ale wróciła po jakimś czasie. Dobrze, że ludzie nie kręcili się z psami. Nie lubię łapać.
Dziś maluszki, Solo i Toluś, po raz pierwszy będą tyle godzin same. Zawsze byłam. Gdy do nas trafiły to choroba pozwoliła opiekować się nimi. Mam nadzieję ,że nie zatęsknią mocno za mną![]()
Wiecie jak mi trudno było je zostawić?! Człek głupi jest!
MalgWroclaw pisze:Trzymajcie się, Asiu, mocno.
aga66 pisze:Takie życie AsiuMało to śmieszne niestety ale nie bierz tego zbytnio do siebie, po prostu jesteś na linii strzału i to dlatego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości