» Pon paź 02, 2017 9:47
Re: OTW17- Mamy. Dzięki za pomoc. Oby udało się!
Zimno. Strasznie zimno.
U kotłownianych Kropka nie jadła wczoraj wieczorem. I dziś też wzgardziła. Z nocy także zostało sporo. Więc nie jadła. Oby nic się nie przyplątało. Wczoraj chodziły po trawie i szukały odpowiednich trawek do przegryzenia. Widać ,że pogoda chłodna bo nie czekają na mnie. Człek ze strachem patrzy na stworzenia. I martwię się jak zimę przetrzymają. Nie są już młodzikami. Na zdrowiu odbija się też im takie życie jakie mają. Siły nie te. Odporność też nie ta. One żyją wśród bloków. Mimo złego podejścia ludzi jednak mają więcej możliwości skrycia się przed zimnem. Leśniaki mają przechlapane. Tam , prócz naszych kołder i pudeł nie ma nic. Jak gara nie zaniosę to nie będą jadły. Czasem biegają na korty obok. Może gdzieś sie grzeją. Jednak miski nie ma dodatkowej.
Jak ja nie znoszę zimnicy. Świat wali się.
A jesień juz pełną gębą ruszyła do ataku. Krojąc ciemnym rankiem nery dzikom, słyszę jak gęsi i kaczki rwetest czynią. Jakie to nie rzeczywiste uczucie. W mroku pełnym tajemnicy słychać dźwięk. Jazgoczący , brzydki- bo za cholerę głosu pięknego nie mają. Ale mimo wszystko piękny. Mnie serce się ściska jak ptaki odlatują w nieznane. Tyle trudu, niebezpieczeństw, walki o prztrwanie je czeka. To takie maleńtasy a z taką wolą walki.
Entuś ledwo rano wylazł ze swego legowiska. Buja się na tych swoich witkowatych nożynkach nie mając siły nimi przebierać. Dalej słabo bardzo je. Skubie wręcz. Wetka mówi ,że w gębie, u nasady języka, nadal jest wielka gojąca się już rana. Ale oczka ma przytomne. Zainteresowany jest światem co go otacza. Jest mu zimno ciągle. Tak uważam. Bo gnaty sterczą a tłuszczu za cholery nie ma. Okrywam go kocykami, buduję legowiska, przekładam poduszkę elektryczną. Podtykam talerzyki z ciapą pasztetową. Wciskam Convę wbrew checi. Myję pysiałek bo się gówniarz sam nie ogarnia. Podejmuje próby ale nie ma sił. Męczy go nawet machnięcie łapą. Sunięcie jęzorkiem. Męczy go zrobienie kilku kroków. Czy nawet patrzenie na kuleczkę toczącą się w tunelu. Przewraca się często. Musi dużo odpoczywać. Ale żyje. Niech tak zostanie. Z resztą sobie poradzimy.

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.