pixie65 pisze:Anda ja Ciebie baaaaaaardzo proszę okiełznaj nieco swoją wyobraźnię...![]()
Naprawdę to nie jest Twoja wina. Tym bardziej, że właściwie nie wiadomo jeszcze dokładnie o co chodzi. Proszę więc - nie umartwiaj się, bo trudno było przewidzieć, że tak się wszystko potoczy.
Czasem lęk przed odrobaczeniem też może nie wyjść kotu na zdrowie.
Po prostu - tak jak sama piszesz - trzeba to robić powoli, na spokojnie.
Z ewentualnym "wsparciem" antytoksynowym.
czyli jednak......moja
Moja wyobraźnia często chora, czasami powoduje, ze wariuje, ale tez czasami uwrazliwia mnie na pewne sytuacje.
Np "niestrawność"Naszki od razu wydawała mi się naciagana. Advocate - syfiaty.
Po prostu chyba zostane etatowa histeryczką, ale nie będę się okłamywała więcej, że czegoś nie widzę i nie wiem, bo ktoś powiedział, ze tego nie ma.
Dzieki Pixie, że w sobote byłaś ze mną.