» Pon paź 29, 2007 11:33
Z kotkami źle strasznie chore jestem załamana nie mogę pisać bo zaraz łzy mi lecą a jestem w pracy -w żaden sposób nie mogę znaleźć rozwiązania a jeden jest w strasznym stanie już chyba straci oczka. Jest płochliwy nie mogę mu podać tabletek i za takim płotem to trzeba kilka osób i klatkę łapkę i dyżury żeby on przyszedł. Ja wychodzę z pracy to jest ciemno to jest w odludnym miejscu narkomani ,pijacy,faceci szukający przygód( okolice dworca) ale najgorsze jest to ,że on umiera na moich oczach-wczoraj widzialam go pierwszy raz od tygodnia bo jeszcze było jasno jak zaszłam bo niedziela wygląda strasznie takie czerwone gule większe od oczek porobily mu się wokół oczu.......