Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie mar 19, 2017 7:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Kotka u p.Izy nie je nic :( Raz tylko zrobiła siusiu do kuwety i to by było na tyle.Zaraz zadzwonię i zapytam, czy coś się zmieniło.Oby. P.Iza zrobiła jej kartonowy domek, ale kotka wciąż siedzi pod szafką.Rozpacz, po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 19, 2017 9:06 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzwoniłam.Kotka w nocy pochlipała trochę słodkiej śmietanki, jeżeli zjadła coś to bardzo malutko.Była w kuwecie, zrobiła siusiu, kupki jeszcze nie było, ale po czym? P.Iza dała jej takie posłanko uszyte z resztek różowego baranka i kotce się spodobało.Wyszła spod szafki i na baranku leżała.Tyle umiarkowanie optymistycznych wieści.Dodam, że z tego samego miejsca została zabrana siostra kotki, mama Kubusia, który od dawna już we wspólnym domku z Tusią.Kubusiowi przetrącono ogonek, musiał być amputowany i to bardzo wysoko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 19, 2017 10:56 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Za dobre fluidy u p. Izy :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 19, 2017 14:33 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

P.Iza jest bardzo dobrym DT, naprawdę.
Dzisiaj bałam się jechać pod hutę, wiało okrutnie, a po drodze są stare, spróchniałe drzewa.Sama jazda to jak pobyt na siłowni :mrgreen: Sowa czekała na mnie, ale na miejscu jej stołówki ktoś postawił zardzewiały rower, musiałam przenieść cegły i miski.Sówcia się najadła na pewno.Jadzia wybiegła mi na spotkanie i wsuwała surowe mięsko aż miło.Z daleka widziałam jakiegoś czarnego kota, wyglądało to na jakiegoś młodego, dość chudego osobnika.Na moje wołanie nie zareagowało, pobiegło wgłąb huty.W śmietniku też zostawiłam jedzenie i przed chwilą siostra dzwoniła, że pojawiła się mała czarna.Teraz ja muszę nakarmić siebie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 20, 2017 8:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Pamietam, z wcześniejszych wpisów :D ale kciuki i tak potrzymam za koteczkę :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2017 10:13 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

To niedługo się pani Iza cieszyła wolnością od tymczasowania :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon mar 20, 2017 11:48 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

ewar, napiszę ku pocieszeniu. Może u ciebie też się jeszcze Misia pojawi. Po bardzo długiej nie obecności wczoraj widziałam swojego czarnego dzikunka. Od jesieni mi znikł. Już się z nim pożegnałam. Chude toto było bardzo. Biegło od misek kotłownianych gdzieś pod inny blok. Nie namierzyłam gdzie. za szybki i za bojaźliwy. Ale to na pewno on. Życzę by Misia się pokazała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon mar 20, 2017 13:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Oby, oby :ok: Misia jednak nigdy nie znikała na tak długo, często siedziała na dachu banku, grzała się przy kominie.
Pod hutą byłam, Sowa czekała na mnie i czekało to piękne czarne z żółtymi oczami.Mam zdjęcia.Już tak nie panikuje, zawsze jest bardzo głodne.Po dłuższej chwili przyszła Jadzia.Byłam dzisiaj dość wcześnie i dobrze, bo zaraz potem zaczęło padać.Dorota chora, nie wychodzi, dałam więc i kotom w śmietniku sporo jedzenia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 20, 2017 13:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Kotka u p.Izy nic nie je, całą noc miauczała żałośnie.Siusiu zrobiła do kuwetki, ale tak chyba się dalej nie da.Czekamy z p.Izą do jutra, jeśli nic się nie ruszy to kotka będzie musiała wrócić na działki.Przecież nie może umrzeć z głodu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 21, 2017 6:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Taki rower ktoś zaparkował w miejscu, gdzie karmię Sowę :wink:
Obrazek
Jadzia
Obrazek
Czarne z żółtymi oczami
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 21, 2017 8:16 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Kotka u p.Izy nadal nie je, wypiła tylko spodeczek słodkiej śmietanki.Jest problem, bo ponoć kobieta z działki obok przyznała, że sypała truciznę do jedzenia i będzie to robić, bo koty jej przeszkadzają.To blisko 80-letnia zdziwaczała, a nawet chyba z zaburzeniami psychicznymi kobieta.Używa języka, jaki można usłyszeć wyłącznie pod budką z piwem, ale jednocześnie modli się namiętnie, głównie o dzieci poczęte.Chyba nawet nie wie, o co chodzi.Nie ma z nią żadnej rozmowy.Sytuacja patowa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 21, 2017 13:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Jak już ciepło :D Pod hutą były trzy koty, Sowa, Jadzia i czarne żółtookie płci mi nieznanej.Koty mają jakiś wyjątkowo dobry apetyt, wylizują miski aż miło, zwłaszcza to żółtookie.Po drodze do śmietnika spotkałam grubego rudo-białego kocura, który prawdopodobnie posilił się i szedł gdzieś, aby pospać.Ładny jest, ale masakrycznie brudny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 22, 2017 15:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj jest koszmarna pogoda.Leje :( Pod hutą byłam dość wcześnie, bo spieszyłam się, aby odebrać Pusię z lecznicy.Była tylko Sowa, czekało biedactwo pomimo deszczu.Miałam śmietanę i od tego zaczęła jeść, to jej przysmak.Trawnik koło stołówki Sowy został posprzątany i po raz pierwszy nie usunięto jej misek :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 23, 2017 9:44 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Na moim osiedlu wiszą dwa ogłoszenia.Szara kotka i biała w czarne łatki wypadły z okna.Jedna z czwartego, druga z piątego piętra :( Bez komentarza.Pani ze sklepu zoologicznego ma widok na blok, gdzie na czwartym pietrze po zewnętrznym parapecie chodzą dwa koty.Mówi, że boi się nawet patrzeć.Obok jest bardzo ruchliwa ulica.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 24, 2017 10:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Mam nadzieję, że ów minister od niszczenia środowiska będzie się smażył w piekle, albo i w tym życiu jakoś odpokutuje za to, co robi :evil: Piękne, zdrowe drzewo dawało cień i zakrywało trochę obrzydliwy śmietnik.Już go nie ma :evil:
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 20 gości