kotkins pisze:Wicie po Lalusiu i Ramzesie to ja mam taki problem (psychologiczny raczej...) : wydaje mi się ,że NIKT poza wąskim gronem moich bliskich persiarzy nie potrafi się kotem zająć.
Mam istną schizę: biorę Lalusia do siebie, Cairo chce zostawić sobie Ramzesa...
Myślę, czy inne ludzie będą myli oczka, dawali jedzenie do dzioba...
A tych perskich staruszków coraz więcej się pojawia i w coraz gorszym są stanie...
Czy ktoś już tak miał????
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości