Saffi:
"Kwazimodo już mi wybaczył tego lekarza i znów się miziamy

Jest taki kochany- no mówię Wam- druga Szarunia
ale da sie podnosić

hi hi

Uszatek znów się bił z jakimś kotem
ma pocharatany cały łeb.
Saffi nauczyła się cwanaira wchodzic po desce do ogródka i mam urwanie głowy!!
wciąż muszę jej pilnować.
Rozpoczął się sezon polowania na komary i dziewczyny wieczorami dostaja głupawki- szał!!
A ja mam właśnie sesje i od 3 tyg siedzę w książkach-
już mnie mdli od tego kucia:/
Zaliczyłam już choroby,
diagnostykę, farmację i anatomię.
Został jeszcze chów i koszmarny rozród!
a bez kompa i netu masakra.
Cieszę się bo jak to zaliczę to w wakacje 8 tyg praktyk

Oj jak mi Was brakuje- tego forumowego wsparcia- naprawde!!
Czuję sie sama z tymi kociakami.
Zagadałam w szkole z gościem od informatyki
może da się coś zrobić z tym moim kompem."
Teraz taka moja osobista prośba o wsparcie dla Saffi. Ciepłe słowa zawsze podnoszą ja na duchu, czeka na nas, strasznie się niecierpliwi tym brakiem netu i brakiem konakty z nami!! prośba tez o wsparcie finansowe dla niej. wiem, że teraz zaczął się sezon wakacyjny i każdy odkłada grosza ale może by choc troche wspomóc chociaż na jedna puszkę dla przybłęd Saffi

ładnie prosimy

Przede wszystkim kociaki ładnie proszą
