GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

dla Huberta
a jak się ma Buba?

Co raz lepiej. Jest wesoła, mizia się i mruczy, wczoraj przez półtorej godziny nie pozwoliła mojej mamie wstać z fotela, bo tak się na kolanach rozwaliła

Pięknie korzysta z kuwety, radzi też sobie co raz lepiej z jedzeniem. Jutro kontrola.

Gosia B pisze:Co raz lepiej. Jest wesoła, mizia się i mruczy, wczoraj przez półtorej godziny nie pozwoliła mojej mamie wstać z fotela, bo tak się na kolanach rozwaliła Pięknie korzysta z kuwety, radzi też sobie co raz lepiej z jedzeniem. Jutro kontrola.

mądra kocina :ok:

3mam moccccno. :ok:

Za Hubercika :ok:

Dzisiaj udalo sie zlapac synka Buby. :ok:

Ładnego,dostojnego rudego kocurka.Jutro idzie na kastracje i popołudniu bedzie już ze swoją mamą. :wink:

Oto on:

Uploaded with ImageShack.us

A tu z Swoją mamą Bubą:

Uploaded with ImageShack.us

Dokładnie tak. A żeby nam się nie nudziło, to dwa dni temu okazało się, ze mały Bobek ma grzybicę. Zlokalizowałam już 3 ogniska. Not o się leczymy....

No a u mnie mały czarny Tymek(zlapany w poniedzialek dwoma kicicami)dochodzi do siebie.Zaczyna sie w koncu zachowywac jak kot.

Do tej pory choroba skutecznie blokowala go i jego zachowanie.Antybiotyk pomaga i Tymek zaczyna powoli "rozrabiac" jak przystalo na kociego oseska.Jedno jest juz stwierdzone-uwielbia byc glaskany i mruczy przy tym tak że cała klatka wibruje. :ryk:

Od wczoraj mieszka z nami nowy tymczas. Przywiózł nam go kolega... Przybłąkał się do niego pod firmę wczoraj i za żadne skarby nie chciał się odkleić. W związku z tym że był miły i sympatyczny Paweł przywiózł go do nas.

Oluś to śliczny, młody kocurek, ma na oko skończone 3 miesiące. Jest w dobrej kondycji, choć to kot z dworu - ma niezwykle grube i puszyste futro. Był bardzo brudny - musiał spać w jakichś piwnicach czy szopach. Oprócz tego ze na początku bardzo głośno płakał to jak na razie jest bezproblemowy - ładnie załapał kuwetkę, dał się odrobaczyć i odpchlić, wcina chrupki, głaskany mruczy. Zagaduje inne koty. Początkowo na nie syczał ale teraz co raz bardziej dociera do niego, że to nie ma sensu - zwłaszcza gdy się syczy na głuchego Kiwaczka. Kiedy nikt nic od niego nie chce wyciąga się na kocyku i zasypia. Prawdopodobnie już dziś wypuścimy go z Klatki. Sądzę, ze ten maluch łatwo znajdzie dom bo jest na prawdę przepięknym kociakiem. Wystraszony Oluś wczoraj wyglądał tak:

Mamy nową podopieczną - to młoda kicia o imieniu Sajgonka, potrącona przez samochód 3.12.2011. Kotka ma złamaną miednicę oraz uraz przedniej łapki w rejonie nadgarstka. Obecnie mieszka w transporterze, bo musi mieć ograniczony ruch, aby miednica mogła się zrosnąć - to bardzo powolny proces, trwający ok. 5 tygodni. Kicia jest bardzo dzielna i kochana, ale niestety wymaga stałej opieki. Mieszka w naszej pralni, ku obrzydzeniu Stefana.

Ponieważ potrzeba nam masy pieniążków na opiekę nad nią zapraszam na nasz forumowy bazarek - może ktoś z Was skusi się an jakiś gadżet i w ten sposób wspomoże utrzymanie Sajgonki. Kicia pomieszka z nami dłuuugo (szacujemy, ze nawet kilka miesięcy) dlatego każdy grosik się przyda. Zapraszam serdecznie...
viewtopic.php?f=20&t=136674

Witam się w wątku i również zapraszam na bazarek - fajne fanty są

A Sajgonia jest super koteczka :kotek:

Głaski dla dzielnej dziewczynki i pozostałych futerek :1luvu:

Co u Sajgoni?

Dziewczynka co raz weselsza, powoli zaczyna wstawać. Ale jeszcze jej nie pozwalam, bo to zdecydowanie za wcześnie. Znalazłma na boczku kolejną rankę powypadkową - przemywamy. Goi się ładnie. Do rana kotka ma głodówkę bo kupka nam się w ostatnich dniach rozmiękczyła za bardzo - przechodzimy więc na suchego Intestinala (ehh, droga karma, ale co zrobić...). A ja się martwiłam, czy jej się jelitka z braku ruchu nie przytkają.

Jutro mam całodniowy wyjazd, więc Sajgonka spędzi dzień u mojej mamy. Nie wyobrażam sobie żeby została sama na 12 godzin...

Sajgonka robi dalsze postępy. Powolutku zaczyna siadać w prawidłowy sposób, dzięki czemu co raz bardziej przypomina kota

Nauczyła się też zakopywać siku i kupę w podkładzie tak, żeby siedzieć możliwie na suchym. To bardzo grzeczna i pomysłowa dziewczynka. Kupa wróciła do normy, kotka nie jest już odwodniona. Tak więc wszystko idzie ku dobremu. Jeszcze kilka dni w transporterze i pomyślimy o przenosinach do klatki. Takiej z prawdziwą kuwetą

Wspaniałe wieści.

Koty nie przestaną mnie zadziwiać, zwłaszcza teraz jak mam okazję obserwować szczeniaki.
Durne toto, lata w kółko bez celu, wszystko zżera, robi siku i kupy gdzie popadnie apotem po tym lata albo się kładzie na zasikanym podkładzie.
Który kot by coś takiego zrobił, nawet w tym samym wieku??? :roll:

Moja Iskierka przypadkiem zamknięta w łazience, zrobiła kupę na podłodze i przykryła dokładnie znalezionym papierkiem :mrgreen:

Trzymam kciuki za kicię, dzielna jest bardzo :ok:

GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Kto przegląda forum