To prawda. Moja też chyba odłączona była wcześnie od matki i ciumka do dzisiaj. Dwa, tuli się namolnie, ale ma też takie odchyły, że nie podoba jej się to natychmiast ją puścić. (Chyba, że to z jej głową coś nie tak

) I niestety umiaru w zabawie nie zna. Nie rozumie, że może boleć. Matka nauczyłaby ją, że zbyt namolna zabawa jest zła. Ja próbuję to robić, ale niestety przez rok, jak się okazało, ktoś mi przeszkadzał i mimo, że ona robiła się agresywniejsza podczas zabawy nie przestawał i jeszcze bardziej ją denerwował. Na szczęście mój ex już nie będzie mi kota denerwował

Ja nad nią pracuję cały czas i mnie się słucha, wie że nie może pozwalać sobie na zbyt wiele. Ale problem z innymi, bo dziabnęła mi ostro babcię jak była w odwiedzinach, właśnie tak nieświadomie podczas zabawy. I taką agresję jakąś przejawiła. Robi to nieświadomie, bo jej nikt nie oddaje i jej nie boli. Dlatego po przeczytaniu mądrego posta Amiki6 na innym wątku, jak z takim zachowanie walczyć, wprowadzę nowe metody i mam nadzieję, że więcej gości mi nie zaatakuje w zabawie. Wiem, że drugi kot, w podobnym do niej wieku, pomógłby pewnie w tym przypadku, ale naprawdę nie mogę sobie na to pozwolić. I finansowo, i też dlatego, że nie wiem czy przypadkiem nie będę zaraz wyprowadzała się z Lublina, a z dwoma nie będzie to takie proste.