niestety nadal są tylko podejrzenia ,pewnej 100% diagnozy nie ma,czas pokaże czy podejrzenia są słuszne. Przyszedł do mnie ,położył się ,rozmruczał ,wyciągnął brzuszek do góry jak kiedyś... nadal dużo śpi ,ale widać to mu potrzebne ,może tak się regeneruje..oby .
jest dobrze ,Maciek szaleje ,je za 5 ,znów wszędziej go pełno . Nadal latamy do weta ,zastrzyki itp czeka NAS KONTROLNE BADANIE KRWI ,ZOBACZYMY CZY JESZCZE COŚ BĘDZIEMY PODAWAĆ CZY JUŻ NIE przepraszam ze z dużej ale Tytek sie rozwala i naciska różne klawisze/////////////////////////////////// pewnie niedługo będzie można szukać transportu . ale mu nie powiem ,żeby znów jakiegoś numeru nie wywali.
super wiesci ja nie wiedzac o Twoim poscie pytałam dzisiaj znajoma czy mi kociaka przywiezie z Warszawy ( jedzie do mamuski na świeta,tez kociary ) Jak widzisz ...wcale nie zakładałam ,ze beda złe wieści...to podswiadome moje szykowanie sie na Maciusia... Mysle ,że całe grono tu kibicowało Maciuśkowi i złe wyjscia nie wchodziły w gre wiec jak tylko bedzie ok...moja kolezanka wraca z Warszawy w niedziele...jak tylko wszystko bedzie w porzadku z Maciuńkiem
za szybko ,nie pędz tak ,musi być w 100% OK.... Teraz znów Bartek z nim poleciał ,Basia (wetka) mówi ze to bardzo dzielny kociak no i oczywiście obie jesteśmy z niego dumne . Na konto Maciusia wpłynęło następne 30 zł bardzo dziękujemy .
rozmawiałam z Keetee w tym czasie maluch wywalił się na grzbiecik ,turlał ,położył się na blasze przy piecu ,główkę pięknie oparł na bryłce węgla ....jest czarny ,czy on będzie umiał żyć w czystości