Częstochowa-Szarka jak Shiba,Uszatek,Smyk-Pilnie DT lub DS.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 05, 2009 7:29

Śliczny ten Twój domowy zwierzyniec :love:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 8:23

A nikt z Twoich zanjomych nie chce kota? Może masz jakąś rodzinę marzy o futrzaku :twisted:
Obrazek
Misza&Lusia
viewtopic.php?f=13&t=93375 <- Koty od Kaprys2004

mysh84

 
Posty: 707
Od: Pon sty 05, 2009 13:36
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz,Bielany

Post » Śro sie 05, 2009 10:44

Podrzucę - pomoc nadal ppotrzebna. No i oczywiście Domki!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 13:17

I wracamy na pierwszą stronę!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 14:37

No niestety – moi znajomi i rodzina (dalsza i bliższa),
wszyscy już obdarowani.
Przeciętnie na stanie dwa koty i pies. :roll:
Choćbym nie wiem, jak się dwoiła i troiła, ja już nie mam nikogo,
kto mógłby wziąć jeszcze jednego kotka.

ATAK CZAŁ-CZAŁA

Właśnie wróciłam do domu i aż się trzęsę.
Były u mnie dwie kobiety z Ośrodka Kultury,
który znajduje się na mojej ulicy.
Już zamykały, gdy z krzaków wybiegł cały zakrwawiony,
powłóczący nogą kot i wczołgał się do ośrodka –
gryzł go czał-czał i wściekle nacierał na niego dalej.

Panie przybiegły do mnie, bo idąc do pracy widzą moją deskę
i pomyślały, że skoro opiekuje się kotami, to coś pomogę.
Ja byłam z psem, więc rozmawiały z moją mamą, która je…spławiła :oops:
w obawie przed następnym kotem.
Na szczęście powtórzyła mi, co mówiły.
Poleciałam do tego ośrodka…słysząc za plecami „tylko go tu nie przynoś”.

Kota już nie było.
Panie zadzwoniły do schroniska i przyjechał po niego jakiś facet.
Powiedziały, że był bardzo niemiły i już żałują.
Powiedziały, że kot był ciężko ranny.

Dałam im numer do FFA, bo co więcej mogę zrobić.
Zaproponowałam, żeby któraś z nich wzięła go na tymczas,
ale jedna jest uczulona, a druga na już kota i dwa psy.
Powiedziały, że kotek był zadbany, więc chyba jest czyjś.
Poprosiłam, żeby wywiesiły ogłoszenia, bo musi być z okolicy.
Powiedziały też, że właścicielka czał-czała w ogóle nie reagowała.
Wyzywały ją i chcą donieśc sprawę do straży miejskiej – słusznie,
bo pies był bez smyczy – niedopuszczalne!!!
Powiedziały, że pojadą jak już zamkną do tego schroniska,
sprawdzić co i jak.
Boje się, że go uśpią, bo w tym cholernym schronisku właśnie tak się robi
z kotami, a jak nie, to wrzucą go do kociarni,
o której lepiej nawet nie mówić i tak kot umrze… co mam robić?


.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sie 05, 2009 18:14

mysle ze skoro nie ma danych tej kobiety i nie wiadomo skad jest to nic sie nie da zrobic :(
co do kotka - trzeba by bylo mu pomoc, bo przeciez umrze jesli jest ciezko ranny
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 699
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Śro sie 05, 2009 21:20

HOP na pierwszą! A kotu trzeba pomóc... tylko jak :?: :roll:
Może na początek zadzwoń jutro do tego schronu i zapytaj o tego kota - czy żyje, jak sie czuje, jakie rokowania itd... Jak masz możliwość zrób kotu zdjęcia, może kogoś chwyci za serce. :roll:
Obrazek
Misza&Lusia
viewtopic.php?f=13&t=93375 <- Koty od Kaprys2004

mysh84

 
Posty: 707
Od: Pon sty 05, 2009 13:36
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz,Bielany

Post » Śro sie 05, 2009 22:14

Tak zrobię.
Zadzwonię jutro.
Ze zrobieniem zdjęć, jeśli FFA go nie zabierze, będzie kłopot,
bo w tym schronisku jest straszna biurokracja :evil:

Oni tam nie wpuszczają ludzi z zewnątrz.
Kiedyś chciałam im pomagać, to mnie wykopali.
Strony internetowej też nie chciali - osobiście tam byłam i proponowałam
im założenie za darmo, bo miałam znajomego, który mógł to zrobić,
to się nie zgodzili.
Potraktowali mnie jak wariatkę.
Potem FFA zrobiło aferę, było głośno, pisali o tym w wyborczej i
teraz mają stronę, ale ich stosunek do osób z zewnątrz nic się nie zmienił.

Co do tej kobiety od psa, to wiem gdzie mieszka i znam jej nazwisko.
Wiecznie są z tym psem problemy.
To nie wina psa, tylko jego porypanych właścicieli.
Sara też kilka razy mało się z nim nie pogryzła, ale ja swojego psa
nigdy nie spuszczem ze smyczy - nigdy!!!
Chyba że na zamkniętym terenie lub za miastem, a ten czał-czał
łazi jak chce.

Wejdę też jutro do tego ośrodka.

I tak właśnie wygląda pomoc w Częstochowie :( :( :(
Nie ma gdzie, nie ma kto :cry:

Szarka i Uszatek są już zgłoszone na Adopcje.org.
Ogłoszenia czekają na akceptację.
Jak tylko się pojawią podam do nich linki.

Czy któraś z Was ma może zbędny transporterek dla kotów??

Musze złapać Uszatka do weta, a nie mam takiego sprzętu :oops:

Do tej pory pożyczałam od sąsiadki z bloku obok, ale się połamał.

Znacie może inne Cioteczki z Częstochowy
z którymi mogła bym się skontaktować ???

A tam na marginesie, to czemu tu tak pusto? :( :( :(

.
Ostatnio edytowano Czw sie 06, 2009 1:40 przez Safii, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sie 05, 2009 23:19

Oj jo joj.

Mało, mało, mało.

Do góry!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sie 06, 2009 1:45

:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Dziewczyny z FFA likwidowały wczoraj

UBOJNIĘ PSÓW NA SMALEC !!!!

Link:
Po takiej lekturze, już nie zasnę :cry: :cry: :cry:

:arrow: http://www.dogomania.pl/forum/f28/ubojnia-psow-na-smalec-okolice-czestochowy-potrzebna-pomoc-143510/
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sie 06, 2009 7:34

Podrzucam koteńki!
Cioteczki z Częstochowy poszukiwane! Ja bym Ci transporterek pożyczyła, ale jestem z Warszawy, poza tym z mojego korzystają już też 3 koty w okolicy i nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebny :roll:

Może przenieś wątek do działu Koty, może tam znajdą się cioteczki od Ciebie?
Obrazek
Misza&Lusia
viewtopic.php?f=13&t=93375 <- Koty od Kaprys2004

mysh84

 
Posty: 707
Od: Pon sty 05, 2009 13:36
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz,Bielany

Post » Czw sie 06, 2009 7:37

Podrzucę - może jakaś Cioteczka z Częstochowy wypatrzy!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 06, 2009 8:34

Z Częstochowy sa florida_blue i elwira zięba - może spróbuj do nich napisać pw z prośbą o pożyczenie kontenerka.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 06, 2009 9:02

Ja mam i mogę pożyczyć razem z tymi rzeczami na bazarek jakbym mogła przekazać je Tobie. Daj znać na tego priva kiedy i jak mogę te rzeczy przywieźć :)

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Czw sie 06, 2009 18:42

Witam.

Całą noc nie mogłam spać.
Po tym, co się dowiedziałam od dziewczyny z FFA… :cry:
Nie spałam też, bo całą noc, przez otwarte okno,
słyszałam kichającą pod nim Szarunię. :( :( :(
Wiedziałam, że jej zimno i chciało mi się płakać,
że nie mogę jej pomóc. :(
Gdybym nie mieszkała z rodziną, już dawno była by ze mną…

O 5-tej poszłam z psem na spacer i przy śmietniku zauważyłam
katony styropianowe.
A dalej rozbiórkowe cegłówki. :idea:
Nie zastanawiałam się.
Chwyciłam 4 cegły i uginając się pod ich ciężarem (jedna 6 kilo),
przytachałam je pod blok.
Zrobiłam jeszcze 2 kursy. :twisted:
Potem wypad do śmietnika...... 8O
Poszukiwanie taśmy izolacyjnej....... i jest!!!!
Osłona dla Szarki. :D
Może nie będzie już tak marzła.
Natychmiast zaadoptowała domek…

Strasznie martwię się o Smyka. :(
Muszę go koniecznie zabrać do lekarza.
No i o Uszatka – to już 3-ci dzień, jak się nie pokazuje :(

O pogryzionej kocinie słuch zaginął.
Schronisko nie udziela informacji. :evil:
Kobitki, które go uratowały, miały jechać po pracy do schronu.
Może jutro się coś dowiem.

Nowy domek Szarki.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Znam te dziewczyny, których Niki mi podałyście.
One też pożyczały ode mnie transporterek (ten, który się połamał)
U nich kiepsko z takimi rzeczami.
A ja nie mogę pożyczyć tak na np. 2 godziny, bo nie wiem,
kiedy kot, którego chcę złapac się zjawi !!!
Teraz czekam na Uszatka - czekam już 3-ci dzień.
Tylko Szarka jest zawsze...

Żabeczko moja Kochana - Ty do mnie, czy Ja do Ciebie ???
Od razu mówię, że się dostosuję.
Może być sobota albo niedziela??


.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: szczurbobik i 11 gości