Kilatha, pytałas w innym wątku, co słychać u malutkiej. Ano, nic nowego. Jemy, śpimy, bawimy się.
Ale opowiem Wam o śmiesznym wydarzeniu w naszym domu.
Otóż Cizia jest podobna do mojego Strusia. Też bura, choć Struś jest znacznie większy i ma biały żabocik.
Pod moja opieka w domu przebywa babcia, ma 82 lata i nie widzi zbyt dobrze.
Struś i pozostałe "stare" koty wiedzą, że babcia nie jest ich zbytnią miłośniczką i nie wchodzą jej w drogę a juz na pewno nie wieczorem czy w nocy. Babcia zostawia otwarte drzwi do swojego pokoju, bo wiadomo - jest gorąco a przez otwarte okno babci wchodzą robaki (!!!!)
Koty wiedzą, Cizia nie wie, więc wchodzi w nocy nie tylko do pokoju ale i na lóżko i pod kołdrę. Babcia rano zdaje sprawozdanie, jaki to ten Struś zrobił sie ostatnio bezczelny i prosze sobie wyobrazić - źle wychowany! Ośmiela sie zakłócać babci sen i pcha sie pod kołdrę, panie dzieju
