biała, malutka Bella z jednym oczkiem już w nowym domku :D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 03, 2009 21:59

Pokazać będzie trudno, ale jak pisałam, już dzwoniłam do jego lecznicy. Jego niestety nie ma, wyjechał na jakieś szkolenie za granicę, ale rozmawiałam z dr Buczek, jego współpracownicą. Podyktowała mi nazwy leków jakimi tego rodzaju schorzenia leczą.
Ewentualnie jeszcze jutro podeślę zdjęcia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 03, 2009 22:05

mrr pisze:Oj, rzeczywiście niefajnie wygląda. Czy jest możliwość pokazania jej dr. Garncarzowi - może ktoś jeździ między Trójmiastem a Wwą, jeśli nie stąd, to z dogomanii? Albo przynajmniej pokazać zdjęcia?


Anka będzie rozmawiała o Belli z dr Garncarzem. Pokaże też zdjęcia. Oczko wygląda fatalnie :? ale nie boli Jej. Ciągle jest wesoła i pełna życia. Nawet zbytnio nie marudzi, gdy smaruje oczko maścią :)

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Śro cze 03, 2009 22:16

mrr pisze:Oj, rzeczywiście niefajnie wygląda. Czy jest możliwość pokazania jej dr. Garncarzowi - może ktoś jeździ między Trójmiastem a Wwą, jeśli nie stąd, to z dogomanii? Albo przynajmniej pokazać zdjęcia?


Anka będzie rozmawiała o Belli z dr Garncarzem. Pokaże też zdjęcia. Oczko wygląda fatalnie :? ale nie boli Jej. Ciągle jest wesoła i pełna życia. Nawet zbytnio nie marudzi, gdy smaruje oczko maścią :)

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Czw cze 04, 2009 10:39

Myślę, że malutkiej naprawdę przydałaby się szybka konsultacja u dobrego weta...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 04, 2009 10:55

Bazyliszkowa pisze:Myślę, że malutkiej naprawdę przydałaby się szybka konsultacja u dobrego weta...


Jak pisałam - ja już rozmawiałam z dr Buczek. Jeszcze dodam zdjęcie, ale z opisu to jest dość typowe owrzodzenie rogówki jako powikłanie, dość często zdarzające się u maluchów. Cechy charakterystyczne to ropna wydzielina plus powiększenie gałki ocznej. Mówi, że maść, którą w tej chwili mała dostaje też nie jest zła, bo antybiotykowa, a chodzi nie tyle o uratowanie widzenia, na które raczej nie ma szans, ile o powstrzymanie infekcji. Oni jako okuliści mają więcej różnych doświadczeń, dlatego propozycja innego zestawu leków. Na przyszłość są dwie możliwości, albo oczko całkowicie obumrze, wyschnie i takie będzie na zawsze, albo trzeba je będzie usunąć, ale jak mała podrośnie, na razie zabieg niósłby zbyt wielkie ryzyko, oni też takich maluchów nie operują. To duży zabieg z dużą narkozą, takie maleństwa są na to zbyt słabe. Dr Buczek mówiła, że przy ochronie antybiotykowej wielkiego niebezpieczeństwa infekcji jakiejś uogólnionej raczej nie ma.

Jeszcze dodam, że oczko w jeszcze gorszym stanie miał kiedyś mój tymczasik Mireczek. Mireczek niestety odszedł, ale z powodu ogólnego osłabienia spowodowanego wygłodzeniem (trafił do mnie za późno). Dr Garncarz widział zdjęcia jego oczka i też poza lekami na bazie antybiotyków nic więcej nie proponował. Napisał, że nawet gdybyśmy przyjechali, nic więcej by nie zrobił. Można tylko manipulować różnymi antybiotykami, a krople na jaskrę przedciwdziałają dalszemu powiększaniu się gałki ocznej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 04, 2009 11:06

Ok, doczytałam :)
Biedna maleńka. :( Podobnie wyglądały oczka malutkiej Walerci z Łodzi (wątek na Kociarni) i podobne były rokowania dr Buczek. Po niedługim czasie niestety jedno oczko spowodowało ostry stan ropny i konieczne było jego szybkie usunięcie. No ale Walercia jest starsza od Belli i taka operacja, choć b. ryzykowna, była jednak możliwa.
Cały czas kciuki za Bellę :ok: :ok: :ok: :love:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 04, 2009 12:18

proponuje zgłosić jeszcze Bellę do Śniezynkowa z ogłoszeniem adopcyjnym, jak juz malutka będize po zabiegu (bo raczej nie obejdzie sie bez tego chyba-to oczko wyglada jak u mojego Milo-była gałka oczna cała sperforowana :( )

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26819
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 04, 2009 18:52

ruru pisze:
jolciaa113 pisze:Właśnie zrobiłam test :? kotka jest głucha :cry:

Spała głębokim snem w pudełeczku, podeszłam i klasnęłam naprawdę głośno kilka razy. Nie poruszyła się :cry: nie odwróciła głowy :crying: Nie wiadomo czy będzie widzieć i do tego głuchota...

Maluszek nie ma jeszcze imienia :oops: może komuś coś wpadnie do głowy..? Dajmy Jej śliczne imię, którego nigdy nie usłyszy :(


nic nie szkodzi że nie słyszy
głuchy kotek świetnie sobie radzi
i można się dobrze porozumiewać
jak się wypracuje metody
mój tez nie słyszy i ....przynajmniej mam z kim odkurzać :wink:
będzie śliczna z niej kicia
tylko te oczka trzeba wyleczyć


Boszzz....mam słabośc dla białasków.
Na Pomorzu jest ich sporo.
A głuche koty miauczą? Pytam bo nie wiem. Mam biała słysząca gadułe która swoim gadulstwem potrafi meza mi zdenerwowac ;)

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 04, 2009 18:56

Miauczą, miauczą i to dużo głośniej niż kot słyszący.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 04, 2009 19:12

CoolCaty pisze:Miauczą, miauczą i to dużo głośniej niż kot słyszący.


:twisted: Ania wie co mówi :twisted:

bardzo kibicuję malenstwu
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 04, 2009 19:16

magdaradek pisze:
CoolCaty pisze:Miauczą, miauczą i to dużo głośniej niż kot słyszący.


:twisted: Ania wie co mówi :twisted:

bardzo kibicuję malenstwu


No a ja wciskam mężowi od roku ze dla niego idealny kot to głuchy kot.... a tu takie kwiatki ;)
Maleństwo tak czy siak piekne. Znajdę kiedys takie cudo dla siebie do kompletu.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 04, 2009 19:20

Najważniejsze, to żeby lek wet określił co z tym oczkiem. Czasem lepiej usunąć......ale to musi zadecydować lekarz. Oczko brzydkie :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 04, 2009 19:31

Proponowałam pomoc, a nawet zabranie małej na DT.
Niestety nie dostałam odpowiedzi na moje pw. :roll:

Czym ten kociak miał leczone oczko, że teraz jest w takim stanie? :!:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw cze 04, 2009 19:33

ona chyba z takim oczkiem trafila już na DT kotika...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 04, 2009 19:39

magdaradek pisze:ona chyba z takim oczkiem trafila już na DT kotika...


Ale na początku oczko wyglądało lepiej, teraz jest w okropnym stanie.
Przynajmiej na zdjęciu wygląda okropnie, a kociak bardzo musi cierpiec.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości