Kielce-ranny kociak po amputacji łapki znalazł swój domek :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 11:57

edytowany
Ostatnio edytowano Pt kwi 10, 2009 13:38 przez ania1985, łącznie edytowano 1 raz
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 12:00

ania1985 pisze:masz racje
ja przepraszam ze tutaj takie rzeczy napisalam


spoko :wink: ale jak to się kiedyś mówiło - nerwy w konserwy :lol:
( głupi tekst ale jakoś zawsze mnie bawi :wink: )

Trzymamy kciuki za Anika, bardzo mocno :ok:
Kotunio musi z tego wyjść, bo napewno gdzieś już czeka na niego jakiś najfajniejszy DS.... choć może jeszcze o tym nie wie :wink:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 10, 2009 12:09

oby tak bylo

nie wiem jak dalej wyglada praca z takim kotkiem
ale napewno potrzebuje duzo milosci
zeby nie wpadl w depresje
nie wiem jak szybko koty zaczynaja sie sprawnie poruszac bez lapki, i jak duze znaczenie ma to , czy jest to tylna czy przednia
a u Anika przednia
mlody jest to moze sobie szybko z tym poradzi.

a wlasnie , to Anik ma juz DT? gdzie zostanie zabrany?
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 12:31

ania1985 pisze:telefon do lecznicy nie ma nic wspolneog z odlegloscia mieszkania od niej.
mozna sie tak samo szybko dodzwonic z nad morza jak z osiedla na stoku w kielcach, wiec to zaden argument.

Fajnie, że to zauważyłaś - sama dodzwonisz się (lub nie) równie szybko jak Ilona. A jak się nie dodzwonisz, to masz bliżej do lecznicy niż ludzie znad morza.

Co do podnoszenia wątku - tak, cenna sprawa. Zamieszczając informacje o stanie zdrowia kota też podniesiesz wątek - i to o wiele skuteczniej niż zadając retoryczne pytania, bo stanem jego zdrowia interesuje się sporo osób. Być może właśnie osób znad morza, które mogą tylko podnieść wątek i akurat od nich trudno oczekiwać czegoś więcej niż podnoszenia wątku.

Depresja wywołana amputacją raczej Anikowi nie grozi. Z tego, co wiem, tego typu depresji koty akurat nie przeżywają. Jego problemem jest zmiana warunków życia - to dziki, wolnożyjący kot, który nagle trafił do klatki. Paradoksalnie jednak klatka pomoże mu się szybciej oswoić, ułatwi też ewentualne zabiegi przy ranie - więc w gruncie rzeczy może okazać się w jego sytuacji błogosławieństwem.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 12:39

edytowany
Ostatnio edytowano Pt kwi 10, 2009 13:38 przez ania1985, łącznie edytowano 1 raz
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 13:26

ania1985 pisze:[czyli ci co nie podaja nowych informacji nie powinni podnosic watku retorycznymi pytaniami ( wynikajacymi zreszta z troski)? czy tylko ja nie moge?
czy lepieij pisac hop.
uwziales sie na mnie z tego co widze, ale ja teraz malutkimi, i wiecej nic nie napisze chocby nie wiem co.

hop Aniku

Nie napisałem, że nie możesz zadawać retorycznych pytań. Nieśmiało sugerowałem tylko, że mogłabyś udzielić na nie odpowiedzi.

No to HOP.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 13:37

Ciekawe ile osob zrezygnowało z czytania watku czytając wasze awantury.
nie podoba mi się to wcale :?
Dzisiaj bedziemy w lecznycy i albo zabierzemy Anika, albo zostanie jeszcze w szpitalu.
tak czy inaczej na pewno bedą najnowsze informacje odnośnie kota.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pt kwi 10, 2009 13:43

pokasowalam co nie potrzebne.

czy zabierasz go do siebie?
pytam, bo bysmy mieli wteyd wiesci z pierwszej reki:)
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 13:46

Anik ma przyjśc do mnie na dt. Jak na razie nie ma nikogo chetnego do opieki nad maluchem :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pt kwi 10, 2009 13:50

fiona.22 pisze:Ciekawe ile osob zrezygnowało z czytania watku czytając wasze awantury.
nie podoba mi się to wcale :?
Dzisiaj bedziemy w lecznycy i albo zabierzemy Anika, albo zostanie jeszcze w szpitalu.
tak czy inaczej na pewno bedą najnowsze informacje odnośnie kota.

Czuję się przywołany do porządku.

No to HOP :!:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 13:50

ania1985 pisze:pokasowalam co nie potrzebne.


Aniu całkiem niepotrzebnie, bo ktoś kto wcześniej nie czytał pomyśli, że Bóg wie co wypisywałaś.

Nie wiem czemu niedoświadczeni, początkujący w tym "fachu" pomocnicy traktowani są z góry.
Gem, mogłabym zrozumieć rozdrażnienie spowodowane zmęczeniem po podróży, gdyby nie to, że ciągniesz to w nieskończoność

Kochani
Wszystkim życzę zdrowych, pogodnych Świąt.
Smacznego jajka i mokrego Śmigusa
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt kwi 10, 2009 13:56

Trzymam kciuki za DS Anika i życzę wszystkim ciepłych i rodzinnych świąt. Niech niedokocone domy w świątecznym okresie dojrzeją do decyzji, że najwyższy czas to niedokocenie zmienić :D

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pt kwi 10, 2009 20:51

Widzieliśmy dziś Anika. Siedzi w kącie klatki z raczej przerażoną miną. Zabieg powiódł się, problemy nastąpiły dopiero przy wybudzaniu, które trwało dość długo. Poza tym kociak ma anemię, zapewne spowodowaną warunkami, w jakich żył.
Do jutra Anik zostaje w lecznicy, potem trafi pod opiekę Fiony.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 10, 2009 21:01

Gem pisze:Widzieliśmy dziś Anika. Siedzi w kącie klatki z raczej przerażoną miną. Zabieg powiódł się, problemy nastąpiły dopiero przy wybudzaniu, które trwało dość długo. Poza tym kociak ma anemię, zapewne spowodowaną warunkami, w jakich żył.
Do jutra Anik zostaje w lecznicy, potem trafi pod opiekę Fiony.


Dobrze że się wybudził.... Teraz może być już lepiej - za co ogromnie trzymam kciuki :ok: To dla niego nowa sytuacja i jeszcze amputacja łapki :( kocio musi się pozbierać. Będzie dobrze :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 10, 2009 23:26

w ramach uzupełnienia...

Testy fiv i feLV ujemne, kot ma apetyt ale niestety troszke czasu minie zanim stanie sie nakolankowcem :roll:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 416 gości