
Panie bardzo sympatyczne, z chęcią słuchały moich sugestii. W maluchu zakochały się obie. Prawie się pokłóciły, która ma umowę podpisywać

Zmartwiło mnie jedynie bardzo dużo kwiatów w domu. Zapomniałam wspomnieć o możliwości zatrucia. W najbliższym mailu będę musiała o tym wspomnieć

Ale to rozsądne kobitki, nie zrobią kotu krzywdy
