To bardzo przydatny apel, jutro idziemy do weta jak do jutra nie wyjdzie to zostanie to rozpatrzone, kupa wyjsc musi i o tym każdy wie Właśnie dokańcza tuńczykową Shebe. Jestem beznadziejna , znowu baterii nie kupiłam , a jak wracałam do domu całą droge sobie powtarzałam, żeby kupic po drodze. Eh. Może wyskocze póżniej do kiosku, nie chce wam skąpić widoku Luneczki, jest przesliczna
Potwierdzam - Luna jest znacznie piękniejsza na żywo (nic zdjęciom Cataliny nie ujmując prócz tego, że się powiększyć nie dają )
Kupala należy potraktować parafiną, ale i tak się cieszę, bo były obawy, że raczej biegunka się kroi
I czekam na wieści po środowej wizycie u weta (dopytaj sie gościa, co jej właściwie jest, albo przynajmniej co podejrzewa, zwłaszcza z tym oczkiem).
Aha - dzwoniłam, ale Cię nie było
I tak widać, że śliczny, misiowy kociak! Jak apel nie pomaga, to może jakieś czary? :-0
Czary mary, hokus pokus, kupo zła, wychodź raz dwa! xDD Się 'rymło', hehe. ^^ ;-D
czary beda wielce przydatne, jak znasz jakies kupne zaklecie to sie polecamy i moze cos sie wykluje przez noc a co do zdjec, to zaznaczam, ze w ogole nie umialam wstawic
Wszystkich zainteresowanych z radością informuję, że dziś rano, bez żadnych wspomagaczy objawił się dorodny i poprawny kupal Teraz Luna jest u weta, wieści od Cataliny po powrocie - ale chyba będą całkiem dobre
Z małą jest już prawie ok, apetyt ma, niestety nie je suchego, no ale na razie ja rozpieszczam, zeby przytyła, okazało się , że miała dzieci, zaniepokoiły mnie trochę naciągnięte sutki, no i wet potwierdził, że karmiła. Ciekawe czy poprzednia włascicielka zostawila sobie jej dziecko , a ja oddała???