Wczoraj schron był czynny tylko do 15.00. Wczoraj zadzwonił pan Piotr w sprawie ogłoszenia jakie znalazł w internecie. To było ogłoszenie M&M. Pani Dorota powiedziała, że jak najbardziej aktualne i że, za moment zadzwoni osoba która ogłoszenia dawała. No i zadzwoniłam. Wprawdzie pan Piotr zapytał jeszcze o kocięta, ale powiedziałam, ze jak ich zobaczy to bez Maniusia już nie wyjdzie

Umówiliśmy się na dzisiaj. Przyszła trzy osobowa rodzina, przeszli po kociarni po czym zawołałam ich do boksu M&M i zaczęłam akwizycję

Hania mi pomagała jak mogła
No i dali się zbałamucić
Ciężko było ich wcisnąć do kontenerka, za cholerę nie chcieli tam wejść.
Teraz czekam na wieści....