Koty staruszki. Czarnulki szukaja domow. NOWE FOTKI str 43

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2008 23:01

a ja wieczorem w kuwecie jego rodzenstwa znalazlam piekny okaz glisty :evil:

od przyjazdu do mnie ukrywaja sie, nie moglam ich zlapac, ale jak zobaczylam te robale, jak naocznie sie przekonalam co w nich siedzi, to tak sie wkurzylam, ze 40 minutowa lapanka zostala zakonczona sukcesem

bawilismy sie w kotka i myszke latajac w kolo tapczanu, normalnie beda mnie jutro miesnie bolaly :roll:

nawet nie wiem jakiej sa plci, takie byly przerazone, ze szybko podawalam im srodek na odrobaczenie, pierwszego zamnkelam w transporterku, a za drugim latalam
oba sa czarne jak wegielki, nie rozroznilabym ich

ja nie wiem jakie takie dzikusy domy znajda :roll:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie cze 22, 2008 23:35

Verdana29 pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze: mamusie tez Ci odda bo lazi? :roll:


postawiłabym to jako warunek wzięcia kociąt. Rozważyłabym oddanie mamusi po kastracji tej kobiecie, jeżeli się nią jako tako zajmuje.


masz racje, tylko co jak wlascicielka powie ze kici nie odda albo nie zgadza sie na sterylke? kociaki i tak od niej trzeba zabrac - bo inaczej ich los moze byc bardzo nieciekawy.... i kobieta pewnie wie ze nie musi sie na nic zgodzic bo jej wszystko jedno co sie z nimi stanie.
no ale moze sie zgodzi, moze kociczka tez jej przeszkadza i woli sie jej pozbyc.


wiem, że wbrew pozorom opisywana przeze mnie taktyka JEST skuteczna, grunt- nie dać się zaszantażować. 90% osób mówi, że coś z miotem zrobi, i na mówieniu się (na szczęście zresztą) kończy.

A kotkę dostałaby po kilku, max kilkunastu dniach z powrotem.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon cze 23, 2008 0:12

XAgaX pisze:
Verdana29 pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze: mamusie tez Ci odda bo lazi? :roll:


postawiłabym to jako warunek wzięcia kociąt. Rozważyłabym oddanie mamusi po kastracji tej kobiecie, jeżeli się nią jako tako zajmuje.


masz racje, tylko co jak wlascicielka powie ze kici nie odda albo nie zgadza sie na sterylke? kociaki i tak od niej trzeba zabrac - bo inaczej ich los moze byc bardzo nieciekawy.... i kobieta pewnie wie ze nie musi sie na nic zgodzic bo jej wszystko jedno co sie z nimi stanie.
no ale moze sie zgodzi, moze kociczka tez jej przeszkadza i woli sie jej pozbyc.


wiem, że wbrew pozorom opisywana przeze mnie taktyka JEST skuteczna, grunt- nie dać się zaszantażować. 90% osób mówi, że coś z miotem zrobi, i na mówieniu się (na szczęście zresztą) kończy.

A kotkę dostałaby po kilku, max kilkunastu dniach z powrotem.

kotke zabierzemy na sterylke
to juz postanowione
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon cze 23, 2008 0:24

Jola_K pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze: mamusie tez Ci odda bo lazi? :roll:


postawiłabym to jako warunek wzięcia kociąt. Rozważyłabym oddanie mamusi po kastracji tej kobiecie, jeżeli się nią jako tako zajmuje.


masz racje, tylko co jak wlascicielka powie ze kici nie odda albo nie zgadza sie na sterylke? kociaki i tak od niej trzeba zabrac - bo inaczej ich los moze byc bardzo nieciekawy.... i kobieta pewnie wie ze nie musi sie na nic zgodzic bo jej wszystko jedno co sie z nimi stanie.
no ale moze sie zgodzi, moze kociczka tez jej przeszkadza i woli sie jej pozbyc.


wiem, że wbrew pozorom opisywana przeze mnie taktyka JEST skuteczna, grunt- nie dać się zaszantażować. 90% osób mówi, że coś z miotem zrobi, i na mówieniu się (na szczęście zresztą) kończy.

A kotkę dostałaby po kilku, max kilkunastu dniach z powrotem.

kotke zabierzemy na sterylke
to juz postanowione


no to sie sprawa wyjasnila szczesliwie. a co potem? kobieta bierze kotke do siebie?
Jolu - a jak reszta maluszkow? ja sie juz pogubilam ile ich jest i w ogole skad sie wziely, z reszta kazdego dnia jakies zmiany ale trzymam kciuki za cala gromadke.

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Pon cze 23, 2008 0:30

anita5 pisze:To chyba jedank chłopczyk...
Zresztą nieważne, byleby... byleby było dobrze.

a zdjecia nowe beda? prosze..... :wink:
bedzie dobrze, maluszek musi byc silny skoro przezyl tyle bez pomocy, a przeciez teraz ma najlepsza opieke, leki, ciepelko domowe.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Pon cze 23, 2008 0:38

Jola_K pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze:
XAgaX pisze:
Verdana29 pisze: mamusie tez Ci odda bo lazi? :roll:


postawiłabym to jako warunek wzięcia kociąt. Rozważyłabym oddanie mamusi po kastracji tej kobiecie, jeżeli się nią jako tako zajmuje.


masz racje, tylko co jak wlascicielka powie ze kici nie odda albo nie zgadza sie na sterylke? kociaki i tak od niej trzeba zabrac - bo inaczej ich los moze byc bardzo nieciekawy.... i kobieta pewnie wie ze nie musi sie na nic zgodzic bo jej wszystko jedno co sie z nimi stanie.
no ale moze sie zgodzi, moze kociczka tez jej przeszkadza i woli sie jej pozbyc.


wiem, że wbrew pozorom opisywana przeze mnie taktyka JEST skuteczna, grunt- nie dać się zaszantażować. 90% osób mówi, że coś z miotem zrobi, i na mówieniu się (na szczęście zresztą) kończy.

A kotkę dostałaby po kilku, max kilkunastu dniach z powrotem.

kotke zabierzemy na sterylke
to juz postanowione


super :D kciuki wielkie :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon cze 23, 2008 8:03

Verdana29 :1luvu: :1luvu:

Verdana29 zasponsorowala sterylke dla czarnej ciezarnej kotki od sąsiadki. A w dodatku starczy jeszcze na conajmniej jedną kotkę!!!

ogromnie ogromnie dziekuję !!!!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 23, 2008 8:59

DZIEKUJEMY!!! :1luvu:

jest druga kotka do ciachania u tej kobiety, ta tygrysia co karmi malucha
maluch ma ok 4-5 tyg, kotka juz wkrotce bedzie miala rujke :roll:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon cze 23, 2008 11:22

Verdena 29 :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 12:17

:oops: :oops:
Latwo wyslac troche pieniedzy, trudniej wziac do siebie kilkanascie (kilkadziesiat :strach: ) kociat jak Jola :love:
Ale Jolu moja oferta nadal aktualna - bierzesz mojego TZ, ja biore kocieta :twisted: (sprzedam je i zarobie majatek :lol: , tu gdzie mieszkam strasznie trudno o kociaki)

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Pon cze 23, 2008 19:26

hmm, musze sie zastanowic...
kazda kolejna ilosc kociatek tez bedziesz zabierala?

czy to jednorazowa wymiana?

***

bylam dzisiaj u staruszki zawiezc woreczek karmy
maluch dobrze wyglada
jest grubiutki, zadbany, nie tylko w brzuszku jest gruby, caly taki misiowaty
kilka dni temu dalam im proszek convalescence, by temu malemu rozpuszczali z woda i dodawali
ponoc bardzo chetnie pije :)
po tej kuracji pojade z odrobaczaczem i odpchlaczem
na mamunie mam oko, wydaje sie byc nim nadal zainteresowana
juz parol na nia zagielam, chce ja ciachnac nim znowu zaciazy
tylko kasa... teraz mam kolejne chore bidy, ale o tym za chwile

dzisiaj przyszedl tam kotek ktorego wczesniej nie widzialam, nie mialam ze soba apratu, bo pokazalabym zdjecie
kotek jest chudziutki, drobny, raczej mlody, chory, kichal i widoczna byla trzecia powieka
on sie kwalifikuje do leczenia!

ze schronu zabralam dzisiaj 7 kotow, ze wzgledu na to ze maja kk, nie zabralam ich do domu, beda w lecznicy pare dni, przelecza je i zabiore je na dt

koszta ciagle rosna
ciagle dochodza kolejne kotki
chce im pomagac, ale finansowo naprawde upadlam
:shake:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon cze 23, 2008 19:58

[quote="Jola_K"]hmm, musze sie zastanowic...
kazda kolejna ilosc kociatek tez bedziesz zabierala?

czy to jednorazowa wymiana?

***

yyyyyy
zaczynam sie Ciebie bac :D przyslesz mi niekonczona ilosc kociat i co ja biedna zrobie??? juz zaczynam rozumiec ze to bedzie naprawde NIEskonczona ilosc.... :strach:

ciesze sie ze przynajmniej tamto malenstwo zdrowe i grubiutkie
a ile kotow jeszcze do tej pani przychodzi? :twisted:

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Pon cze 23, 2008 20:00

ona sie w nich gubi
wypytywalam ja o tego chorego, ktorego dzisiaj zobaczylam
nie umiala powiedziec, jak czesto jest itp

mam go ciagle przed oczami
to skora i kosci i te jego biedne oczyska :cry:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto cze 24, 2008 5:31

mam nadziję że będzie dobrze, jak tylko bedę mogła to znowu wysle troszke kaski, ciesze się ze dzięki Wam kicie będa wysterylizowane
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto cze 24, 2008 22:04

dwojka u mnie dzisiaj zaczela rzygac robalami, krotkimi, bialymi nitkami, jeszcze zywymi
w kuwecie tez byl okazy, wily sie..

mdlo mi do tej pory

chyba potrzebna jest kolejna seria odrobaczenia, od razu

postanowilam zamknac je do klatki by w ten sposob je oswoic
oczywiscie bez pomocy sie nie obedzie
zlapac je to nie lada wyczyn, nawet w malym pokoiku :roll:


jak trzeci maluszek?
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości