[FKD Bydg]KsiężycoweKoty:WszystkieJużWDomach.Nix[']

[reddie]

I pojechał. Dziś ok. 21. Domkiem jestem zachwycona. Mieli juz kota, ale odszedł w wieku 18 lat. I po roku zdecydowali się na kolejnego - właśnie na Imirka. I może wezmą drugiego. Od razu chcieli dwa, ale jednak zdecydowali sie na początek wziąć jednego. Ale coś czuję, że jest spora szansa na dokocenie. Świetny ten dom. Mamy szczęście do takich ostatnio

Więc jeszcze tylko Moon czeka na dom z naszej piąteczki.

[reddie]

Mam mały problem z Moon. A właściwie z Dexterem. Dex przestał się lubić z Mon i ją atakuje. Wprawdzie na razie jeszcze rozlewu krwi nie było, ale kilka razy widziałam jak Dex kicię capnął dość mocno zębami, z agresją. Wygląda to tak, jakby Dex z jakiegoś powodu bał się Moon. Codziennie przeżywam stres, gdy wychodzę do pracy Zastanawiam się nad zmianą DT dla Moon. Bo przecież Dexa nie oddam. Klatka w ogóle nie wchodzi w grę, bo żadnego z nich w klatce nie da się zamknąć bez awantur. Spróbowałabym z feromonami, ale nie mam kasy niestety Kurde, no. Cały czas się boję, że Moon się coś stanie jak mnie nie ma...

[reddie]

Moon w czwartek jedzie do swojego własnego domu

Cariewna, dziękuję za pomoc Jesteś kochana.

[cariewna]

Moon nie pojechała. Moon jest własnie zniknięta. Domek pojechał z pustym transporterem.
A stało się to tak:
Daniel poszedł do Ciebie posprzatać srajtkom kupszczale i grzecznie spakował Moon do transporterka. Przyniósł ją do domu i - uwaga- otworzył transporter. Moon czmychnęła pod szafkę w kuchni - uznałam, że spokojnie może sobie tam siedzieć. Że ją wydłubiemy jak przyjdzie domek - a póki co nie będę jej stresować.
Domek przyszedł. Odsunęliśmy szafki - Moon ani śladu. Przeszukaliśmy cały dom i wszystkie kocie kryjówki - nic. Rozbebeszyłam nawet tkaniny na tylnych częściach łóżka, całkowicie zdemontowalismy kuchnię - nic. Nikt z nas nie wychodził, nie mieliśmy otwartego żadnego okna, no zupełnie nic. Musi być w domu. Dom jest przeszukany co do milimetra kwadratowego, a nawet sześciennego (nawet na szafach szukaliśmy, na rurach, no wszędzie!
Magda, ratunku!
Z domkiem się umówiłam, że jak wylezie, to zawiozę. Póki co- czekamy.

[cariewna]

Dobra, zguba znaleziona (jak Ci pokażę, gdzie była, to nie uwierzysz!) - domek WRÓCIŁ!!!! Moon może się teraz chować u siebie

[reddie]

Dżizas, przez tego Mooniaka ja kiedyś zejdę na zawał serca Gdzie była?

Fajnie, że wreszcie ma domek. I Kasia - jesteście z Danielem kochaniboscywspanialiithebest. Dziękuję za pomoc

[reddie]

Wieści z domku Imirka - obecnie Smarrrka

Chciałam tylko jeszcze napisać, że Smark jest członkiem całej naszej rodziny i odgrywa w niej najważniejszą rolę... Wcale nie jest małym, biednym i niewyrośniętym kotkiem, który nie urósł... Szybko nadrobił Czuje się u nas bardzo dobrze, a my nie wyobrażamy sobie bez niego życia... Dlatego bardzo się cieszę, że trafiłam na waszą stronę internetową i znalazłam ten przejmujący opis Imira. Jak to przeczytałam to wiedziałam, że muszę go wziąć. I pasujemy do siebie idealnie! On jest teraz dużym miziakiem, nieufnym do obcych w pierwszym momencie, ale szybko się oswaja i zaczyna broić. Dzięki za Smarka! Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia

Aż siem byłam i wzruszyłam, no