Byliśmy u weta. W brzuszku nie znalazł nic podejrzanego. Kicia dostała środki przeciwko biegunce i zobaczymy co będzie dalej.
Pyszczek ładnie się goi. Za trzy dni pojedziemy pewnie na zdjęcie szwów.
Od wczoraj karmię ją neomycyną, która doskonale sprawdza się przy ostrych biegunkach. W kuwecie jeszcze dość "rzadko" ale jestem dobrej myśli. Dziś rano kicia wyszła do miseczki. Woda też prawie znikła w ciągu nocy.