alessandra pisze:czekamy zatem na wieści z domków/DT i pierwsze wrażenia
Po prawie czterech miesiącach w klatce w piwnicy
Nawigator już jest w miłym, cieplutkim i kochającym zwierzęta domku tymczasowym:lol:
Do towarzystwa ma nie tylko ludzi, ale kocurka i kotkę, które są od niego starsze , ale nie chyba nie większe, i dwa urocze i bardzo łagodne psy.
Po jego zamknięciu w kontenerku trochę płakał, inne koty przychodziły i pocieszały go, a czarny Kocurro próbował go uwolnić z zamknięcia (to jest super kot, ten Kocurro, a już od lutego w piwnicy...) i strasznie szarpał pokrowiec na kontenerku.
Podczas podróży pociagiem zachowywał się spokojnie. U lekarzy (był w dwóch miejscach!) nie wyrywał się, zachowywał sie lepiej niz niejeden domowy pieszczoch, tylko strasznie sie bał. Bardzo mocno biło mu serduszko.
Bardzo długo musiał mu pan doktor czyścić uszy z pokładów czarnej wydzieliny-ma świerzba usznego! Dlatego przez tydzień musi być izolowany od innych kotów.
Kasia założy mu wątek na Kotach, bo tam może łatwiej go ktos wypatrzy
i może rad, jak jak najszybciej przekonać go, że ludzie są fajni, udzieli. No bo dopiero wtedy pewnie zechce go jakiś kochający dom stały.
Lalus i Lili jadą do Bytomia w piątek.
