Witam serdecznie:-) To ja nowa mama Wojtkowa

Dziękuję Magija za podesłanie mi linka bo sama bym nie znalazła. Zarejestrowałam sie wczoraj i usiłuję się rozeznać w forum. Wojtek to mój pierwszy kot, wcześniej mieszkałam z psem. Ale mam silne wsparcie, poczytałam o głównych zagrożeniach i pilnuję się. Wojtuś po odważnym wkroczeniu do łóżka rano stracił rezon i uciekł w najdalszy kąt mieszkania ale i tak myślę, że było nieźle skoro w ogóle przyszedł już pierwszej nocy. Jak się oswoi to zrobie jakiś avatarek na razie nie chce mu błyskać po oczach

Siedzę w pracy i kombinuje jak tu sie urwać żeby za długo sam nie był może wykorzystam perfidnie swój katar? Raz by mi się przeziębienie przydało

Co do mojego męża to jest pełen dobrych chęci, będzie brał trochę więcej leków przez jakis czas i wierzę, że się odczuli. Strasznie mu Wojtas przypadł do gustu mimo, że wcześniej się zarzekał, że "on z tym wszystkim nie będzie mial nic wspólnego"
