Dżamal ma dom, miodowooki i wszędobylski Wojtuś też:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon gru 17, 2007 11:05

Wojtuś.. brawo!

a pana domu trzeba odczulić... kot w tym bardzo pomaga...

no serio serio :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon gru 17, 2007 11:49

Witam serdecznie:-) To ja nowa mama Wojtkowa :lol: Dziękuję Magija za podesłanie mi linka bo sama bym nie znalazła. Zarejestrowałam sie wczoraj i usiłuję się rozeznać w forum. Wojtek to mój pierwszy kot, wcześniej mieszkałam z psem. Ale mam silne wsparcie, poczytałam o głównych zagrożeniach i pilnuję się. Wojtuś po odważnym wkroczeniu do łóżka rano stracił rezon i uciekł w najdalszy kąt mieszkania ale i tak myślę, że było nieźle skoro w ogóle przyszedł już pierwszej nocy. Jak się oswoi to zrobie jakiś avatarek na razie nie chce mu błyskać po oczach 8) Siedzę w pracy i kombinuje jak tu sie urwać żeby za długo sam nie był może wykorzystam perfidnie swój katar? Raz by mi się przeziębienie przydało :lol: Co do mojego męża to jest pełen dobrych chęci, będzie brał trochę więcej leków przez jakis czas i wierzę, że się odczuli. Strasznie mu Wojtas przypadł do gustu mimo, że wcześniej się zarzekał, że "on z tym wszystkim nie będzie mial nic wspólnego" :P
Obrazek

Zuźka

 
Posty: 349
Od: Nie gru 16, 2007 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 17, 2007 12:07

witam nową mamę Wojtka:) i czekam na relacje z powrotu do domu, nie ukrywam, ze się martwię ta alergią i bardzo mocno wierzę, że będzie dobrze
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 17, 2007 19:13

witamy mamę Wojtusia... :)
Na konkretnego kota da się odczulić, na tego "domowego"....
zatem - kciuki, by się udało :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto gru 18, 2007 22:44

Spieszę donieść, że Wojtuś się zadomowił :D Włazi w każdy kąt-swoją droga nawet nie zdawałam sobie sprawy że w niektóre w ogóle może się zmieścić. jest delikatny jak baletnica, nic jeszcze nie zrzucił, w ogóle nie spsocił ale zdaję sobie sprawę ,że dopiero się rozkręca :wink: Korzysta grzecznie z kuwetki, pomału wraca mu apetyt-jest słodką przylepą. Mąż bierze leki i stara się go na razie nie dotykać :? Wierzymy, że będzie dobrze :P
Obrazek

Zuźka

 
Posty: 349
Od: Nie gru 16, 2007 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 19, 2007 8:57

odczulanie przez obcowanie :)

organizm stopniowo przywyka do alergenów w ślinie kota, i przestaje reagować alarmem. Potrzeba - cierpliwosci, leków - w pierwszym okresie, i - wiary że sie uda :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości