Domki znalezione, hurra;-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto wrz 18, 2007 19:37

Z przykrością muszę przyznać racje Kotalizator:( Wiele jest tu osób, które sie wahają i m.in. takie wypowiedzi powstrzymuja je przed aktywnym właczeniem sie do działania wraz z ludźmi z forum... Wiem, bo sama byłam taka osobą przez jakiś czas...:(

Zresztą szukajac kota w innych miejscach w sieci trafiłam na wypowiedzi nt. tego forum... niepochlebne mówiące o agresji i fanatyzmie na forum...

DLA DOBRA KOTÓW: BĄDŹMY DLA SIEBIE WZAJEMNIE WYROZUMIALSI I MILSI:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto wrz 18, 2007 19:48

hej hej!

shenn, masz priva ode mnie, ale moge juz glosno powiedziec, ze z najwieksza radoscia oswiadczam, ze tadek niejadek znajdzie miejsce u mnie w domu i ze nigdy niczego mu nie zabraknie =) moge wziac go do siebie i kochac juz na zawsze!! =)

daj znac (moj nr masz na privie), to umowimy sie i pogadamy, bo chetnie pomoge przy reszcie kociakow!

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 19:50

kotalizator pisze:Jakoś nieprzyjemnie się tu zrobiło :?
Dominka, jestem trochę zaskoczona, ton Twojej wypowiedzi jest moim zdaniem wręcz lekko agresywny.
Shenn jest osobą zupełnie zieloną, masz żal, że dalej szukała pomocy?
Sama pisałaś o tym jak to ciężko z czasem, że obowiązki domowe, rodzinne, służbowe.
Może liczyła na to, że zgłosi się ktoś bardziej dyspozycyjny, z większą ilością czasu - powinnaś się cieszyć.
Wystarczyło napisać "zaoferowałam pomoc, czy chcesz z niej skorzystać, na kiedy się umawiamy, nie ma co zwlekać bo kotka niebawem urodzi?".
Zresztą możesz przecież pisać co chcesz, po prostu przykro mi, że zarówno ja, jak i inni ludzie namawialiśmy Shenn do stworzenia domu tymczasowego, zachęcaliśmy kogoś kto nigdy nic takiego nie robił do podjęcia działania i nawet jeśli Shenn nie potrafi sobie ze wszystkim poradzić jak należy to smutne jest, że ktoś znacznie bardziej doświadczony podcina skrzydła zamiast popychać do działania.


nie mam żalu, że szukała dalej pomocy, jest mi przykro, że nie odpowiadała na moje maile
w dwóch pierwszych mailach nawet słowem jej nie wspomniałam o braku czasu, za każdym razem proponowałam pomoc
- za pierwszym razem, że mogę do niej zadzwonić i porozmawiamy
- za drugim razem, ze pomożemy ją złapać
nie było na to żadnej reakcji, tylko stwierdzenie, ze shenn nie ma za dużo czasu, napisałam, ze my również, gdyż działamy na zasadzie "po pracy", ale razem jakoś coś wykombinujemy
odpowiedzi nie dostałam, za to zobaczyłam, ze dalej szuka pomocy
jak mam jeszcze jej pomóc?? nie podała dokładnego adresu, mam jechać na Pogodno w okolice ulicy Rostworowskiego i szukać ciężarnej kotki, nawet jeśli nie wiem jak wygląda??
jeżeli pisanie maili i oferowanie pomocy jest podcinaniem skrzydeł u ludzi, którzy zaczynają, to sorry
ja cały czas oferują swoją pomoc w złapaniu tej kotki a nawet zawiezienie jej do TOZ-u, chodzi tylko o zgranie terminów, ale z kim mam zgrać termin jeżeli ten ktoś nie odpowiada??
i przykro, że odebrałaś mój ton jako agresywny, nie miałam tego na myśli, chciałabym tej dziewczynie pomóc i tej kotce, ale sama tego nie zrobię, kontakt musi być też i od shenn

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Wto wrz 18, 2007 20:00

Z pewnością nieodpowiadanie na maile jest nieeleganckie, ale też nie rozumiem stawiania sprawy na ostrzu noża.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:10

Vadliszka to świetnie, że chcesz pomóc Shenn z kociakami :D
Masz doświadczenie z kotami?
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:21

kotalizator pisze:Z pewnością nieodpowiadanie na maile jest nieeleganckie, ale też nie rozumiem stawiania sprawy na ostrzu noża.


jak na ostrzu noża?? pisząc, ze teraz decyzja należy do niej??
jeżeli nie odpowiada na oferowaną pomoc to jak mam jej pomóc, nie znam jej telefonu, nie wiem jak wygląda, jak wygląda kotka
czy mam jej słać codziennie maile z informacją, że pomożemy i czekać, aż odpowie??
to wygląda na to, że shenn nie chce pomocy z naszej strony a ja durna się narzucam i jeszcze mam pretensje, że mi nie odpowiada
ok - nie jestem w przedszkolu, nie będę cytować naszych maili i udowadniać, że chcemy pomóc
nikomu nie zamierzałam podcinać skrzydeł, nie wiedziałam, że pisząc do kogoś i oferując mu swoją pomoc zniechęcę go do działania
dalej uważam, ze zrobiła kawał świetnej roboty i że chciałabym jej pomóc, ale ponieważ poprzez swoje postępowanie podcinam jej skrzydła z mojej strony EOT
zostawiam pole innym

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Wto wrz 18, 2007 20:29

mam dwa futrzaki w domu rodzicow, teraz mieszkam sama i nie moge zyc bez kota...

troche w tozie pomagalam, wozilam zarcie, nici chirurgiczne i takie tam. no i od zawsze z kotami, wiec troche moge sie przydac =)


kurde, dobrze, ze szukajac kotow do adopcji trafilam tutaj i moge sie zaopiekowac jednym z kociakow shenn. przy okazji pomoge przy reszcie =)

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:40

Dominka pisze:
kotalizator pisze:Z pewnością nieodpowiadanie na maile jest nieeleganckie, ale też nie rozumiem stawiania sprawy na ostrzu noża.


jak na ostrzu noża?? pisząc, ze teraz decyzja należy do niej??
jeżeli nie odpowiada na oferowaną pomoc to jak mam jej pomóc, nie znam jej telefonu, nie wiem jak wygląda, jak wygląda kotka
czy mam jej słać codziennie maile z informacją, że pomożemy i czekać, aż odpowie??
to wygląda na to, że shenn nie chce pomocy z naszej strony a ja durna się narzucam i jeszcze mam pretensje, że mi nie odpowiada
ok - nie jestem w przedszkolu, nie będę cytować naszych maili i udowadniać, że chcemy pomóc
nikomu nie zamierzałam podcinać skrzydeł, nie wiedziałam, że pisząc do kogoś i oferując mu swoją pomoc zniechęcę go do działania
dalej uważam, ze zrobiła kawał świetnej roboty i że chciałabym jej pomóc, ale ponieważ poprzez swoje postępowanie podcinam jej skrzydła z mojej strony EOT
zostawiam pole innym


8O
Nikt tu Ciebie/Was nie oskarżał o to, że odmówiliście pomocy, a cytaty z maili i zapowiedż EOT pojawiły się juz w Twoim pierwszym poście w tym wątku.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:46

Vadliszka, tym bardziej się cieszę :)
Myślę, że Shenn bardzo doceni Twoją chęć pomocy.
Mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia w sprawie adopcji kociaka, ze swojej strony będę namawiała Shenn żeby miała pewne wymagania co do nowych opiekunów dla kociąt, ale to nic strasznego 8)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 21:00

hehehe, wymagania wszystkie chetnie spełnie, a przede wszystkim bede kochała ponad zycie =)

mam nadzieję, ze moje dwie paskudy nie obraza sie na mnie smiertelnie =P
ale co mam na to poradzic, ze rodzice nie chca mi ich oddac? =)

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 21:02

hehehe, wymagania wszystkie chetnie spelnie, a przede wszystkim bede kochala ponad zycie =)

mam nadzieję, ze moje dwie paskudy nie obraza sie na mnie smiertelnie =P
ale co mam na to poradzic, ze rodzice nie chca mi ich oddac? =)

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 21:02

kotalizator pisze:
Nikt tu Ciebie/Was nie oskarżał o to, że odmówiliście pomocy, a cytaty z maili i zapowiedż EOT pojawiły się juz w Twoim pierwszym poście w tym wątku.


EOT jest z tego względu, że nie mam już sił pisać, że mogę, chcę pomóc
skoro shenn mi nie odpisuje na oferowaną pomoc
przestaję się narzucać, dalej oferuję moją pomoc, ale nie zamierzam więcej pisać maili ani postów, wystarczająco mi jest przykro, że w ten sposób zostało to odebrane
w mojej chęci pomocy nie było nic złego, cały czas uważam, że zrobiła kawał świentej roboty, przykro mi jest, że moja oferta nie została w ogóle rozpatrzona, ale ja również mam swoje uczucia
mam nauczkę, żeby nie wybiegać przed orkiestrę, bo to, że napisałam, ze teraz należy decyzja do shenn (bo skoro nie odpisuje na maile, to trudno żebym ja ją mogła podjąć) zostało potraktowane jako podcięcie jej skrzydeł oraz agresywne zaatakowanie
powinna od razu zrozumieć, że skoro od 11 września piszę o pomocy a 14 września dalej shenn jej potrzebuje, tzn. że wcale jej nie potrzebuje ode mnie, a nie ją narzucam
składam w takim razie samokrytykę - przepraszam Cię shenn i Was wszystkich tu na miau, że wysłałam maile z ofertą pomocy i oczekiwałam jakiejkowliek reakcji na nie
przepraszam, że odezwałam się na miau w dodatku żądając od shenn tym razem podjęcia kontaktu, gdyż nie widziałam innej możliwości skontaktowania się z kimś, kto nie reaguje
obiecuję już nic więcej nie pisać, oferta pomocy dalej aktualna, tylko trzeba się z nami skontaktować

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Wto wrz 18, 2007 21:03

sorrki, dwa razy by było, wiec ten kasuję
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2007 21:21 przez Dominka, łącznie edytowano 1 raz

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Wto wrz 18, 2007 21:05

orchidka pisze:Co do jedzenia... czytałam, że do 20 tygodnia życia koty mają dostawać tyle jedzenia ile są w stanie zjeść. Moje mają cały czas pełne miski i rosną zdrowo:)


Wetka powiedziała mi, że kocięta mają tendencję do przejadania się i często dlatego mają biegunkę. Stąd polecenie, żebym im dawała porcjowane jedzenie. Niestety mimo porcji i mimo lekarstwa dalej mają rzadkie (choć już nie co chwilę), więc może o co innego chodzi. Jutro będę z malutką od oczu to zapytam o trojaczki.

Dominka pisze:Ty jednak nawet się nie próbowałaś ze mną umówić na jakikolwiek termin i ciągle piszesz kto Ci pomoże w łapaniu kotki


Przyznam Ci szczerze, że panikuję. Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć... Cała moja uwaga skupiona jest na tym, że mam w domu 6 kotów i tylko jeden nie ma problemu większego niż niemożność spania na mojej poduszce w nocy... Ja mam doczynienia ze zwierzętami W OGÓLE dopiero od pół roku. Nigdy w życiu nie miałam żadnego zwierza. Dla mnie to wciąż jest nowość a teraz to sześć nowości i wszystkie wymagają troski. Odnosząc wrażenie, że to ja mam być głównym wykonawcą łapanki widocznie się wystraszyłam, bo wyszło mi w głowie, że deklarujesz tylko ewentualną pomoc a nie konkretną. Stąd nie chciałam nalegać tylko, tak jak pisze Kotalizator, szukałam kogoś bardziej dostępnego. Teraz przeczytałam te maile i rzeczywiście masz rację. Nie odpowiedziałam na konkretną propozycję. Jednak mimo to czuję się i tak zaatakowana, bo jestem zupełnie zielona i spanikowana... Do tego przeczytałam kilka wątków o tym jak trudno było złapać dziczkę i że może poturbować łapaczy... Panika i strach. Stąd ciągłe wołanie o pomoc.

vadliszka pisze:oswiadczam, ze tadek niejadek znajdzie miejsce u mnie w domu i ze nigdy niczego mu nie zabraknie =) moge wziac go do siebie i kochac juz na zawsze!! =)


Cieszę się niezwykle, postaram się odezwać na dniach, bo nie wiem kiedy będę miała czas na umówienie się:/ Nie wiem ile maluch jeszcze powinien zostać z rodzeństwem. Wolałabym go najpierw podleczyć (a te kupy mnie niepokoją...), bo miałam doświadczenie z kociakiem, którego takie tam choróbsko nasiliło się przez stres przeprowadzki:( i wykończyło maleństwo w kilka dni... No i wydaje mi się, że lepiej byłoby przygarnąć dwa kociaki. Zwłaszcza, jeśli się pracuje lub uczy i nie ma nikogo w domu.

Znów pytanie do szanownych forumowiczów:
- kiedy kociak będzie gotowy do przekazania?
- co to jest ta umowa adopcyjna i na czym polega?
- Kotalizator pisałaś kiedyś, że poopowiadasz mi o sprawdzaniu opiekunów (jeśli dobrze pamiętam). Mogę poprosić o opowieść?;-)

Vadliszka, nie miej mi tych wątpliwości za złe, po prostu chciałabym dla maluchów jak najlepiej:-)

Dominka pisze:ja cały czas oferują swoją pomoc w złapaniu tej kotki a nawet zawiezienie jej do TOZ-u, chodzi tylko o zgranie terminów, ale z kim mam zgrać termin jeżeli ten ktoś nie odpowiada??


Chcę pomóc tym kotkom... Czas mi się okropnie kurczy przy tych maluchach, nawet nie zauważyłam, że już tyle czasu minęło od tych maili. Zaraz napiszę maila do Ciebie. Mam nadzieję, że się nie obraziłaś jeszcze... Choć mimo wszystko mam wrażenie, że każda odpowiedź, która nie byłaby natychmiastową byłaby spóźniona:/ Po prostu nie nadążam psychicznie i fizycznie za wydarzeniami :(

shenn

 
Posty: 175
Od: Wto wrz 11, 2007 7:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 21:13

shenn, ja poczekam =) ale jesli potrzebujesz pomocy czy finansowego wsparcia, oczywiscie mozesz na mnie liczyc. przygotuj umowe adopcyjna itp i jak stwierdzisz, ze juz czas to do mnie dzwon.

jednak spotkac chcialabym sie wczesniej- musze przygotowac wszystko od kuwety po zabawki =) transporterek dzis dostalam od mamy, bo jako, ze mamy dwa koty to byly dwa...ale mama w przyplywie dobroci oddala mi jeden =)

kociaka moge wziac jednego, zakochalam sie w tadku niejadku =)
jestem juz na magisterce, wiec prawie nie mam zajec, jestem non stop w domu i tylko godzina korkow wieczorem. moj mezczyzna tez prawie ciagle w domu =)

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości