Tamb, kociska są śliczne, muszą znaleźć domki. Ktoś napisał na tym forum: "Każdy kot znajduje dom, tylko czasem trzeba na niego dłużej poczekać".
A propozycję pomocy w łapaniu podtrzymuję (co prawda klatka dzisiaj pojechała "do "pracy", ale jak będzie potrzebna, to odzyskam).
Problem w zlokalizowaniu kocicy. Może udałoby się ją przyzwyczaić do wykładania jedzenia w stałym miejscu o stałej porze, nawet jeśli jej nie widać? W nocy wychodzisz z psami, może wtedy?
Może spróbuj wpisać w tytule wątku, na czym polega problem - może ktoś podpowie co jeszcze można zrobić?
"Twoją" klatkę-hotelówkę też już możemy oddać. 
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719 i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...