Sama jestem, w szoku do chwili obecnej i pewnie jeszcze jakiś czas będę (będziemy, bo jeszcze w tym wszystkim ma swoje ważne miejsce TŻ:-) )
Dziewczyny śpią, Sreberka na krzesełku (które kiedyś zajmowała Przylepka (') ) a Kolorcia bardzo blisko swojej siostry- na półce obok. w takim bezpiecznym miejscu- w otoczeniu ścianek półki i żelazka

Siostry ale mają baaaardzo różne charakterki- Sreberka jest odważna i bardzo kontaktowa, zaczepia, wystawia grzbiet do głaskania, wskakuje na kolana, a Kolorcia... jest takim kotkiem "z boku" ale jest przekochana! Małpuje swoja siostrę- robi to co ona ale głośniej miauczy;-) Pewnie nawołuje swoje stadko z domku tymczasowego... Troszkę będą tęsknić zanim się przyzywczają.
Ja- początkująca kociara, uważająca JEDNEGO kota za luksus i wystarczające szczęście, dobrobyt i w ogóle a tutaj.... Nagle DWA. Nie dało się inaczej.
Dziewczyny nie naciskały, to była moja decyzja i po częście TZ-a, bo podpuszczał mnie niemiłosiernie- "przywieź dwie" ... "będzie wesoło" ... "tak sobie pomyślałem o dwóch kotach"... No i jak tu się nie złapać w takie sidła...
Ale ale, nie wiem czy nie przynudzam.. Na kotach założę pewnie osobny wątek, takie dwie aparatkie z TORUNIA na to zasługują
Kuwetkowanie już było, jedzonko też. Właśnie, Sreberka je przykładnie, spokojnie, a Kolorcia połyka jakby się bała że jej ktoś jedzonko ukradnie... Teraz zeszła się poprzytulać do siostrzyczki i umyć sobie (i przy okazji jej) futerko

MY wybieramy drapak na animalii, bo falka którą mamy to jest chyba za mało
JENYYYYY, mam DWA (duo, two, zwei, 2) koty !
