FLORO - przymilny, rozmowny 10-latek.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw lip 05, 2007 11:38

Czas na kolejne urlopowe wieści.

W domu panuje spokój, od kilku dni nie słyszałam prychania ani warczenia. Kotki jedzą razem, zamieniają się miseczkami i kuwetami.
Niusiek cały czas asystuje emerytowi i chodzi za nim jak cień.
Co pewien czas go zaczepia prowokując do zabawy. Ale odzew jest marny, co było zresztą do przewidzenia. Czasem pogonią jeden za drugim (Niusiek za Florem) po mieszkaniu, ale rzadko. Te zaczepki trochę mnie niepokoją, bo Niusiek zaczyna skakać na Flora (np. na jego grzbiet) i boję się, żeby emeryt nie dostał np. ataku serca. Staram się stopować Niuśka, gdy za dużo sobie pozwala. Dobrze, że zrozumiał chociaż to, że nie należy emerytowi przeszkadzać w spaniu. Ale gdy tylko Floro podniesie głowę lub wstanie, zaczyna się prowokowanie do zabawy. Myślę, że ten problem rozwiąże trzeci kotek w domu - nieagresywny kompan do zabaw.

We wtorek przyszedł kominiarz sprawdzać wentylację. Oba koty czmychnęły natychmiast za łóżko. Kominiarz poszedł po kilku minutach. Zajrzałam pod łóżko i zobaczyłam na drugim końcu dwa skulone futerka i świecące oczy - koty siedziały jeden przy drugim jak nigdy dotąd.
Gdzieś na forum czytałam, że traumatyczne przeżycia zbliżają, a przełom w kontaktach kocich jest często dziełem przypadku. Nam chyba sprawił to kominiarz.

Floro to pieszczoch. Wystarczy spocząć na fotelu, a on pakuje się na kolanka, kładzie się na piersiach i ugniata ciasteczka. Rezydent nie jest zbytnio zazdrosny, bo na bieżąco otrzymuje swoją porcję pieszczot.

rybon36 pisze:Co do kupy, to myślę, że jest to sprawa radykalnej zmiany diety, stresu, czy podajeszmu mleko?

Oczywiście, że mleka mu nie podaję.
Qupal Flora wygląda już normalnie. Na razie emeryt jadł suchą karmę Niusia (RC dla kastratów), ale kupiłam mu już karmę dla seniorów i wkrótce spróbuję go na nią przestawić. Niestety qupal nie zawsze ląduje w kuwecie. Na razie kuweta przegrywa 3:4. Zastanawiam się, co jest tego przyczyną? Może żwirek mu nie odpowiada? Ponieważ Floro zwiedził również balkon, gdy zaczyna go przypierać - miauczy pod drzwiami na balkon. Ostatnio był kotem wychodzącym, więc domyślam się, że chce qupala "wynieść" na dwór, ale przecież nie mogę mu stawiać kuwety na balkonie, bo co będzie zimą. Poza tym dzieje się to w środku nocy (około godz. 2). Może ktoś miał podobny problem i wie jak go rozwiązać?

Oczka trochę ropieją nadal. Jeśli Floro się regularnie myje - nie widać tego specjalnie.

Jeśli chodzi o znaleziony na dywanie "kawałek zęba", o którym pisałam poprzednio, to doszłam do wniosku, że to mógł być mocno zeschnięty kawałeczek żółtego sera. Bo zęby jednak są bielsze.

Mam jeszcze jedną obserwację odnośnie Flora. Ostatnio zainteresował się troszkę piłeczką. Gdy ją podrzucam do góry lub turlam szybko po podłodze, stara się za nią nadążyć wzrokiem, ale jakoś dziwnie zarzuca przy tym głową. Nie jestem lekarzem, ale przychodzi mi do głowy myśl, że on nie wodzi za piłką oczyma, tylko obraca od razu całą głowę. Niusiek śledzi piłeczkę bez takich gwałtownych ruchów głową. Nie wiem, czy Floro nie ma poważniejszych problemów ze wzrokiem. Bardzo proszę o jakieś rady również w tej sprawie.

Pozdrawiam

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 05, 2007 11:49

Anulko, strasznie miło się czyta takie szczegółowe opowieści, cudownie, że Floro trafił właśnie do Ciebie.

Niestety, nie potrafię Ci poradzić co do kupala, ale czy te kupy poza kuwetą zdarzają się w jednym, konkretnym miejscu, np. przy balkonie? Może powinnaś na jakiś czas postawić mu tam dodatkową kuwetę, jak myślisz?

Co do oczka, nie znam się, może odezwie się ktoś mądrzejszy ode mnie :)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lip 05, 2007 11:58

Mimisia pisze:Anulko, strasznie miło się czyta takie szczegółowe opowieści, cudownie, że Floro trafił właśnie do Ciebie.


Dziękuję :oops:
Mimisiu, gdy postawiłam czystą kuwetę przy balkonie - zrobił do kuwety.
Ale gdy w kuwecie było sioo, zrobił obok :cry:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 05, 2007 12:18

A to chigienista jeden...A jakiego żwirku używasz, zbryla się ładnie?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lip 05, 2007 12:22

-Anula- pisze:Mam jeszcze jedną obserwację odnośnie Flora. Ostatnio zainteresował się troszkę piłeczką. Gdy ją podrzucam do góry lub turlam szybko po podłodze, stara się za nią nadążyć wzrokiem, ale jakoś dziwnie zarzuca przy tym głową. Nie jestem lekarzem, ale przychodzi mi do głowy myśl, że on nie wodzi za piłką oczyma, tylko obraca od razu całą głowę. Niusiek śledzi piłeczkę bez takich gwałtownych ruchów głową. Nie wiem, czy Floro nie ma poważniejszych problemów ze wzrokiem. Bardzo proszę o jakieś rady również w tej sprawie.

Anula, czy to jest taki ruch głową....jak to opisać...jak np. mówi sie do kogoś "Hej, Ty :!: " (nie pokazując palcem...) :?:
Barzdo często obserwuję takie "podrzucanie" głową u moich kotów i nie ma żadnego związku z problemami ze wzrokiem. Zawsze występuje to przy zabawie więc być może to albo specyfika kociego patrzenia, albo taki sygnał "no, ruszaj się, ruszaj - zaraz cię złapię..."
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 05, 2007 23:57

:D pozdrowienia dla Florcia i Niusia od cioci Krysi z Torunia...

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 09, 2007 15:40

krysiak pisze::D pozdrowienia dla Florcia i Niusia od cioci Krysi z Torunia...

Dzięki za pozdrowienia Krysiu.
pixie65 pisze::D
-Anula- pisze:-Anula- pisze:
Mam jeszcze jedną obserwację odnośnie Flora. Ostatnio zainteresował się troszkę piłeczką. Gdy ją podrzucam do góry lub turlam szybko po podłodze, stara się za nią nadążyć wzrokiem, ale jakoś dziwnie zarzuca przy tym głową. Nie jestem lekarzem, ale przychodzi mi do głowy myśl, że on nie wodzi za piłką oczyma, tylko obraca od razu całą głowę. Niusiek śledzi piłeczkę bez takich gwałtownych ruchów głową. Nie wiem, czy Floro nie ma poważniejszych problemów ze wzrokiem. Bardzo proszę o jakieś rady również w tej sprawie.


Anula, czy to jest taki ruch głową....jak to opisać...jak np. mówi sie do kogoś "Hej, Ty " (nie pokazując palcem...)
Barzdo często obserwuję takie "podrzucanie" głową u moich kotów i nie ma żadnego związku z problemami ze wzrokiem. Zawsze występuje to przy zabawie więc być może to albo specyfika kociego patrzenia, albo taki sygnał "no, ruszaj się, ruszaj - zaraz cię złapię..."

To tak trudno dokładnie określić.
Na mnie sprawia wrażenie, jakby była zaburzona koordynacja wzrokowo-ruchowa.

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 09, 2007 15:46

A teraz dalsze relacje.

W domu ogólnie panuje spokój.
Floro dużo śpi, często łapkami do góry. Niusiek mu cały czas asystuje.
Czasem sobie myślę, że Flora ta wieczna asysta przytłacza i chyba wolałby być jedynakiem. :(
A Niusiek jest smutny, że Floro nie wykazuje chęci do zabawy. :(
No i mam teraz w domu dwa nieszczęśliwe kotki... :placz:

Przestawiam powoli Flora na karmę dla seniorów.
Jego futerko nabiera ładnego połysku, ale cały czas sporo sierści mu wyłazi. Pewnie ze stresu, jak mojemu poprzedniemu rezydentowi - gdy odwiedzał weta. Wyczesuję mu często sierść, żeby jej nie połykał przy myciu futerka.

W sprawach kuwetkowych wyraźne postępy. :wink:
Pory posiłków zostały przesunięte na wcześniejsze godziny, bym nie musiała czekać na qupala w nocy. Pokój z balkonem na czas przewidywanych odwiedzin w kuwetce zostaje zamknięty, rezydent uwięziony w kuchni lub pokoju (bardzo tam płacze, ale trudno).
Floro dostaje regularnie wykład, do czego służy kuwetka, głaski na zachętę i.... robi na razie qu w kuwetce (oczywiście czystej). Tak pięknie się przy tym usadza, że nie mogę się powstrzymać od podsunięcia nocniczka. :oops:
W efekcie wszystkie qupale od czwartku lądują w nocniczku, a po oględzinach w klo... :lol:
Floro dostaje po takim wyczynie pochwały i głaski, po czym wszystkie zamknięte drzwi można wreszcie otworzyć.
Sioo na razie nie próbuję łapać, bo Floro bardzo nisko wtedy siada.
Jeszcze by sioo zaczął nosić gdzie indziej... :evil:

Ostatnio, gdy położyłam się spać, dostałam od Flora baranka w nos. 8O
Przyszedł na mizianki, gdy Niusiek zasnął w drugim pokoju podczas "asysty". A baranek był całkiem solidny...
I potwierdzam to, co mówiła Rybon, w uniesieniu Floro głaszcze człeka łapką po twarzy.
I jak można było uśpić takiego kota? :evil:

Na koniec tygodnia zaplanowany jest przyjazd Beżyka z Torunia. :D
To ostatni delikatny kotek do mojej "kolekcji". Aktualnie nie jest w zbyt dobrej kondycji, ale będziemy stawiać go na nogi.
Zapraszam do wątku Beżyka (link jest w jednym z wcześniejszych moich postów).

Znowu wyszło długo, :oops: ale tak rzadko mam teraz dostęp do netu...
A przez kilka dni trochę wieści się uzbiera.

Pozdrawiam

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 09, 2007 17:25

-Anula- pisze:Znowu wyszło długo, :oops: ale tak rzadko mam teraz dostęp do netu...
A przez kilka dni trochę wieści się uzbiera.

Pozdrawiam

I bardzo mnie to cieszy - ja z niecierpliwością czekam i z przyjemnością czytam :D :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 09, 2007 17:32

eh, żeby tak każde dokocenie przebiegało w taki łagodny sposób...
Naprawdę fajnie się czyta te relacje :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lip 10, 2007 7:21

-Anula- pisze:.
Czasem sobie myślę, że Flora ta wieczna asysta przytłacza i chyba wolałby być jedynakiem. :(
A Niusiek jest smutny, że Floro nie wykazuje chęci do zabawy. :(
No i mam teraz w domu dwa nieszczęśliwe kotki... :placz:


Anulko, na pewno nie jest aż tak źle, że kotki są nieszczęśliwe, po prostu troszkę działają sobie na nerwy, ale przynajmniej się nie nudzą :wink: Coś się zawsze dzieje. Floro i tak ma u Ciebie super, bo na "tymczasie" dręczyło go więcej kotów, że przy tym zaloty Niuśka to pikuś:)

Cieszą mnie postępy z kuwetkowaniem, prawdziwy z Ciebie koci psycholog!

Oby tak dalej :)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lip 12, 2007 11:19

Witam ponownie, ale tym razem będzie krótko. :wink:
Bo właściwie nie ma o czym pisać.

Może tylko to, że dzisiaj od rana nie przestaję się dziwić.
Zaczęło się od gonitw po mieszkaniu.
I to wielokrotnych (dopóki emeryt nie dostał zadyszki). 8O
Potem przy jedzeniu okazało się, że najlepiej się je z jedej miseczki jednocześnie. 8O
Potem zajęłam się robieniem śniadania dla mamy i dla mnie, co zostało przerwane odgłosami kopania w kuwecie. Poszłam sprawdzić, co się wydarzyło. Floro kończył zagrzebywać swój podwójny urobek 8O - i to w jednej kuwecie. :lol:

:dance: :dance2: :dance:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2007 11:27

:balony: :dance: :dance2: :dance: :balony:
Krótko, ale jak pięknie :lol:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 12, 2007 11:40

pixie65 pisze::balony: :dance: :dance2: :dance: :balony:
Krótko, ale jak pięknie :lol:

:oops:
Trzymajcie teraz kciuki za Beżyka, by jak najszybciej został zaakceptowany przez 2 rezydentów - Niusia i Flora. :D

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2007 11:41

Beżyk - nie łam się Chłopie, bedzie OK :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości