Cassey ma dom.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 15:26

Po prostu w głowie mi sie nie mieści!
Mieć kota pól roku i oddac go jak zepsuty towar z powrotem!
Ja mam Kotke 2 miesiace, niby tylko na tymczas miała być, ale właśnie dzisiaj ogłosiłam, że u mnie zostaje, bo nie jestem w stanie jej juz oddać, chociaz nieco dzika jest jeszcze i problemów z nią trochę. Może tez właśnie dlatego, że ona specjalnej opieki potrzebuje... A tu taka historia!
Po prostu szok! Tyle powiem!
Nie zdziwię sie, jezeli ich samych za pare lat spotka taki sam los. Ich dzieci żadnych wartości z tego domu nie wyniosą.
Jak się rodzice "zepsują" to do schronu i tyle, umowy adopcyjnej przeciez niepodpisywali...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 11, 2007 6:46

mahob pisze:Carmella...
Tak sie zaczęłam zastanawiać - bo temat tych kotek nie jest mi obcy :!: - gdzie mogłam o tym przeczytać?

KOchana jesteś . Sprawiłaś , że się uśmiechnęłam :)
Tak, kotki wystawialam na forum Krakvetu. Wystawiam gdzie się da, żeby zwiększyć szansę na adopcję.
Nie wiem jeszcze co z kotką. To większa akcja logistyczna póki co.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lip 11, 2007 7:40

Cieszę się, że Ci poprawiłam choć na chwilę humor... :)

Czekam na dalsze informacje - trzymam kciuki, żeby jakoś udało się rozwiązać ta sytuację :ok:

Wczoraj cały dzień o tym myślałam i dalej nie rozumiem :? - najbardziej nie rozumiem dlaczego ludzie są tacy "roszczeniowi". Dlaczego powołują się na umowę adopcyjną, twierdząc, że maja prawo oddać kota - przecież w umowie jest też napisane, że mają obowiązek zapewnić kotu opiekę weterynaryjną :!:
Jeszcze mogę zrozumieć, że szukają pomocy, rady bo nie moga sobie poradzić z sikającym po kątach kotem i nie wiedzą co robić...To może być kłopotliwe i może być trudne w niektórych przypadkach...

Ale jak to wszystko przemyślałam, to wydaje mi się, że tu wogóle nie o to chodzi - może raczej o jakiś wyjazd, urlop czy coś takiego :? Byleby szybko sie pozbyć kota...
Wrrrr... :evil:

Sorry za te emocje, dziś chyba nie poprawię nastroju nikomu... :?

Ale kciuki trzymam :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 7:51

On ponoc sika często - czasmi pare kropli, czasami duzo sików.
Znajomi powiedzieli im, że koty sa złośliwe. I ta kotka właśnie jest złośliwa, bo na ich oczach potrafi siknąć.

:cry: :cry: :cry:

Poki co mam kolejnego wrzoda na żołądku.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lip 11, 2007 8:25

Biedna Kasia, biedna Carmella, głupi ludzie... Tak, głupi, i tyle. Tępi i bez wyobraźni. Musiałam to napisać.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 11, 2007 9:12

Co teraz z Koteczką? Jest nadal u nich?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 11, 2007 9:30

Kotka jest u nich.
Ja nie mam jumbojeta, ani prywatengo kierowcy, ktory o każdej porze dnia i nocy pojedzie po kota.
Kotka będzie zabrana w niedzielę.

TZ się nie zgadza , żeby ona była u nas :( Ja nie wiem co mam zrobić :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lip 11, 2007 13:50

:( :( :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 19:04 posikiwanie

A to posikiwanie nie moze być z powodu dojrzewania i rujki?
Bo chyba juz ten czas?
Tak sobie glosno mysle.

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lip 12, 2007 7:27

Muszę po kotkę jechać w piątek bo niedziela im nie pasuje. Muszę się wstrzelić w odpowiedni przedział czasowy!
Wczoraj sie dowiedziałam, że Kasia sika od samego początku i że u mnie na pewno też sikała (w podtekscie - okłamałam ich z tym zdrowiem). Nie mam mieszkania 100 metrowego, żebym nie zauważyła lejącego kota. Na moich oczach Kasia w kołnierzu ładowała się do kuwety (zamykanej), bidulinka.

Pisałam maile do synowej (nie chciałam babki nękać telefonami - to był błąd) i zawsze mi odpisywała, że wszystko jest w porządku.

Gisha - Kasia to dorosła kotka, wykastrowana, o czym na stronie 2 wątku.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lip 12, 2007 11:24

podniosę,

potrzebny dom dla Kasi, tymczasowy tez niestety :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lip 12, 2007 12:02

Carmella, może w tytule napisz o domu tymczasowym?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 13, 2007 8:51

Dziś Kasia wraca z adopcji :(

Bardzo potrzebny dom tymczasowy :!:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 13, 2007 10:35

Dziś rano mnie olśniło, w kwestii jaki może być jeszcze jeden powod posikiwania (o ile rzeczywiście sika poza kuwetą). Oni mili żwir silikonowy. Bo synowa poleciła. Powiedziałam, że on "rzęzi" i czasami koty go nie lubią. Może ona chciała używać tego żwiru a kotka go nie akceptowała. Nie wiem. Próbuje wymyslić coś, jakieś przyczyny. U mnie miala bentonitowy i wszystko było w porządku. Moje koty - Pola i Irys nie znoszą zwirów drewnianych, ani typu pigwa/pinio, ani CBE+, kiedyś chciałam przejść ba taki żwir to Lilo lał poza kuwetą.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt lip 13, 2007 10:49

To może być powód :!:
Ja wypróbowałam na moich kotach wszystkie żwirki i dostosowałam się do tego, który im najbardziej odpowiadał.

Silikonowy, kiedy był świeży, był ok. Ale po kilku dniach Czester zaczynał wybrzydzać i - faktycznie :idea: - zdarzyło mu się siknąć ze dwa razy gdzieś w innym miejscu, bo mu nie odpowiadał trochę zużyty silikonowy żwir :!:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości