Kociaki z Koła.Ośka szylkret i Gluś rudo-biały ogłoszenie s7

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 18, 2006 13:16

Nieeeee
nie kupuj małej, to bez sensu
Nie starczy ci. Wkraplasz kotu do uch krople wielkości zielonego groszku. Dwa razy dziennie. Przy trzech kociakach mała starczy ci na tydzień.
Mała kosztuje faktycznie ok 35zł, a duża dwa razy większa niecałe 50zł (46?). Akinek jakie 100zł? 8O
Poza tym, to się nie psuje, może ci się za miesiąc przydać ;)

A nowy dom musi niestety sam kontynuować leczenie, no i najlepiej kupić sobie małą tubkę. Czyszczenie uszu przez około 10 dni, przez kolejne 10 tylko zakraplanie- bo uszy są juz zazwyczej czyste na głębokość patyczka do uszu.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 18, 2006 14:21

Dzięki za informacje. To moje pierwsze bliskie spotkanie ze świerzbem.

Ośka uszy ma już praktycznie czyste, wyczyściłam je dziś watką i patyczkami namoczonymi w manusanie (kiedyś tym czyściłam uszy Mopsi i trochę zostało). Tego syfu było w uszkach malutko, może dlatego nie zauważyłam wcześniej (plus czarne małżowiny i brak objawów swędzenia).

Chyba muszę obejrzeć wszsytkie koty w domu na tę okoliczność :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 18, 2006 14:33

gołym okiem to świerzb tylko już zaawansowny zobaczysz
trzeba by mieć... wziernik (?) do ucha (no takie cuś powiększające), no albo wydłubywać i brac pod mikroskop
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 18, 2006 18:06

Mysza pisze:wydłubywać i brac pod mikroskop


Wszystkie koty czeka mycie uszu, a mnie sesja z mikroskopem :wink:

Nowy domek Bieżnika właśnie ze mną koresponduje, nie przestraszył się świerzba. Dziś chłopaki zjadą do mnie na chatę, a w sobotę Bieżnik pojedzie do siebie :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 18, 2006 21:01

Jana pisze:Popatrzyłam na brud na patyczkach, pomyślałam chwilę... Wyciągnęłam mikroskop. /.../

Przepraszam :wink: - ale grunt to naukowe podejście i zaplecze techniczne. :lol:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10988
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw maja 18, 2006 21:06

Jana pisze:
smil pisze:
Jana pisze:
Super :?

W sobotę Bieżnik miał iść do swojego domu :roll:


Może dom się nie zniechęci i uszy doleczy.

Potrzymać nie zawadzi :ok:


Oj, potrzymajcie mocne, bo domek fajny i przejęty, ale początkujący i może się przestraszyć...

Jeśli to koci świerzbowiec to dla ludzi niegroźny - to znaczy owszem może przejść na skórę i nawet ze dwa dni podrążyć ale nie rozmnoży się.
Może to domkowi poprawi samopoczucie ;)

Będziesz na targach książki?
Bym Ci podrzuciła Oridermyl i Crotamiton (też na świerzba, ja u Pico stosowałam naprzemiennie).
I ten Tobrex, i Dicortineff mam jak chcesz.
Jak będzie pogoda to nawet będę na działce teścia na Kole, to niedaleko Ciebie, mogłabym Ci nawet podrzucić ;)
O sobocie piszę, głównie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw maja 18, 2006 21:36

a może dałoby się zdobyć Stronghold dla maluchów?

Jana, nie przejmuj się swoimi kotami, dużo trzeba, żeby się świerzbem zarazić, to niezwykle rzadko zdarza się u zdrowych kotów w parę dni. Chociaż przejrzeć nie zawadzi oczywiście. Zadzdroszczę mikroskopu :twisted:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw maja 18, 2006 22:21

Świerzb jest, pchły też są. I Bieżnik z Wentylem u mnie w domu.

Beliowen - zapraszam serdecznie. Ja na targi fizycznie nie dam rady się przywlec, mowy nie ma. Marzę o wolnym wieczorze, o weekendzie. O chwili lenistwa i relaksu. Zapraszam, poznasz maluchy szalejące mi po domu :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 18, 2006 23:17

A jakie Bieżnik z Wentylem mają głosy anielskie... Do chóru by ich zapisać :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 18, 2006 23:22

galla pisze:A jakie Bieżnik z Wentylem mają głosy anielskie... Do chóru by ich zapisać :twisted:


Oj, bo głodne już były. Najadły się i siedzą cicho 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 18, 2006 23:31

Jana pisze:
galla pisze:A jakie Bieżnik z Wentylem mają głosy anielskie... Do chóru by ich zapisać :twisted:


Oj, bo głodne już były. Najadły się i siedzą cicho 8)


słodziaki malutkie :kitty:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 19, 2006 7:22

Powracając do świerzba to mój wet twierdzi że leczenie musi trwać przynajmniej cztery tygodnie mimo że uszka wyglądają na czyste. Świerzbowce składają jaja na które nie działają lekarstwa a okres wylegania się larw trwa 3 tygodnie. Żeby nie było powtórki z rozrywki ze świerzbem to trzeba tą kuracje tak długo prowadzić. :twisted: Jakoś tak się złożyło że większość kocisków które u mnie były na przechowaniu miały ten paskudny świerzb a moje sierściuchy nie podłapały. To jest pocieszające chociaż wet zalecał izolowanie. Jakoś z ta izolacja mi nie wychodziła :wink:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 19, 2006 8:26

Noc minęła w miarę spokojnie, dopiero nad ranem zaczął się koncert. Wentyl nauczył się wychodzić z pudełka i właśnie szaleje z Ośką i Glusiem po pokoju. Bieżnik jest jakiś spokojny, siedzi sobie w pudle (po obfitym śniadaniu). W nocy kuwetka była używana, ale tylko siooo.

Wczoraj Wentyl po raz pierwszy zamruczał przy głaskaniu. Na mruczenie Bieżnika jeszcze czekamy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 19, 2006 10:22

Jana pisze:Wczoraj Wentyl po raz pierwszy zamruczał przy głaskaniu. Na mruczenie Bieżnika jeszcze czekamy.


No bo Bieżnik to macho prawdziwy, co on będzie mruczał, i bez mruczenia wszyscy będą chcieli go głaskać :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 19, 2006 10:28

Bonkreta pisze: Zadzdroszczę mikroskopu :twisted:


Kupiony kilka lat temu, w jakimś supermarkecie :twisted: Dla nastolatków :twisted: Ale radocha jest, można poogladać bakterie, aparaty szparkowe w liściach... No i maszerującego świerzba :twisted:


Po mieszkaniu latają mi cztery kociuchy-smierdziuchy (zafipreksowane). Zabawa na całego, myszki i piłeczki, no i drapaczaek - super odkrycie dla Wentylka i Bieznika. Ciekawam co zastanę po powrocie do domu... :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości