Przystojniak odzyskuje dawny wigor i urodę i nadrabia stracony czas. A przez swoją ciężką chorobę i wyrywanie go śmierci "spod kosy"
zyskał tyle, że stał się jeszcze bardziej rozpuszczony.
Głośno domaga się pieszczot i uwagi, albo sam bezceremonialnie wskakuje na ramię i już

Wczoraj wystraszył pana od kontroli BHP
Zdaje się, że nawet w miarę zaakceptował Weterana jako herszta bandy, chociaż od czasu do czasu nie może się oprzeć, żeby mu nie przyłożyć łapką. Ale czyni to dość ostrożnie, ze schowanymi pazurkami.
Toleruje inne koty: czasem zostaje "aresztowany" w kociarni w ramach socjalizacji- usadawia się wtedy w miare wysoko, najlepiej na miękkim oparciu fotela i z ciekawością je obserwuje.
Ale cierpliwości starcza mu tylko na parę minut...... Wkrótce zaczyna się donośny miauk i atak na klamkę.