Brownie, Cappi, Essi i Tussi juz w nowych domkach :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2005 22:14

znalazlam sposob na bezstresowe pojedyncze karmienie :smiech3:
karmie je na kanapie - same tam jeszcze nie wleza, wiec biore po jednym i z glowy :lol: :lol: :lol:
nie ma przepychanek, przyduszania rodzenstwa, rozdzierajacych jekow, mleka z kaszka wszedzie :lol:

a teraz mam na kolanach Tussi - sam sie wepchnal, od ponad godziny mnie ugniatal i wyginal brzusio do miziania i mruczal, mruczal
teraz sie wreszcie rozluznil i troche usnal
to jest kot-przytulak, ktory kocha calym soba, polecam :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 10:28

Brownie i Cappucinka w nocy zwymiotowaly wieczornego gerberka :(
Cappucinka przed chwila dodatkowo miala smierdzaca zielona qpe

a w czasie myju-myju u Esspresso znalazlam cos (ukryte w siersci, troche tuz za fredzlami) co wyglada na kleszcza? albo jakies inne tego typu zyjatko - plaskie ziarenko z czarnymi nozkami :(

zaraz jedziemy do weta

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 12:46

Beata - trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze :ok:
Pozdrawiamy,
Łatka, Romek i Gosia

Gosia, Łatka i Romek

 
Posty: 28
Od: Wto paź 11, 2005 15:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 13, 2005 12:54

Esspresso mial kleszcza-bydlaka, jak okreslila pani doktor :lol:
na szczescie byl "swiezy" i udalo sie go w calosci wyjac
pewnie przynioslam na butach albo cos :roll:

Brownie i Cappucinka maja lekko zgazowane jelitka
przy mierzeniu temperatury wyszlo, ze Tussi tez ma zielona smierdzaca qpe :(
temperatura u wszystkich w normie
wygladaja ladnie, byly zywe i w ogole

na razie dostaly wegiel, jakby pojawily sie wymioty to metoclopramid i gastrolit, jakby z qpa bylo coraz gorzej to tez cos tam mam podac
no i generalnie jesli sie nie polepszy to do weta

odstawiamy gerberka, zostajemy na razie na samym Mixolu
fredzle prawie wszystkie zlikwidowane

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 13:29

z Brownie wyszla przed chwila smierdzaca zolta biegunka zabarwiona tym weglem :cry: :cry: :cry:
lece do apteki

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 13:31

buuuuu
ale trzymam, zeby sie polepszylo
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw paź 13, 2005 17:51

:( :strach: :(
Beatko, jakie wiesci?
Biedne maleństwa :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39544
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw paź 13, 2005 20:41

musialam wyjsc z domu na 4 godziny
po powrocie zastalam CALA lazienke w zielonych gowienkach :roll: z duza iloscia sluzu wiekszosc, takie az grudki sluzu
Espresso taki sobie, apatyczny, troche lal sie przez rece, mial tez niekontrolowane odruchy - nagle wyskakiwal w gore np

nie dodzwonilam sie do mojej wetki, zadzwonilam wiec do Ryski
bylam w lecznicy, dalam qpe do zbadania
maluchy dostaly kroplowke z glukoza podskornie i cos tam jeszcze, chyba przeciwzapalnie
temperatury maja nie za ciekawe 37 - 37,5 :(

doktor Sierakowski stawial na zapalenie jelit, podobnie mowila Rysja (plus moze watroba?)
badanie krwi bedzie mozliwe dopiero jutro, bo dzis juz lab zamkniety

najbardzie boje sie o Espresso - dr Sierakowski mowil, ze to moze byc pokleszczowe zapalenie opon mozgowych :cry:

po powrocie do domu trojka zaczela sie drzec i wlasnie przemierza mieszkanie w poszukiwaniu czegos do jedzenia (jutro dopiero dostana, tylko Convalescence, Ryska sugerowala nietolerancje lub alergie na nabial, w tym i Mixol)
Esspresso biedny lezy na poduszce, przykryty kocykiem, zaraz wezme go pod lampke na kolana, zeby miec go na oku
szmatka taka mala

generalnie kciuki by sie przydaly

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 20:58

trzymam mocno :ok:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw paź 13, 2005 21:05

Esspresso porusza sie juz wylacznie tylem :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 21:29

Trzymamy kciuki... mocno
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw paź 13, 2005 21:35

Qurcze - to mi wyglada na jakiegos wirusa :(
Biorac pod uwage tempo rozwoju choroby i objawy :(
No chyba ze to salmonella.. Dawalas kociakom surowe mieso?
Kleszcz wpuszcza zainfekowana sline po bodajze dobie od wbicia sie w zywiciela - z tego co pisalas to kleszcz byl plaskaty?
To raczej doba nie minela... No i tak szybko by raczej objawy nie wystapily...
I to jeszcze taki zbieg okolicznosci ze oba koty jednoczesnie sa chore...
Nie sadze by kleszcz byl tu winny...

Na pewno oba kociaki trzeba dogrzewac, szkoda ze nie dostaly jakiegos antybiotyku...
Nie karm ich teraz zeby nie prowokowac biegunki...
Jesli masz lakcid to im podaj. Nie zaszkodzi a moze pomoc.
I nie mam pojecia co wiecej moglabys zrobic nie majac diagnozy...

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 13, 2005 21:43

Blue pisze:Qurcze - to mi wyglada na jakiegos wirusa :(
Biorac pod uwage tempo rozwoju choroby i objawy :(
No chyba ze to salmonella.. Dawalas kociakom surowe mieso?

wczoraj dostaly po doslownie paznokietku malym przemrozonego indyka
one ciagle na butli sa i konczyly mi sie sposobu, jak je przekonac do samodzielnego jedzenia...

Blue pisze:Kleszcz wpuszcza zainfekowana sline po bodajze dobie od wbicia sie w zywiciela - z tego co pisalas to kleszcz byl plaskaty?
To raczej doba nie minela... No i tak szybko by raczej objawy nie wystapily...

kleszcz byl plaskaty, takie rozgniecione wrzecionowate ziarenko ryzu - no moze ciut mniejszy - i w kolorze cielistym
ale ja nie wiem, czy ten kleszcz tam wczesniej nie siedzial...

Blue pisze:I to jeszcze taki zbieg okolicznosci ze oba koty jednoczesnie sa chore...
Nie sadze by kleszcz byl tu winny...

Blue, kleszcza mial Esspressik
wymiotowaly w nocy i zielone biegunki mialy dziewczyny
dopiero dzis po poludniu cala czworka (chyba, sadzac po ilosci qup)

do wczoraj Esspressik mial (na pewno) ladne qpy, czarne, zwarte
wczoraj jedna z dziewczyn miala qpe normlana ale w szarym kolorze
wczesniej zdarzyly sie 1 czy dwie qpy (niewiadomego pochodzenia) zwarte, ladne, ale takie wlasnie ciemnozielone

mnie to wyglada jakby dziewczyny pozarazaly reszte

a kleszcz jakby osobno - zadne z nich oprocz Esspressika nie jest osowiale, nie ma takich dziwnych objawow neurologicznych
wrecz przeciwnie - szarancza caly czas lata za mna i krzykiem dopomina sie o jedzenie

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 21:45

specjalnie pojechalam na kroplowke, zeby ich dzisiaj nie karmic
lakcidu nie mam, dostaly smecte

wszystkie cztery leza na poduszce elektrycznej, w malej dobrze ogrzanej lazience

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 13, 2005 22:00

Sorry - czytalam watek troszke na szybko bo mi Przemek wieczornie marudzi...

Nie mam pojecia co moze byc kocurkowi...
A kotki moze maja jakies pierwotniaki? Bo tak to troszke wyglada.
Ale to i tak tylko gdybanie - poki nie ma wyniku badania kalu...

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości