Agucha pisze:kropkaXL pisze:Za wcześnie na spektakularna poprawę-czas, czas potrzebny!
Kurczę!-Stomorgyl by sie przydał, ale obawiam się,że tego paskudztwa może nie udac Ci sie podac-ja miałam całe ręce podrapane, kiedy podawałam-gorzkie piekielnie(oczywiscie próbowałam-jak każdy nowy lek podany moim kotom)-ściany tez miałam oplute!-znając smak-wetka kazała mi podawać większa dawkę, tak, by do organizmu dostała sie odpowiednia ilość leku-biorąc poprawkę na wyplucie!
To lek celowany własnie na schorzenia jamy ustnej u kotów, ale u kici jeszcze chyba katar, wiec enro by sie przydało.No cóż-wetka decyduje. Wiesz, jest taki płyn z chlorhexydyną , który dolewa sie do wody do picia-działa odkazająco na jamę ustną -do kupienia u wetów: VET AQUADENT firmy VIRBAC
Adela raczej nie ma kataru. Oczy i nos - suche.
Ten Stomorgyl tylko w lecznicach do nabycia? W formie płynu jest rozumiem i się go pije/wlewa czy można np. watką okładać pychol?
Płyn jest dla wszystkich zwierząt? Wiesz, ja mam w domu jeszcze 3 inne ogony i wszystkie mają dostęp do tej wody
Po cichu liczę, że to zapalenie adelkowe nie jest zaraźliwe...?
tego płynu w ogóle nie chciał ruszyć wieloryb, na szczęście wzięłam tylko próbkę,
to się dolewa do wody i jeśli nie zostanie wypite w ciągu 24h trzeba wylać- bardzo nie ekonomiczne..
Stomorgyl jest w wielkich tabletkach, które trzeba na 4 pociąć i wszystko co gorzkie jest na wierzchu, masakra to podać- cały dom w różowej pianie

najlepiej co mi działało to maść do dziaseł- Stomadine long period, o ta:
http://animalia.pl/produkt,16341,168,ge ... -50ml.html
jest zupełnie bez smaku i naprawdę łatwo aplikować
