PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto wrz 04, 2012 9:34 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Kasia, dyrektorka nie zgadza się teraz na umowy tymczasowe. Ja podpisuję normalną umowę ale w kwestionariuszu piszę, że biorę kota zeby szukać mu domu i mówię o tym wprost.
Lena - musiałabyś pojechać ze mną na Paluch za 2 tygodnie w weekend i przepisać umowę (mnie w ten weekend nie ma w Wwie). Czy gdybym zabrała kociaka jutro, mogłabyś go odebrać o rozsądnej porze? Nic nie gwarantuję ale z dyrektorką można się dogadać

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto wrz 04, 2012 9:44 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Lenka daj znać. Kotek może już dziś trafic do Ciebie i się kurować :1luvu: :1luvu: :1luvu: Never masz numer telefonu do Leny? Mam więc mogę Ci podać na PW
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto wrz 04, 2012 9:49 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

jamkasica pisze:Nie miałam czasu wczoraj wejść na forum, ale widzę, że Dziewczyny ogarniają :)

Lena89, rozmawiałaś ze mną na ten temat w niedzielę, więc powtórzę się w kwestiach, o których mówiłam, ale widocznie nie dość zrozumiale- uporządkujmy więc co i jak.
Adopcje, jeszcze w najbliższy weekend odbywają się do godziny 17, od połowy września od 16, ale niezmiennie azyl2 czyli szpitalik zamykany jest dla osób trzecich i wolontariuszy (którym notabene także nie wolno tam oficjalnie wchodzić o innych porach) o godzinie 16 kiedy to pracownik zdaje klucz w biurze. Kolejne wizyty na kociarni odbywają dyżurni opiekunowie/pracownicy biura/ewentualnie dyżurujący lekarz. Przykro mi, że zarzucasz mi brak chęci pomocy- nie jesteśmy pracownikami schroniska ani osobami decyzyjnymi i choć zaoferowałam też rozmowę i wstawienie się za Tobą u Dyrekcji to na godziny pracy tejże i obowiązki niestety wpływu nie mam.

Adopcja chorego zwierzęcia możliwa jest za zgodą dyrekcji na umowę warunkową- czyli jak wspomniała Szalony Kot, oświadczasz, że zostałaś poinformowana o ryzyku związanym z adopcją chorego zwierzęcia i od momentu adopcji ponosisz za nie odpowiedzialność na czele z finansową.

Adopcji- żadnej- nie można dokonać na rzecz osoby trzeciej- wujka, babci, siostry czy koleżanki. Można oczywiście adoptować kota na umowę tymczasową, którą później (w schronie muszą się stawić obie strony) można przepisać w schronisku na umowę stałą- z tym, że dopóki to nie zostanie zrobione to nie Ty będziesz właścicielem kota i nie Ty będziesz rozliczana z punktów umownych (jednym z nich jest między innymi możliwość sprawdzenia stanu zwierzęcia i warunków w jakich przebywa przez Schronisko). Tak więc jeśli Never (lub Lemoniada- nie wiem na czym w końcu stanęło:)) weźmie kotka na siebie to będziecie musiały jeszcze raz obie udać się do schroniska dokonać reszty formalności tak aby kot był oficjalnie Twój (tym bardziej jeśli ma chip).

Oczywiście, że najważniejszy w przypadku chorusów jest czas, tym bardziej w przypadku takiego malucha, niemniej nie przeskoczymy pewnych rzeczy jak to, że choćby większość z nas pracuje w tygodniu, tak samo jak Ty, godziny swojej pracy mają także pracownicy i Dyrekcja, dlatego tym bardziej trzymam kciuki i życzę powodzenia w akcji :)

Zoyabea, dałaś czadu z tym telefonem. jak pech to pech :|


Kasiu, absolutnie nie zarzucał Ci braku chęci pomocy. Jeśli tak to zabrzmiało, to przepraszam :oops:
Raczej było mi ogólnie przykro, ze sie nie udało, bo Never kilogramy wcześniej powtarzała mi, ze mogę być do 17 i chyba przez to byłam zawiedziona. Dodatkowo jeszcze ogólna atmosfera mocno konspiracyjnego działania, bo do kotka oficjalnie nie można ani wejść ani go wynieść, presja, ze decyzje trzeba podjąć na już, codziennie rozmawiam z inna z Was, muszę sie tłumaczyć, prosić, zawracać głowę.. i każdy tez mówi trochę co innego. I nagle okazuje sie, ze wszystko jest dup bardziej skompkikowane niż miało być.

Rozumiem, ze w takim razie ktokolwiek inny biorąc kociaka na siebie, musi go pózniej przepisać w schronisku na mnie? I przez ten czas, kiedy kotek będziemy mnie zanim nie przepisie sie go na miejscu, to jest on tak jakby nielegalnie? Nie wiedziałam nawet, ze schronisko aż rak pilnuje i kontroluje pózniej domy adopcyjne. To chyba trochę utrudnia sytuacje, bo rzeczywiście chyba najlepiej by było, gdybym to ja od razu wzięła kociaka..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto wrz 04, 2012 10:00 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

jamkasica pisze:Adopcji- żadnej- nie można dokonać na rzecz osoby trzeciej- wujka, babci, siostry czy koleżanki. Można oczywiście adoptować kota na umowę tymczasową, którą później (w schronie muszą się stawić obie strony) można przepisać w schronisku na umowę stałą- z tym, że dopóki to nie zostanie zrobione to nie Ty będziesz właścicielem kota i nie Ty będziesz rozliczana z punktów umownych (jednym z nich jest między innymi możliwość sprawdzenia stanu zwierzęcia i warunków w jakich przebywa przez Schronisko). Tak więc jeśli Never (lub Lemoniada- nie wiem na czym w końcu stanęło:)) weźmie kotka na siebie to będziecie musiały jeszcze raz obie udać się do schroniska dokonać reszty formalności tak aby kot był oficjalnie Twój (tym bardziej jeśli ma chip).

Ja pisałabym się właśnie na coś takiego, mogłabym wziąć tego kotka z zaznaczeniem, że na tymczas. Tylko, że pracownicy oraz dyrekcja schroniska mnie nie znają, czy mi zaufają?

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2012 10:04 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

A czy nie możecie zrobi tak jak proponuje Never?? że ona go dziś weźmie, przekaże Tobie, a Ty pojedziesz później w wolnej chwili i go przepiszesz? Przecież tak byłoby najprościej i najlepiej dla malucha.... po co kombinować
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto wrz 04, 2012 13:13 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

nie robię nic nielegalnie, po prostu mówię ze biorę kota na tymczas wprost, ale podpisuję normalną umowę adpcyjną, tylko potem musze się z tego rozliczyć, czyli przepisać kota na tą drugą osobę. Dzisiaj już nie zdążę. Lena, adopcje są do 17 ale faktycznie od niedawna zamykają szpital o 16. Ale moze wejsć do niego pracownik Palucha, tylko albo nikogo nie można znaleźć, albo nikomu się nie chce :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto wrz 04, 2012 13:26 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Never pisze:Kasia, dyrektorka nie zgadza się teraz na umowy tymczasowe. Ja podpisuję normalną umowę ale w kwestionariuszu piszę, że biorę kota zeby szukać mu domu i mówię o tym wprost.
Lena - musiałabyś pojechać ze mną na Paluch za 2 tygodnie w weekend i przepisać umowę (mnie w ten weekend nie ma w Wwie). Czy gdybym zabrała kociaka jutro, mogłabyś go odebrać o rozsądnej porze? Nic nie gwarantuję ale z dyrektorką można się dogadać


To zależy od tego, co uważasz za rozdadne porę. Niestety jestem dopiero co po urlopie i mam reochw wiecej pracy, przez co nie do końca jestem w stanie określić, ze na 100% będę na 18 czy 19..
Zaczynam sie chyba przychylić do tego, co pisała Ania (dobrze zapamiętałem imię?), ze nąjlepiej by było, gdybym sama po niego pojechała, bo i tak zeby załatwić to formalnie, będę musiała sie tam wybrać, a przynajmniej będę spokojniejsza, jak jeszcze go zobaczę i usłyszeć cokolwiek na temat jego stanu przed zabraniem.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto wrz 04, 2012 14:06 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

No to pozostają 2 rozwiązania...albo Never weźmie go jutro i przekaże Lence wieczorem, a umowę przepiszecie za 2-3 tygodnie. Albo Lenka pojedzie po malucha w weekend, w weekend możesz? może ktoś ewentualnie wspomógłby w transporcie Lenki do schronu i spowrotem do domu z malcem?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro wrz 05, 2012 16:54 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Czy któraś z Wolontariuszek wie może jak sytuacja i zdrowie maluszka?
Do schroniska niestety NIE DA się dodzwonić :roll:

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Śro wrz 05, 2012 18:39 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

A Ty Lena nie masz kontaktu telefonicznego z Never? Mialam nadzieje ze się wczoraj dogadalyscie i maluch zostanie zabrany :( czy planujesz pojechac po niego w sobote? Mysle ze Never albo inna z dziewczyn na pewno umowi się z Toba na miejscu i pomoze przy adopcji i wyrwaniu malca
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro wrz 05, 2012 19:08 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Mam, ale nie chcę też ciągle wydzwaniać, zwłaszcza że od wczoraj sama mam troszkę spraw na głowie do ogarnięcia.
Pisałam do niej PW, prosiłam, żeby zwróciła uwagę na maluszka, jak tam będzie i napisała co i jak, ale nic mi nie odpisała poza tym, co w wątku..
Umawiałyśmy się na ostatnią sobotę, ale koniec końców okazało się, że miała jakieś swoje sprawy więc nie chcę zawracać ani jej ani nikomu innemu specjalnie głowy skoro wolontariusze nie mają zbyt możliwości działania w przypadku zwierzaków przebywających w szpitaliku i jeśli zdecyduję się na tą adopcję, to i tak muszę to załatwić osobiście. Niemniej gdyby któraś z dziewczyn miała jakieś informacje na temat aktualnego stanu zdrowia maluszka, to byłabym wdzięczna za wiadomość, bo nie wiem nawet, czy dalej mogę o nim myśleć..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Śro wrz 05, 2012 21:00 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

jutro będę wiedziała coś więcej na temat kotka - czy żyje i w jakim jest stanie... Przepraszam, ale wyciągneliśmy ostatnio morze kociąt i ogarniam to wszystko, stąd czasu mało :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 05, 2012 21:27 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Never pisze:jutro będę wiedziała coś więcej na temat kotka - czy żyje i w jakim jest stanie... Przepraszam, ale wyciągneliśmy ostatnio morze kociąt i ogarniam to wszystko, stąd czasu mało :(


W takim razie będę czekać na wiadomość, a póki co mocno trzymam za niego kciuki i za całą resztę małych szkrabów :ok:

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Śro wrz 05, 2012 22:36 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Never dowiedz się o maluchu i od razu sprobuj ustawic kwestie sobotniej adopcji. Bedziesz mogla pomoc Lenie na miejscu?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro wrz 05, 2012 22:56 Re: PILNIE pomoc w wyciągnięciu z PALUCHA kociaka, jest DT!!

Goyka pisze:Never dowiedz się o maluchu i od razu sprobuj ustawic kwestie sobotniej adopcji. Bedziesz mogla pomoc Lenie na miejscu?

Nie, w ten weekend nie będzie mnie w schronisku. Ale jeśli lena będzie w miarę wcześnie nie powinno być problemów, zresztą dam znać kto z wolontariuszek będzie :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości