Cholera, skądeś to znam. Czarnuszek mi też tak zrobiła rano w dniu jak zawoziłam ją do adopcji :/ Gdzie się nie miziała za bardzo, to tego dnia rano przyszła połozyła się za mną na krześle i zaczęła ugniatać
Tak Ania juz ją zabrała do siebie. Na razie sie stresuje, buczy i syczy na wszystkich. Ale malutka tyle stresu miała ostanio ze sterylką ,że nie ma co się dziwić. Trzeba dac jej troszkę czasu na oswojenie z nowa sytuacją. Turkawka ma doświadczenie i na pewno ja dopieści odpowiednio.
Mam nadzieję, że szybko zaklimatyzuje się w nowym miejscu i poukłada relacje z innymi kotami. A syki i buczenie zawsze są na początku jeśli dołącza do "stada" nowy kot. Teraz trzeba tylko mocno trzymać kciuki żeby znalazł się nowy, kochający domek dla kotki
Kot z rozdwojeniem jaźni na razie Weszłam do niej, to zaczęła mruczeć i się ocierać, poglaskałam ją trochę, ale na koniec chciała mnie dziabnąć (ne szczeście ona straszy-lapie ząbkami, a nie gryzie). Zostawilam wolowiny i dalej oglądam mecz
Tak właśnie łapie ząbkami nie robiąc krzywdy i przy zabawie tez tak robi. Ngdy mnie nie ugryzła boleśnie nawet nie zoastawiła sladu po zabkach. Tylko pazurki trzeba zawsze obcinac, bo niestety przy zabawie potrafi drapnać bolesnie.
Kicia dalej syczy i buczy, ale jak weszłam to mruczała na mój widok (ale nie wolno dotykać za dużo, bo chce dziabnać) i zjadła przy mnie parę chrupek. Widać że jest na razie bardzo zdezorientowana i zestresowana. Ale myślę, że czas i spokój to jest to czego na razie potrzebuje.
W nocy mała się trochę denerwowała, że musi siedzieć sama w kuchni. Jak wróciłam z pracy to otworzyła jej drzwii i teraz łazi luzem. Na moje syczy i prycha. Na nas już mnie, przychodzi się miziać. A przed chwilą mordowała myszę. Zdecydowanie bardziej woli suche od mokrego i kocie mleko zamiast wody. Jak to kot się zmienia jak zmienia miejsce. O właśnie przyszła.
No z tym mlekiem to ja nawet nie sprawdzałam, bo takiego nie kupuje. U mnie wodę piła, pewnie jak wyboru nie miała to piła co było. Spała ze mną na łózku i moimi futrami, pewnie dlatego czuje się samotna w nocy. Teraz to moje jakieś takie ospałe, brakuje małego szatanka, który je ciagle do zabawy zaczepiał. Wymiziaj malutką. A jak na nia wołasz?