
Nie chcę zapeszać ,ale w jednym przypadku kupy już się poprawiły - zobaczymy jak to będzie..
Tymczasem kotą dominującą jest mała Malinka.. to ona jest ta odważniejsza i spokojniejsza (zazwyczaj), w czasie sparingów spuszcza siostrze niezły łomot, ma też pierwszeństwo do wszystkich misek - ktoś kiedyś w przyszłości będzie jej musiał pilnować ,żeby nie zamieniła się tłustą baryłę.. zresztą one obie rzucają się na żarcie jakbym je głodziła ,ale Maja zawsze ustępuje Malinie przy misce.. Są świetnie uzupełniającym się duetem Malina jest bardziej przytulasta , Maja przytulania za bardzo nie lubi ,ale zabawy i duźdanie brzuszka jak najbardziej..Poza tym Siostry się bardzo kochają - naprawdę taka scenka jak po karmieniu leżą przytulone wylizując się nawzajem rozczula i bardzo fajnie jakby trafiły do tego samego domu..zresztą postaram się im taki znaleźć..
A świat poza-łazienkowy jest straszny i zły..tym bardziej ,że miały już okazję poznać Pana Królika ,który parę razy galopem wbiegł za mną do łazienki , obwąchał sobie wypłoszoną, rozpłaszczoną na podłodze Maję z każdej strony i spokojnie wrócił na swe włości

