Trzymam kciuki za kocurka
Ja mam od Kordonii jednego takiego rudzielca, który po wejsciu do nas do domu, swobodnie się rozglądał i szukał miseczek

pierwszej nocy wlazł nam do łóżka, a pierwszego poranka przywitał buziaczkiem i mruczeniem na mojej klacie

no ale to jest wyjątkowy luzak
Życzę żeby Nazir też się tak oswoił
