nieaktualne

[kropka75]

Kropka, co sądzisz o podanych propozycjach, pomysłach?

Tylko pw.

[Liwia_]

Bierzesz pod uwagę to, że takimi zagrywkami jak kasowanie postów i tytułu (w sumie co jest nieaktualne - kot jest bezpieczny?) odbierasz kotu szanse na uzyskanie pomocy tutaj?
Skąd wiesz, może przeczytałby apel ktoś, kto mógłby dać takiemu kotu dom, tymczas, płatny tymczas? Ktoś, kto miałby dla niego jakąkolwiek opcję? Na miau takie rzeczy jednak czasem się zdarzają, a kot jest wyjątkowo zagrożony.
Może by jednak zmienić tytuł i wkleić w pierwszym poście apel o pomoc z opisaniem sytuacji kota i zaznaczeniem, że prawie każde rozwiązanie jest dla niego teraz ratunkiem? Napisz ile jesteś w stanie zaoferować ewentualnemu płatnemu dt i podaj kontakt do siebie. Mam wielką nadzieję, że foch nie okaże się ważniejszy niż szansa na życie dla zwierzęcia, które dzieliło z Tobą 6 lat życia.

[kropka75]

Teraz Ci to przyszło do głowy? A po co ja ten wątek zakładałam? Żeby szukać kotu domu, pomocy, czy żeby czytać Twoje mądrości?

Trochę za późno ta rada. Dla Ciebie ważniejsze było zjebanie mnie niż szansa dla kota. Teraz poradzę sobie bez Twojej pomocy. I bez miau.

Tutaj już pomocy nie poszukam nigdy. Wyleczyłaś mnie.

[tajdzi]

kurcze, nie doczytałam, zanim posty zniknęły, nie wiem, czy kot coś dostawał. Jakbyś chciała porady z sikaniem, daj znać na PW, postatam się opowiedzieć jak to u nas wyglądało.

[Liwia_]

Teraz Ci to przyszło do głowy? A po co ja ten wątek zakładałam? Żeby szukać kotu domu, pomocy, czy żeby czytać Twoje mądrości?

Trochę za późno ta rada. Dla Ciebie ważniejsze było zjebanie mnie niż szansa dla kota. Teraz poradzę sobie bez Twojej pomocy. I bez miau.

Tutaj już pomocy nie poszukam nigdy. Wyleczyłaś mnie.

Czyli jednak foch jest ważniejszy - gratuluję.
Wątek zakładałaś przynajmniej o tydzień (a pewnie raczej miesiąc) za późno. Gdyby zależało Ci w pierwszej kolejności na kocie - sprawa inaczej by się potoczyła, a opis i zdjęcia kota by nie zniknęły. Bo to on byłby ważny, a Twoje urażone ego.
Radziłam to, co radziłam od pierwszego postu. I oprócz opinii na temat Twojego postępowania pisałam też o sposobach rozwiązania sytuacji.
I nie bądź proszę śmieszna i nie przerzucaj na mnie odpowiedzialności za Twoje szczeniackie zachowanie - to nie jest moja wina, że domowy miziak jest na ulicy. I nie jest moją winą, że usunęłaś jego opis i zdjęcia - to, jak widać jest kwestia Twoich priorytetów. Jak widać - szansa dla kota na pierwszym miejscu nie jest

W to, że Ty sobie poradzisz - nie wątpię. A kot?

[casica]

Kropka, co sądzisz o podanych propozycjach, pomysłach?

Tylko pw.

Tzn, że w pw trzeba Cię błagać, żebyś się raczyła ustosunkować do propozycji?

[kropka75]

Liwia - Jeśli myślisz, że takie posty mnie zachęcają do rozmowy z Tobą, to Cię zaskoczę.


Dobranoc. Żegnam razem ze swoim urażonym ego i ze skurwysyństwem płynącym we krwi. Mam jeszcze dom, który na mnie czeka.

Już wszystko wiem o sobie. A za naukę dziękuję.

Ps.
Dobrze, że nie poznałam forum z tej strony 6 lat temu. Co prawda bardzo zyskałoby na tym moje konto, bez comiesięcznych przelewów na azyle, schroniska i fundacje i nie miałabym w domu nigdy żadnego kota.
Ale mogłabym przez niechęć do użytkowników tego forum znienawidzić zwierzęta / zniechęcić się do nich, jak wielu moich znajomych, po takim kontakcie z miłośnikami zwierząt, jak dzisiejszy.

Trojgu znajomym dałam namiary na miau, gdy szukali kota. Po kilkudniowej lekturze uciekli stąd jak poparzeni. Dziś zaczynam kumać dlaczego.

Pozdrawiam

[najszczesliwsza]

Liwia - Jeśli myślisz, że takie posty mnie zachęcają do rozmowy z Tobą, to Cię zaskoczę.


Dobranoc. Żegnam razem ze swoim urażonym ego i ze skurwysyństwem płynącym we krwi. Mam jeszcze dom, który na mnie czeka.

Już wszystko wiem o sobie. A za naukę dziękuję.

Ps.
Dobrze, że nie poznałam forum z tej strony 6 lat temu. Co prawda bardzo zyskałoby na tym moje konto, bez comiesięcznych przelewów na azyle, schroniska i fundacje i nie miałabym w domu nigdy żadnego kota.
Ale mogłabym przez niechęć do użytkowników tego forum znienawidzić zwierzęta / zniechęcić się do nich, jak wielu moich znajomych, po takim kontakcie z miłośnikami zwierząt, jak dzisiejszy.

Trojgu znajomym dałam namiary na miau, gdy szukali kota. Po kilkudniowej lekturze uciekli stąd jak poparzeni. Dziś zaczynam kumać dlaczego.

Pozdrawiam

[kropka75]

Kropka, co sądzisz o podanych propozycjach, pomysłach?

Tylko pw.

Tzn, że w pw trzeba Cię błagać, żebyś się raczyła ustosunkować do propozycji?

Na pw odpowiedziałam jednej osobie.

Na tym koniec.

[ewar]

Liwia - Jeśli myślisz, że takie posty mnie zachęcają do rozmowy z Tobą, to Cię zaskoczę.


Dobranoc. Żegnam razem ze swoim urażonym ego i ze skurwysyństwem płynącym we krwi. Mam jeszcze dom, który na mnie czeka.

Już wszystko wiem o sobie. A za naukę dziękuję.

Ps.
Dobrze, że nie poznałam forum z tej strony 6 lat temu. Co prawda bardzo zyskałoby na tym moje konto, bez comiesięcznych przelewów na azyle, schroniska i fundacje i nie miałabym w domu nigdy żadnego kota.
Ale mogłabym przez niechęć do użytkowników tego forum znienawidzić zwierzęta / zniechęcić się do nich, jak wielu moich znajomych, po takim kontakcie z miłośnikami zwierząt, jak dzisiejszy.

Trojgu znajomym dałam namiary na miau, gdy szukali kota. Po kilkudniowej lekturze uciekli stąd jak poparzeni. Dziś zaczynam kumać dlaczego.

Pozdrawiam

To dobrze, że uciekli, mam nadzieję,że kotów nie mają.
Nie chcę być złośliwa, ale chyba nie chcesz powiedzieć,że kochasz zwierzęta, skoro po sześciu latach wywalasz kota na bruk? Fakt, lepiej byłoby zadbać o stan konta i nie brać kota sześć lat temu.Źle się stało, ze nie pomyślałaś wtedy o sobie i swojej rodzinie.

[Erin]

Teraz Ci to przyszło do głowy? A po co ja ten wątek zakładałam? Żeby szukać kotu domu, pomocy, czy żeby czytać Twoje mądrości?

Trochę za późno ta rada. Dla Ciebie ważniejsze było zjebanie mnie niż szansa dla kota. Teraz poradzę sobie bez Twojej pomocy. I bez miau.

Tutaj już pomocy nie poszukam nigdy. Wyleczyłaś mnie.

Kobieto, nie ośmieszaj się, proszę

[kropka75]

Nie chcę być złośliwa, ale chyba nie chcesz powiedzieć,że kochasz zwierzęta, skoro po sześciu latach wywalasz kota na bruk?

Nie, skąd, nie jesteś złośliwa.

Jesteś cholernie pomocna.
Tak pomocna, że w swej wielkiej miłości da zwierząt, skupiasz się na dowaleniu mi, nie na kocie. To faktycznie - wielka dbałość jest.

Tacy dobrzy ludzie wystarczają pojedynczo za stu wrogów, każdy z osobna.

[kropka75]

Kobieto, nie ośmieszaj się, proszę

Masz więcej takich dobrych rad?

[Erin]

Kobieto, nie ośmieszaj się, proszę

Masz więcej takich dobrych rad?

Tak - radziłabym Adminowi, żeby dał ci bana

[najszczesliwsza]

Kobieto, nie ośmieszaj się, proszę

Masz więcej takich dobrych rad?

Tak - radziłabym Adminowi, żeby dał ci bana

Erin ban później. Teraz trzeba pomóc kotu. Padło wiele rad, propozycji. Casica zaoferowała pomoc. Kropka75 musi tylko chcieć..