
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Bagienka pisze::kotek:
Byłam wczoraj u teściów, jak pisałam wczesniej. Pokazałam im Misia, zobaczyli i było jedno długie "oooooo" i "jaki mięciutki".
Prosiliśmy, żeby się zastanowili, czy mogą go przyjąć chociaż na tymczas, do wiosny, może przez ten czas uda się znaleźć coś stałego. Oni się boją, bo często wyjeżdżają na dłużej: do sanatorium, do rodziny, szpitala i wtedy nie miałby kto się Misiem zająć. Na dodatek na wakacje mają letników z dwoma szalonymi jamnikami![]()
Zaoferowaliśmy, że Misiek przyjeżdżałby do nas na wakacje, no ale mimo to mają wątpliwości.
Jeszcze się zastanawiają. Nic na siłę, bo i kotka szkoda. Tak że nie wiem czy coś z tego będzie
Penny pisze:A może by zbudować kotom osiedlowym taki domek na zimę: http://www.kocipazur.org/index.php?id=992&highlight=domki ?
Prawdopodobnie niedługo zabiorę się za wykonanie takiego, żeby kotkom z mojego osiedla było ciepło.
aniaposz pisze:Budki dla kotów to dobry pomysł, ale niestety też się obawiam, że długo by nie postały.Głupota niektórych mieszkańców jest porażająca. Przekonałam się ostatnio, że lepiej (zarówno dla opiekunów kotów, jak i dla samych kotów) po prostu robić po cichu swoje. Jak tylko karmicielka zwróciła się do administracji o przydział w piwnicy pomieszczenia dla kotów, żeby łatwiej je było kontrolować, karmić itd., zaraz rozpętała się afera, a jeden przedsiębiorczy sąsiad zaczął chodzić ze społeczną listą, zbierając podpisy przeciw inicjatywie. Nie pomogło tłumaczenie, że koty i tak są w piwnicy, a takie pomieszczenie wszystkim wyjdzie na dobre, bo koty będą w jednym miejscu, zamiast łazić po wszystkich boksach. Nie dociera. Gdyby postawić na trawniku domki, obawiam się, że ci, którzy kotów nie lubią, ale nie zwracają na nie szczególnej uwagi póki co, nagle by się uaktywnili, tak jak przy okazji tamtej afery. Ręce opadają.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości