Trochę obrósł. Ale z tym domem to chyba będzie problem.. Znów nie spałam, bo darł japę pod drzwiami...
Jeszcze jedna szczepionka mu została, a potem szukamy domu. Niestety zdarza się mu nasikać. Dzisiaj rano poszedł sobie prosto do pokoju i zaczął siurać na podłogę.

Dobrze, że byłam, to mogłam od razu wytrzeć.
Ale faktem jest, że w pokoju jest teraz razem z tym pointem znalezionym, więc może go to stresuje. Więc większość czasu spędza chodząc swobodnie po domu. Jest kuweta w łazience, ale to chyba za mało. Jak był sam w pokoju z dwiema kuwetami, to nie było już wpadek.